Death Note PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


PBF o tematyce Death Note
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Dom Tagashashiego

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyNie Sty 30, 2011 7:03 am

Upił łyk herbaty. Gdy tamten się do niego zbliżył, odpowiedział mu ciekawskim, badawczym, a jednocześnie odrobinę rozbawionym spojrzeniem. Widać było, że go to bawi.
- Oczywiście, że się kryje. Od długiego czasu. Zasady zakazują mi kłamać, ale nie nakazują mówienia całej prawdy. Chciałbym zwrócić uwagę, że ty też nie mówisz mi wszystkiego. Także zdarzało ci się uchylać od odpowiedzi, Yamashita Tadayoshi-san.
Wstał by odprowadzić gościa do drzwi.
- Nie ma za co. Cała przyjemność po mojej stronie.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Ryoji
Aspirant
Ryoji


Liczba postów : 218
Join date : 28/12/2010

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyNie Sty 30, 2011 7:18 am

-Pewnie wpadnę jeszcze na herbatę.-zażartował na odchodne Kisaragi.
-Choć możliwe, że spotkamy się przy innych okazjach, prawda Tagasahashi-san?-dodał po chwili ze szczerym uśmiechem.
"Pewnie będzie próbował mnie jakoś rozszyfrować. Możliwe nawet, że odezwie się w tym celu do Kamuro. Nie ma to jednak znaczenia. Teraz muszę zbadać nowe tropy. Noburo, możliwe nawet, że nieświadomie podsunął mi kilka cennych informacji" myślał Kisaragi, wychodząc na zewnątrz.
-Następnym razem ja gwarantuje napoje.-powiedział wreszcie wychodząc poza teren posesji.
Czekał jeszcze na reakcję Noburo, by po chwili zniknąć mu z oczu.


[z tematu]
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySob Lut 12, 2011 1:34 am

Wzruszył ramionami.
- Możliwe. Jeśli przy innych okazjach jesteś taki sam, jak przy tej, to nie mam nic przeciwko temu. Sayonara, Yamashita Tadayoshi-san. - pożegnał się. Odprowadził policjanta wzrokiem aż do furtki, po czym zamknął drzwi. Wrócił do salonu i usiadł w fotelu, by w milczeniu dopić herbatę do końca.
Gdzie tamten mógł teraz pójść? Zapewne bada dalej. Porozmawia z Ishigamim, sprawdzi kamery w Sakura TV, w centrum handlowym, gdzie wydarzyło się morderstwo... Ciekawe tylko, czy coś znajdzie? Będzie trzeba z nim później nawiązać kontakt, by się dopytać o wyniki. A potem sprawdzić te informacje. Taihen i Tadashi* też powinni mieć dostęp do tych danych.
Wrócił do pokoju. Padł na łóżko i leżał tak chwilę, wpatrując się w sufit. Próbował przypomnieć sobie wszystko, co wydarzyło się cztery lata temu. Poszło gładko, gdyż robił to dość często.
W telewizji pojawiło się jego nazwisko. Jakiś przestępca zabity przez Kirę wypisał je krwią na ścianie. A do tego dwa pseudonimy. Co to miało oznaczać?
Nawiązał kontakt z Tadashim. Yamada zagadał do niego, gdy siedział w kawiarni. Chciał go zbadać, to naturalne, skoro jego nazwisko pojawiło się tam, gdzie się pojawiło...
Tadashi z jakimiś durnymi podstawami oskarżał go o bycie Kirą. Misę też o to oskarżał. Dlaczego właściwie? Tego nie pamiętał. Tak czy inaczej, nie zdołał niczego udowodnić.
Miesiące żmudnego, bezowocnego śledztwa. No tak: Noburo nie mógł w tej sprawie zrobić nic, a Tadashi nie chciał nic robić. Albo mu się nie chciało, albo ogarnął go strach, albo jedno i drugie.
Na planszy pojawia się Ishigami. Partia szachów, krótka znajomość, a tamten wyjawia mu, że jest Kirą. Dlaczego to zrobił? Tego też nie pamiętał.
L wykonuje ruch. Wparowuje do domu Tagashashiego, z marnym skutkiem. Oczywiście nie znajduje niczego, bo co miałby znaleźć? Taak, to było zabawne. Zwłaszcza, jak doszedł jeszcze Kamuro. L nie miał co zrobić, więc odszedł z podkulonym ogonem.
Jednak w końcu Kira go dopadł.
I kiedy wszystko zaczęło się układać, Ishigami włamał się do JEGO domu, a konkretnie do JEGO POKOJU, by... no właśnie... po co?
Niedługo po tym Kamuro został skazany jako Kira. Noburo nie zdradzał jego tożsamości, aż do momentu włamania. Co jak co, ale to się kwalifikowało jako naruszenie sanktuarium.
Wciąż jest sporo niewiadomych.
Wstał, włożył komórkę do kieszeni, założył kurtkę i wyszedł z domu, zamykając go uprzednio na klucz. Musiał się przewietrzyć.

