(Nie mogę oprzeć się głupiemu wrażeniu, że ktoś [nie powiem kto, bo wszyscy wiedzą, że mam na myśli Ishi'ego XD] tutaj niecnie zechciał zabić mnie zanim wrócę... Co mu się udało na odłownie parę godzin przed moim powrotem. ^^
Ishi, dobry Timing to coś, co w tobie lubię* XD)
To było szybkie i krótkie. Noburo nie robił nic ważnego. W tej sytuacji nie ma sensu opisywania, co robił przez ostatnie dni, skoro nie było to nic ważnego. Nie interesuje nikogo co myślał, skoro z nikim się tymi myślami nie podzielił. Wszystko co zrobił, robił i miał zrobić przestało być ważne w tej jednej, krótkiej chwili.
I z takim poczuciem Tagashashi Noburo odszedł z tego świata.
Zanim zostanie odnaleziony itd. minie trochę czasu, więc co poniektórzy mogą przyjść na pogrzeb za powiedzmy... dwa tygodnie?
*-głupie skojarzenia karane będą śmiercią, lub wpisem upamiętniającym w notesie śmierci ^^
**-żałuję śmierci mniej, niż się spodziewałem. Poprzednio odczułem to bardziej ^^