z/t

*-jeszcze nie dotarło do jego uszu, że nie żyje
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 6:32 am

Siedział w domu. Mijał czas. On nie robił nic interesującego. Właściwie nic związanego z Kirą. Jedynie oglądał kolejne wiadomości i nagrywał cokolwiek związanego z nim. Korzystał w tym celu z tego archaicznego już wynalazku jakim są kasety video. Zaskakujące, że są ludzie wciąż korzystający z tego w epoce DVD i Blue-Ray, nieprawdaż?
Faktycznie, tak naprawdę to nie aż tak zaskakujące. Tak czy inaczej Noburo zastąpił kilka filmów wiadomościami.
Ale poza tym nie robił w sumie nic. Oczywiście: chodził po mieście, jadł, spał, chodził do szkoły, odrabiał lekcje, grał w różne gry itp. Itd. Ale to w sumie nic...
Aż do dnia, w którym zadzwonił do niego ojciec. Och, niby nic niezwykłego: dzwonił co najmniej raz w tygodniu. Jak zwykle pytał co tam u niego, Noburo jak zwykle odpowiadał „w porządku”. Zabawny jest fakt, że jego ojca nigdy nie przejmował specjalnie ton w jakim przemawiał jego syn.
Ale nie o to tu chodzi. Gdzieś tam w rozmowie młody Tagashashi napomknął, że się nudzi.
- Ach tak? To może czas w końcu rozejrzeć się za dziewczyną? Z nią byś się nie nudził. – aluzja subtelna niczym siekiera*.
Odpowiedziało mu sugestywne milczenie.
- No dobra, niech ci będzie. Ale wiesz, powinieneś sobie znaleźć jakieś nowe hobby, bo ostatnio nic, tylko się nudzisz. Kiedyś przynajmniej się czymś zajmowałeś: interesowałeś się Kirą, nawet spotykałeś się z koleżankami...
Noburo nigdy nie rozgryzł jak właściwie ojciec dowiedział się o Misie, Matsumoto i jego zainteresowaniu sprawą tego globalnego przestępcy. Kamer w domu nie znalazł, a żadna z nich nie miała okazji mu o tym powiedzieć, a i on nie pamięta, aby cokolwiek na ten temat wspominał. Niezależnie od metody: on oczywiście zinterpretował to na swój własny sposób.
- W ogóle jesteś tam jeszcze? Czy gadam do siebie?
- Jestem.
- Słuchajże więc. Robimy tak: ty znajdujesz sobie coś ciekawego do roboty, bo jak nie, to ja ci coś znajdę. Bo tak z twoich ostatnich relacji to ciężko nawet powiedzieć, że żyjesz. Ty EGZYSTUJESZ. Ten mój bystry syn gdzieś się chyba zagubił, a zamiast niego rozmawiam z jakąś marną podróbką. Obudź się!
Tak. Bardzo poruszające. Niemniej, coś w tym jest...
Może na to nie wyglądać, ale Noburo zawsze brał sobie do serca słowa ojca. No, przynajmniej te, które miały jakiś sens. Takie jak „uśmiechnij się, mamy ładną pogodę” puszczał mimo uszu. Ale tym ostatnim sensu odmówić nie można.
Rozłączył się.
W gruncie rzeczy, to była prawda. Został wciągnięty do śledztwa w sprawie Kiry, a nic nie robi.
Ale nie to jest najgorsze. Najgorszym stało się, że stanowił w tej chwili tylko pionek z boku szachownicy. Planszy, która kiedyś należała do niego, to ON był w centrum, to ON nadawał tempo.
Naturalnie tego ostatniego nie pamiętał, no bo skąd? Władał planszą Noburo z notatnikiem, ten bez notesu nic o tym nie wiedział. Niemniej wciąż pozostaje kwestia, że nic tu nie znaczy, że nic nie robi. I to jest to, co należy zmienić.
Chciałby powiedzieć, że został przyparty do muru. Ale to byłoby kłamstwo. Przyparty do muru może zostać ktoś, kto z kimś walczy i tamten doprowadzi do takiej sytuacji. A Tagashashi w ogóle nie walczył. Nawet nie miał muru za plecami. Nie, nie można się było tak wymigiwać. Po prostu stał gdzieś z boku planszy, za jego plecami rozgrywała się jakaś duża rozgrywka, a on nie jest w stanie się odwrócić, by chociaż na nią spojrzeć!
Z tych rozmyślań wyrwał go dzwonek telefonu stacjonarnego. Poszedł więc do salonu, by go odebrać. Jakiś nieznany numer.
Ktoś, sądząc po głosie raczej młody, spytał o niego.
Nikt kogo by znał. A przynajmniej nie brzmiał znajomo. A może to sam Kira do niego dzwoni?
Taaa. A może ludziki z kosmosu chcą go porwać?
- Przy telefonie. – odpowiedział chłodno. Ale nie spytał kto to: wolał poczekać, aż ta osoba sama się przedstawi. W najgorszym wypadku będzie oddzwaniać.
-[color=red]Witaj Noburo-san, chcieli byśmy zapytać cię czy twoja osoba będzie miała ochotę na udział w turnieju. Mamy kilka obiecujących zawodników, co ty na to?[/red] – odpowiedział głos niepewnie. Najwyraźniej był czymś zdenerwowany. Bał się czegoś.
Noburo postanowił potraktować go standardowo: nieufnie.
- Zabawne. – odpowiedział – Pierwszy raz ktoś dzwoni, by zaprosić mnie do udziału w turnieju. Zazwyczaj to ja się musiałem zgłaszać. Mógłbym poznać więcej szczegółów?
Miał się właśnie zastanawiać nad Kirą. Rozgrzewka to zawsze dobra rzecz.
Jak się nad tym zastanowić, to od dłuższego czasu właściwie w ogóle nie myślał. Dobrze byłoby się upewnić, że jeszcze to potrafi.
- Turniej na pewno nie jest taki jak zawsze. Osoby są wybierane przez organizatorów...to sami najlepsi gracze. – został dumnie zapewniony.
-Jeśli chciał byś Noburo-san, mógł bym przesłać ci formularz, bądź przynieść osobiście...wszystko zależy od ciebie. No i taak, krótkie pytanie. Wciąż zastanawiamy się nad figurkami, więc robimy tak jak by ankietę...porcelanowe, szklane czy tradycyjne drewniane?
Ta tak jakby ankieta była po prostu głupia, z punktu widzenia Noburo. Kto normalny się przejmował się czymś takim?
Jest jeszcze coś: od kiedy był oficjalnie znany jako jeden z najlepszych?
Możliwe, że to tylko głupi żart prowadzącego.
- Nie robi mi to różnicy. Mogą być nawet papierowe, jeśli będzie się dało nimi grać. Jednak miło, że pytasz. – przerwa – A mógłbym wiedzieć z kim rozmawiam? I skąd macie mój numer?
-Jestem sekretarzem jednego z organizatorów. Jako iż ma chore dziąsła , twarz mu napuchła, ledwo co mówi, to ja pracuję za niego...wiesz jak jest, z czegoś trzeba opłacić studia...Numer dostałem od Prezesa, nie wiem skąd on go miał, z tego co wiem brałeś już udział w naszych turniejach, może było wymagane podanie?
Teraz Noburo sobie przypomniał. Faktycznie, brał udział w takim turnieju, dwa lata temu. Faktycznie, wśród danych poprosili o jakiś numer kontaktowy, a on faktycznie go podał.
Niemniej, jeśli on nie może być tym, za którego się podaje, inaczej to nie miałoby sensu.
- Ah, to ci panowie. Ten turniej sprzed dwóch lat. Faktycznie, prosiliście wtedy o numer telefonu, dzwoniłem nawet później, by potwierdzić uczestnictwo. Ten formularz zostanie do mnie wysłany, czy sam mam się zgłosić...?
Odczekał chwilę. Próba raczej sensowna nie była, ale sprawdzić można. Ciekawe, czy koleś wie, że Noburo tak naprawdę nigdy do nich nie dzwonił. Nic nie powiedział, więc pewnie nie wiedział. Aczkolwiek to o niczym nie świadczyło.
- Chyba, że wystarczy, że podam odpowiednie informacje teraz, przez telefon, a pan to sobie uzupełni. Wtedy żaden z nas nie będzie się musiał męczyć.
-No tak chyba będzie najwygodniej...Imię i nazwisko, wiek mam, potrzebne będzie zajęcie. Doświadczenie w szachach, w sensie ilość turniei i treningi, oraz zainteresowania i hobby..Nowy system nagród wymaga durnych informacji, ale myślę że warto zabrać udział.
- Faktycznie durnych danych wymagacie. Poza dwoma czy trzema turniejami szkolnymi, jeszcze w liceum, to mam na koncie tylko ten turniej sprzed dwóch lat. W zainteresowaniach i hobby niech pan wpisze "gry".
Odczekał chwilę, dając mu czas na ewentualne zapisanie. Choć wątpił, aby faktycznie coś takiego zapisywał. Wątpił, czy ten koleś w ogóle miał jakikolwiek związek z jakimkolwiek
związkiem szachowym, czy jak to tam zwać. Choć tak naprawdę nie wiedział, czy takowy w ogóle istnieje...
Ahh, sceptycyzm. Sztuka wątpienia.
Przy okazji wykorzystał ten czas, by samemu zapisać pokazany na wyświetlaczu numer.
- A skoro już o nagrodach mówimy... Co można wygrać?
-Mamy oryginalny system przyznawania nagród, więc do tej pory nie wiadomo. No nic, to dziękuję bardzo Noburo-san. Niech pan będzie pewny że zadzwonimy do Pana.
*Oh, jestem pewny, że masz zamiar zadzwonić. O ile cię nie uprzedzę. Hmm... Z drugiej strony... Czy „zadzwonimy do Pana” nie jest synonimem słowa spier****j?
- Do usłyszenia.
Tamten się rozłączył. Noburo odczekał chwilę. Dał mu wszystko przemyśleć. Usiadł w fotelu w salonie. Bezprzewodowy telefon stacjonarny trzymał w ręce. Po chwili po prostu wybrał numer, który dopiero co przepisał na niewielką karteczkę.
-Tutaj Sekretarz stowarzyszenia szachowego w Tokio, w czym mogę służyć?
- Nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi na pytanie kim jesteś i skąd masz mój numer. Toteż postanowiłem zadzwonić i się dopytać.
Wypalił prosto z mostu. Choć mało kto użyłby tu faktycznie słowa „wypalił”. Niemniej, o to właśnie chodziło. Gdyby ten cały „prezes” miał jego numer z tamtego turnieju, to byłby zmuszony odebrać komórkę. Zawsze podawał swój numer na komórkę. Tzn. zawsze licząc od jakichś czterech, pięciu lat wstecz.
- Ahh,taak? Jeśli nie powiedziałem to bardzo przepraszam... Nazywam się Tochi Teishoku. Numer dostałem od Prezesa, to chyba już mówiłem.
*Zobaczymy jak daleko jesteś w stanie zabrnąć. Jeśli jakimś sposobem nie udajesz, to cóż... faktycznie wyszedłem z formy.*
- Ach tak? A mógłbym prosić o jakiś kontakt z prezesem? Chciałbym wiedzieć skąd miał numer, którego mu nie podałem. Najbardziej preferowałbym numer telefonu, zadzwoniłbym od razu.
- [color=red]Chyba tłumaczyłem dlaczego Prezes nie może rozmawiać, prawda? Tak to nie dzwonił bym do Pana. . . – tutaj zaczął się krztusić, jakby ktoś go zaczął dusić. Albo dostał zawału serca.
-Halo? Coś się stało? Zakrztusił się pan, czy coś? Jest pan tam?
Pytał zupełnie normalnie. Jeśli to jakiś żart, nie można okazywać, że się przejęło. Nie odpowiadał. Umarł. Byłby to raczej dość dziwny zbieg okoliczności... Nie, niemożliwy, ale to nie tak łatwo trafić na taki moment. Postanowił przeprowadzić mały eksperyment.
- Dobra. Wiem, że tam jesteś. Zamierzasz odpowiedzieć?
Tak, strzelał w ciemno. Jakby miał zgadywać, to raczej by obstawiał, że tam jest, ale tak naprawdę tego nie wiedział. Ale nie miał nic do stracenia: jeśli był tam ktokolwiek, Noburo kończył w pozycji „Dziwnie dużo wiedzącego”. Jeśli nie, to nikt poza nim się o tym nie dowie.
- No dobra, dobra...Nie ma żadnego turnieju...- usłyszał zrezygnowany ton-Nie ma żadnego Turnieju, ani nic... Chciałem o coś zapytać! Wiesz kim jest Kira, prawdaa?
*Kira? Dlaczego miałby pytać mnie o coś takiego? Ale skoro nie ma żadnego turnieju, to widać dowiedzenie się ile wiem na temat Kiry było jego celem od początku. Podejrzewa, że coś wiem... Yamashita kogoś podstawił? Możliwe, ale nie sądzę. On raczej przyszedłby sam. Ktoś nowy w tym polu?*
- Osiedle w centrum miasta, ulica Sakury 3. Przyjdź na herbatę. Sam. Najlepiej jak najszybciej. Porozmawiamy przy herbacie.
Po tym rozłączył się. Odłożył telefon na miejsce, kartkę z numerem schował do szuflady. Gość raczej zaraz się zjawi. Postanowił więc wszystko przygotować.
Na stoliku w salonie rozłożył szachy, a potem zabrał się za parzenie herbaty.


*-Nie zrozumcie mnie źle: siekiera może być bardzo subtelna, jeśli jest trzymana w odpowiednich rękach. W tym wypadku mamy do czynienia z kimś, kto pierwszy raz trzyma ją w rękach i wymachuje nią na oślep.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 8:31 am

Szybkim krokiem przeszedł przez te dwie ulice. Rozglądał się dokładnie po czym w końcu dotarł do budynku, w którym znajdował się dom owego osobnika. Jeśli była furtka to ją otworzył i wszedł, nawet przy użyciu gwoździa i kamienia... Stanął przed drzwiami wyprostowany, poprawiając ładnie aparat i dzwoniąc do dzwonka. Uśmiechał się szeroko i machał rękoma z tyłu pleców - grał po prostu idiotę.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 8:36 am

Właśnie postawił dwie filiżanki herbaty na stole, kiedy zadzwonił dzwonek. Otworzył drzwi i zlustrował od góry do dołu przybysza.
*Albo jest głupszy niż się zdaje, albo takiego udaje*. Cóż, przekonamy się.*
Bez słowa odsunął się z przejścia, gestem wskazując, aby wszedł i przeszedł do salonu.
Minę oczywiście miał taką jak zwykle. Ciężko o nim było powiedzieć cokolwiek innego niż to, że jest poważny.

*-mam dziś jakąś dziwną fazę do rymów...
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 8:39 am

-Psryk!-gdy tylko Noburo otworzył drzwi, aparat zrobił bzium i cyknął mu zdjęcie. Niji spojrzał się przez chwilę na wyświetlacz po czym na niego. -Nawet się nie ruszyłeś...Ale z ciebie Ponurak...Ale Cześć!- krzyknął gdy już był za jego progiem. Teraz Nobu musiał by dzwonić na policję by go wyprosić, przez jego brak zamiłowania do przemocy fizycznej. Zdjął trampki i położył je w miejsce przeznaczone na to, po czym spojrzał pytającym głosem na Noburo..
-Mieszkasz sam?- powiedział rozglądając się i drapiąc w tył głowy.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 8:47 am

Zamknął drzwi na klucz i bez słowa poprowadził go do salonu. Co jak co, ale o klimat trzeba dbać...
W salonie na stoliku stała rozłożona szachownica, z ustawionymi już figurami. Stały też dwie filiżanki z gorącą herbatą.
Noburo wskazał ci fotel po "białej" stronie, a sam usiadł naprzeciwko.
- Umiesz grać?


Ostatnio zmieniony przez Noburo dnia Pią Maj 13, 2011 2:54 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 8:51 am

Nim usiadł na krześle i odpowiedział na pytanie uklęknął przy szachach i z odpowiedniej perspektywy 'dziabnął' im zdjęcie. Potem usiadł na fotelu i popatrzył na Noburo..-No więc to jest Król, a to Królowa i Koniki, gońce oraz takie fajne co siedzą tam ludziki.- powiedział demonstrując figury na szachownicy.-I chodzi o to, by moje rycerzyki, zabiły twoje! Bez wątpienia umiem grać!- powiedział z uśmiechem i pobłądził oczyma po Salonie.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:04 am

- Co do "bez wątpienia", mógłbym polemizować, bo śmiem wątpić. Ale zobaczymy.
Sięgnął po swoją filiżankę i dmuchnął, by ostudzić herbatę. Mimo wszystko do ostudzenia było odrobinkę za daleko, więc odstawił ją jeszcze.
- Zasady nie są zbyt skomplikowane.
Chłopak mógł się zdziwić, że Noburo przystępuje do objaśniania zasad, skoro dopiero co ustalili, że potrafi grać.
Niebieskowłosy miał na ten temat inne zdanie.
- Kiedy jest twój ruch, masz prawo zadać jedno pytanie, lecz zanim to nastąpi, musisz odpowiedzieć na pytanie postawione przeze mnie w moim poprzednim ruchu. Jak widzisz, jako gość, darowałem ci białe, więc ty zaczniesz. Jeśli nie odpowiem na twoje pytanie, ty masz prawo nie odpowiedzieć na moje i vice versa. Jeśli w odpowiedziach zamierzasz kłamać, to będzie dla ciebie lepiej, jeśli będziesz robił to sprawniej niż przez telefon, gdyż ja mogę odwdzięczyć ci się tym samym. Herbata w tej filiżance - wskazał tą nieruszoną - jest do twojej dyspozycji, choć wolałbym, abyś jej nie wylewał. Jak będzie gotowy, po prostu wykonaj pierwszy ruch.
Przy ostatnich słowach wskazał szachownicę. Wpatrywał się w niego, analizując każdy ruch.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:08 am

Noburo się produkował, a on się rozglądał mniej więcej słuchając. Gdy ten wskazał na figurki szybkim ruchem zrobił zdjęcie i miał uwiecznionego wskazującego Noburo.-W takim razie...- przesunął jedną figurkę do przodu, by zrobić miejsce dla następnych pionków - bowiem tak grało się dla Nij'iego. Przekładał na realistykę, a to było pole walki. -Noburo-san...Mieszkasz sam?- wolał zacząć od czegoś prostego, tak by nie zaczynać armatami i ciężką altylerią.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:11 am

- Tak. - padła natychmiastowa odpowiedź. Jednocześnie wysunął jeden z pionków do przodu.
Sięgnął ponownie po filiżankę z herbatą, tym razem upijając z niej łyk.
- Jak się nazywasz?
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:16 am

Akurat w tym momencie trzymał filiżankę i po cichutku, tak by nie irytować za bardzo Noburo chlipał sobie herbatę. Gdy pytanie zapadło, przełknął ciecz, po czym odstawił filiżankę.-Tochi Teishoku.- zabłądził palcem po szachownicy i przesunął kolejną figurę, patrząc na chłopaka. W szachy grał jedynie na komputerze, jednak tutaj też nie wydawało się to takie trudne, właściwie z odpowiednią motywacją nic nie jest trudne. -Noburo-san...? Jaka to herbata?- powiedział piskliwym głosem i pokazał palcem na herbatę. Poważniejsze rzeczy odeszły na razie na drugi plan?
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:25 am

*Zero doświadczenia. Gra w tej chwili bez żadnego planu. Trzeba będzie uważać, aby nie zakończyć tej rozmowy ZBYT wcześnie...*
- Tak samo przedstawiłeś się przez telefon. Ponieważ cała ta rozmowa była jednym wielkim kłamstwem - głównie z twojej strony - nic dziwnego, że jestem nieufny. A skoro mówisz prawdę, to nie będziesz miał nic przeciwko pokazaniu mi jakiejś legitymacji, czy innego dowodu tożsamości. - to nie było pytanie. To było stwierdzenie.
Upił łyk tematu ostatniego pytania*.
- Angielska Earl Grey. - po odpowiedzi ruszył kolejnym pionkiem - Po co do mnie dzwoniłeś?

*-ale to fajnie brzmi xD
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptySro Maj 11, 2011 9:29 am

-Rozmowa jest kłamstwem, jednak Imię i Nazwisko to prawda, przynajmniej znaczeniowo. Stawiając że lubisz gry, lubisz też zagadki...A jak pokażę ci dokument to stracisz zabawę.- powiedział trochę normalniej, patrząc na szachownicę. Przesunął konika do przodu , udając że naciera, chodź był jeszcze z dwa pola przed nim.-Co Studiujesz, o ile studiujesz..? A dzwoniłem...bo chciałem się dowiedzieć o jednym z morderców..to chyba jasne, prawda?- można powiedzieć że delikatnie spoważniał, ale tylko delikatnie.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 4:03 am

(Rozmowa nie jest kłamstwem! Ciasto jest kłamstwem!*)
- Jak sobie życzysz. - powiedział odstawiając filiżankę na stół po tym, jak się z niej napił - Od teraz wszystkie twoje słowa, co do których mam chociaż ziarno wątpliwości, będę oficjalnie traktował jak kłamstwo. Krótko mówiąc: wychodzę z założenia, że wszystko co powiesz od tej chwili, jest kłamstwem.
Podniósł gońca.
- Niby skąd idea, że zwykły student psychologii - tak a propos twojego pytania - może wiedzieć coś o tożsamości Kiry?

*-Aluzja dla ludzi, którzy grali w Portal.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:01 am

Patrzył na ruch Noburo po czym odpowiedział na pytanie : - Samobójstwo jednego z więźniów? Albo ty interesujesz się nim, albo on tobą, nie sądzisz?- przesunął konika i podrapał się w tył głowy.-Właściwie czemu gramy w szachy...Warcaby są prostsze..- jęknął cicho, po czym postanowił zadać wreszcie swoje pytanie : Czy kojarzy ci się z czymś czarny zeszyt?- upił łyk herbaty.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:16 am

Noburo milczał dłuższą chwilę. Próbował dojść o co może chodzić Toichiemu. Po chwili sobie przypomniał: dawno temu, jeden z więźniów popełnił samobójstwo, wypisując krwią na ścianie jego imię i nazwisko... i chyba jakieś dwa pseudonimy.
- Ciężko, aby się mną interesował, skoro popełnił samobójstwo. - ponownie skosztował herbaty - A gramy w szachy, ponieważ kłamałeś na temat turnieju szachowego, nie wiem czy jeszcze pamiętasz. Jesteś mi winny dwie odpowiedzi.
Przeniósł wieżę o kilka pól do przodu.
- Nie, niespecjalnie. Może z kimś, kto lubi czarny kolor. Masz na myśli jakiś konkretny zeszyt?
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:21 am

-Aj no...Po co się tak trudziłem...Ten notes jest konkretny.- rozejrzał się w poszukiwaniu Shikaku i rzucił na stół bardzo malutki skrawek kartki. Taki że nawet przy użyciu igły nie dało by się na nim zapisać imienia i nazwiska. -Noburo-san! Dotknij!- powiedział patrząc na szachownicę, i na bok stołu, gdzie leżał fragmencik kartki.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:34 am

Noburo dotknął. Co miał do stracenia. Wziął po prostu w ręce niewielki papierek i obejrzał go z obu stron. Ot, mały, wymięty skrawek papieru.
- Papier jak papier... twój ruch. Co było celem tego działania?

Shikaku
A shinigami postanowił zrobić na złość Nijiemu i błyskawicznie wskoczył za fotel, na którym ten siedział, zanim Noburo jeszcze sięgnął po kartkę. W efekcie: pozostał niezauważony. Pewnie wyjdzie, ale za jakiś czas, na razie popatrzy jak Niji robi z siebie idiotę...
Nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą.
"Wtopił" się w podłogę pod sobą i "wynurzył" bezszelestnie jakieś pół metra za Noburo. Z uśmiechem pomachał "swojemu posiadaczowi notatnika", nie wydając jednak z siebie żadnego dźwięku.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:44 am

-Prędzej czy później się dowiesz Mi lordzie..No więc zadaj dwa pytania, w końcu jestem ci winien odpowiedzi..- powiedział patrząc za fotel Noburo . Wredny Bóg Śmierci...Ale cóż Niji mógł poradzić..?-Nie możemy porozmawiać normalnie, bez szachów..?- powiedział trzymając filiżankę i zagłębiając swój wzrok w nią.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:49 am

- Możemy. Technicznie rzecz biorąc nikt nam tego nie narzuca. Ale rozmawiamy w ten sposób. Twój ruch. A o pytania się nie martw: odbiorę je w swoim czasie.
*Nie podoba mi się ten koleś. Udaje idiotę, a jakby tego było za mało, to jeszcze jest kłamcą i nie umie docenić gry.*
Ano, co jak co, ale Noburo kłamstwa nie lubi. No, chyba, że w uzasadnionych przypadkach. Ewentualnie jeśli on kogoś okłamał, to rozumie, jeśli ten ktoś odwdzięczy mu się tym samym. I w drugą stronę.
- Swoją drogą: teraz to już trzy, bo przed chwilą odpowiedziałem na kolejne.
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 7:55 am

-Takie pytanie, to nie pytanie!- powiedział oburzony i zaczął grać jak by bardziej na poważnie. Dokładnie analizował, i przekładał pionki, siedząc w ciszy. Też zbierał pytania? A może wcale nie chciał...po prostu delikatnie zanudziła go ta gra.-Bzium..- mruknął pod nosem i coś tam zbił.
Powrót do góry Go down
Noburo
Admin
Noburo


Liczba postów : 417
Join date : 08/10/2010
Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 8:00 am

- Dobre jak każde inne. - przesunął kolejną figurę, upił łyk herbaty. Jak maszyna: odpowiedź, ruch, herbata, pytanie i tak w kółko...
Może to robot zaprogramowany na irytowanie poznanych ludzi?
- Masz coś do ukrycia. Bawiłeś się w tą całą szopkę z turniejem szachowym, tymczasem dużo łatwiej byłoby po prostu przyjść i zapytać. Co przede mną ukrywasz?
Powrót do góry Go down
https://deathnotepbf.forumpl.net
Niji
Kieszonkowiec
Niji


Liczba postów : 98
Join date : 23/04/2011
Skąd : &quot;...Gdzie łódeczka w herbie jest...<3&quot;

Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 EmptyCzw Maj 12, 2011 8:05 am

-Ukrywam przed tobą... ? Chyba tylko swoje zajęcia... No i imię w rebusie, którego nie rozwiązałeś..- przesunął figurkę.-Warto zacząć od tego, że nie do końca wiedziałem gdzie mam przyjść...W książce telefonicznej został podany sam numer, bez adresu, więc nikłe szanse na twoje onalezienie. Nie znam się na komputerach i 'wyczajaniu'..
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dom Tagashashiego - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Tagashashiego   Dom Tagashashiego - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dom Tagashashiego
Powrót do góry 
Strona 4 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Death Note PBF :: Tokio :: Centrum miasta :: Osiedla-
Skocz do: