|
| Dom Erato | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 4:04 am | |
| -Tak sądzisz czy wiesz, huh? Położył dłoń na jej czółku i musiał stwierdzić, że ma jeszcze lekko rozpalone. -Coś mi się wydaje, że jeszcze masz gorączkę, najwyżej stan "podgorący", znaczy się ee... podgorączkowy. Westchnął i zdjął rękę z jej czoła przyglądając się jej uważnie. -Zażywasz jakieś leki? Jak nie, to pójdę i kupie Ci, tylko powiedz co Ci przepisał lekarz, chyba że... NIE BYŁAŚ U LEKARZA! Przyznaj się! Załatwiasz to na swoją rękę! Znaczy się... "Załatwiasz to na swoją rękę" zabrzmiało dość dziwnie, bynajmniej nie o to chodziło Christianowi, dlatego zarumienił się i zakrył ręką oczy, odwracając się na chwilę od Erato. Próbował to odkręcić. -Miałem na myśli to, że... leczysz się swoimi sposobami. A jeśli nie wyleczysz tego, to co będzie? Już miał sięgnąć po komórkę i dzwonić po lekarza, gdy uświadomił sobie, że nie działa mu telefon. A nie będzie dzwonić z telefonu koleżanki. Właściwie dlaczego tak się martwi? Otóż jego mama zmarła z powodu powikłania związanego z niewyleczonym przeziębieniem. Stąd był wyczulony na tym punkcie, ochłonął i powiedział już spokojniej. -Najważniejsze, że czujesz się lepiej. Uśmiechnął się i znów zapytał: -Co robiłaś przez te trzy dni? |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 4:25 am | |
| W związku z tym , że Erato była uczulona na dotyk to gdy Christian dotknął ręką jej czoła zdębiała i przez chwilę się nie ruszała. Pokręciła głową i naburmuszyła się. Nie była u lekarza, i co? Nie lubi przychodni ani nic z nimi związanymi. Wie co powinna brać gdy jest przeziębiona. Chyba... - Nie byłam! - złożyła ręce i strzeliła udawanego "focha". - Wyleczę... to tylko przeziębienie. Nie pierwszy i nie ostatni raz. - po jego spokojniejszych słowach Erato odwróciła się z powrotem w jego stronę z uśmiechem na twarzy. - *Dakara... można powiedzieć... kąpałam się w zimnym jeziorze. - nie z własnej woli , ale kąpała się. Nie powiedziała w prost , że ją wrzucili. Woli się trochę podroczyć z Christianem. *Dakara - więc... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 6:49 am | |
| Spadł z fotela, kiedy to usłyszał. Ciężko było to zrobić gdy jest się oparty o nieruchomą kanapę, lecz wystarczyło, żeby przechylił się w bok i padł na podłogę, z której wstał z zażenowaną miną. -Że co proszę? Kąpiel w zimnym jeziorze? Skrzywił się, i siadł obok Erato nie odrywając od niej wzroku. -Kh... z własnej woli się kąpałaś czy... Stukał palcem po brodzie, aż dokończył tajemniczym głosem: -... ktoś Cię popchnął? A może w gorączce lunatykowałaś i weszłaś wbrew zdrowemu roz... ah, nie miałaś wtedy zdrowego rozsądku, bo byłaś chora... Wstał z fotelu i kroczył tam i z powrotem. Nie podobało mu się to. -Wiesz, że to wcale, ale wcale nie pomaga pokonać choroby taka zimna kąpiel? |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 7:16 am | |
| Nie sądziła, że ta wiadomość spowoduje taką reakcję. Aż się jej głupio zrobiło i ze wstydu pojawiły się ledwo widoczne rumieńce na policzkach. Spuściła wzrok i posmutniała. -To nie moja wina. Nawet nie mogłam się obronić! Napastnik miał nóż i... - Zasłoniła usta dłońmi i podniosła głowę. Oj. Chyba przeholowała. Hehe. - Wrzucili mnie. - powiedziała opuszczając ręce. Założyła rękę do tyłu i zaczęła się nerwowo śmiać. Podniosła się z kanapy i tyłem skierowała do drzwi. - Muszę wywiesić pranie, hehe. - Powiedziała i znikła. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 7:33 am | |
| ŻE CO ZNOWU CI GOŚCIE?! I ten dziwny śmiech, jakby znikąd, za sztuczny jak dla niej. -Erato, czekaj! Nie usiedzi w miejscu po usłyszeniu prawdy. Poszedł za nią i postanowił pomóc jej w rozwieszaniu prania, czego nigdy nie robił, więc nie wychodziło mu tak ładnie, ale i tak skupiony był bardziej na dziewczynie. -To byli ci ze szkoły? I jeden z nich miał nóż?! To pewnie ten sam gamoń co z boiska... Eh... Przepraszam, że tak się rzuciłem o to, że nie leczysz się u lekarza. Nie każdy potrzebuje od razu interwencji lekarskiej. Powiesił jedną kołdrę, trochę krzywo, co zauważył i chciał jakoś to poprawić. Trzeba przyznać, że miał spore zaległości w takich sprawach. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 7:47 am | |
| Najpierw poszła do łazienki by wziąć pranie z pralki i wrzucić do wielkiej, czerwonej miski na pranie. Podniosła ją i poszła do ogrodu. Za nią przyszedł Christian. Uśmiechnęła się w duchu , że jej pomaga. W końcu samej jej by to trochę zajęło... Wzięła z miski jedną ze swoich bluz i powiesiła. Zauważyła , że chłopak krzywo powiesił kołdrę więc pomogła mu ją poprawić. - Z czasem im się znudzi. Wiem ,że mnie nie zabiją. Mieli by niezłe problemy przez to. I tak poza moją komórką nic nie ucierpiało. - uśmiechnęła się i wzięła kolejną bluzę. - Nie szkodzi. I tak mieszkam tu od niedawna , więc nie znam tutejszych lekarzy. - powiesiła kolejną bluzę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 8:05 am | |
| Niedobrze czuł się z tym, że nie pomógł, a dodatkowo wtedy sprowokował tych chuliganów do takich zaczepek. Co by zrobił, gdyby mógł cofnąć czas? Sam nie wiedział jak mógł sprostować błąd. -Uhm. Jak nie znudzi im się, to wezwę policję i tyle ich zobaczymy. Wziął z miednicy podkoszulek i powiesił w podobny sposób jak Erato bluzy. I dwa spinacze rach-ciach. -Wiesz, może to była tylko utrata komórki, ale tym sposobem odbierają Ci poczucie bezpieczeństwa. A właśnie, za kradzież mogą odsiedzieć swoje, co nie? Uśmiechnął się, a potem spojrzał z rumieńcem na to co trzymał w rękach. Czy to był... biustonosz? Szybko wyprostował rękę i wręczył do rąk własnych Erato, a sam spalił się na czerwono jak burak. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 9:00 am | |
| Na pomysł z policją Erato zareagowała dość dziwacznie. - Nie! - krzyknęła - I tak niczego nie rozwiążą! Nie będzie im się chciało nic robić!-zaraz zamilkła, bo znowu palnęła coś zanim pomyślała. Znów zalała się lekkim rumieńcem i odwróciła do miski by wziąć spodnie. Odwróciła się z powrotem w stronę Christiana i zdębiała. - T...t...t....o... Christian-kun! - zrobiła się czerwona jak burak i wzięła od niego swoją prywatną własność. - Rozwieszę resztę sama. - Trochę ją to... zszokowało. Mogła przewidzieć coś takiego. W sumie sama to władowała do pralki. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 9:33 am | |
| Stał jak osłupiały i nie schodził mu kolor z twarzy. -Prze-przepraszam Erato-kun! Skłonił się bardzo nisko i nie podnosił się. Pot zalewał jego czoło i plecy, a w gardle miał suszę. -Wi-widzę, że... że jesteś za-zajęta... po-powinienem iść chyba do domu... Rety, nawet nie myślał o tym co powiedziała Erato o policji, tylko o swojej wpadce. Nie pierwszej i nie ostatniej. Westchnął głęboko i czekał na pozwolenie od Erato na wyprostowanie i oddelegowanie. Sam nie mógł jakoś na to wpaść ze wstydu. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 10:01 am | |
| - Chris... - Sama nie wiedziała co zrobić. Ta sytuacja kompletnie wybiła ją z równowagi. Jednak nie chciała żeby Christian już ją opuszczał. I chyba źle ją zrozumiał. - Nie... nie idź jeszcze. Chyba , że chcesz... - powiedziała już dosyć smętnie i smutno. - Jeszcze nawet herbaty nie zrobiłam. I wyprostuj się bo garba dostaniesz. - Uśmiechnęła się. Rozwiesiła resztę prania i nałożyła miskę na głowę Christiana. Zaśmiała się głośno i ruszyła w stronę swojego domu. - Chodź! - Zawołała przed wejściem. Poszła w stronę kuchni by nastawić wodę na herbatę. Już zapomniała o tym incydencie. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 11:14 am | |
| Podźwignął się, gdy usłyszał już weselszy ton głosu Erato. A potem bęc, miał na głowie nie tylko miskę, lecz i strapienie. Minęło ono równie szybko jak przyszło, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zdjął miskę i podążył za dziewczyną. -Gdzie to położyć? Odniósł do łazienki, w której jeszcze chwilę został, a potem wrócił do salonu i usiadł na kanapie. Co jak co, ale miała tutaj przytulnie. Jak w domu... o nie! Przypomniał sobie... -Jak przyjdziesz, to musimy poważnie porozmawiać. Strzelił palcami w dłoniach i czekał. Nawet nie na herbatę, ale na samą koleżankę, która kłopotała się z jego powodu. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 11:37 am | |
| Ustawiła kubki na tacce i wrzuciła do nich torebki z herbatą. Gdy woda się zagotowała , nalała ją do kubków po czym odstawiła czajnik na miejsce. Wzięła do ręki pojemnik z cukrem i wtedy usłyszała; "Jak przyjdziesz, to musimy poważnie porozmawiać.". Pojemnik wypadł jej z rąk i cukier rozsypał się na podłodze. Wzięła zmiotkę i szufelkę po czym posprzątała cały bałagan. - Gdy coś przeskrobałam... ojciec tak do mnie mówił. -powiedziała jakby do siebie, ale tak na prawdę do Christiana. Nie głośno. Chyba nawet nie usłyszał gdyż był w salonie, a ona w kuchni. Sprzątnęła już wszystko i wzięła drugi pojemnik z cukrem. Położyła wszystko na tacy i poszła do salonu. Położyła tackę na stoliku i usiadła naprzeciw Christiana. - Więc? - otworzyła pudełko z ciasteczkami i wzięła jedno po czym schrupała ze smakiem. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Nie Paź 31, 2010 11:49 am | |
| Usłyszał brzdęk w kuchni, ale wolał nie wchodzić tam, by znów czegoś nie zastać. Zawołał tylko: -Nic się nie stało? Za chwilę pojawiła się Erato z herbatą, za którą podziękował. Upił dwa łyki i odstawił na tackę. Spojrzał na nią i chyba zreflektował się, że za mocnych słów użył. -Erato-kun. Naprawdę dziękuję za gościnę, ale... jeszcze ani razu nie odwiedziłaś mnie, a ja już trzeci raz. Ponawiam zaproszenie, ale jest taka sprawa, że... zapomniałem gdzie mieści się dzielnica... Kin... Kinjo-tan. A tam mieszkam... Dotykał dwoma wskazującymi palcami siebie nawzajem i spuścił trochę głowę z przygnębienia. -Taki chłopak pomógł mi odnaleźć Twoją dzielnicę, a o moją nie zapytałem, gdyż nie wiem jak zapisuje się tą nazwę i sam nie wiem czy nie przekręciłem teraz... Stukał palec o palec coraz szybciej. Wolał nie patrzeć się na dziewczynę, która wybuchnie za chwilę śmiechem. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 12:06 am | |
| Jednak Erato się nie śmiała. Też była w takiej sytuacji na początku jej wizyty na tym osiedlu. Zabłądziła, ale znalazła dom. Na szczęście... Bardziej śmieszniejszy był Christian z taką minką jaką teraz ma. Kawaii! - Kinjo...Kinjo-tan... Kinjo-tan ... - powtarzała sobie pod nosem nazwę , bo już nie raz na przelatywała jej przed nosem. W końcu ją oświeciło.- Masz na myśli tą okolicę z kamienicami? -powiedziała z nieukrywaną dumą. - Oczywiście , że wiem gdzie to jest! Przejeżdżam tamtędy autobusem kiedy jadę do szkoły. - upiła łyk herbaty i odstawiła. Cieszy się , że może pomóc. Przynajmniej choć raz. Przechyliła głowę na bok i uśmiechnęła się. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 12:17 am | |
| Kamienice? TAK! Eureka! Erato wieee, Erato wieee! Aż wstał z kanapy i wyszczerzył zęby w wielkim uśmiechu i niemalże zatańczył z radości przed dziewczyną. -Tak! To ta dzielnica! Aa... a pokazałabyś mi później jak tam dojść? Speszony Christian nadal trwał, bo jaki facet pyta o drogę, ale czuł, że może o takie sprawy pytać koleżankę. Oh, co by zrobił bez niej, tułałby się po całym Tokio. Ale, żeby nie zabrzmieć w taki sposób, że już mu spieszno do domu (co raczej nie do końca tak było, nie chciał wracać do domu... i być sam), powiedział: -Ale to później, później. Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie, bo ja już długo u Ciebie goszczę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 7:14 am | |
| Uśmiechnęła się szerzej i przytaknęła. Fajnie jest jak ktoś pomaga, ale jeszcze fajniej jest pomagać. - No pewnie! Teraz byłam na spacerku i mi się poprawiło , więc jeśli jeszcze raz wyjdę to będę na pewno zdrowa! - wystawiła piąstkę w powietrze. Taaki... efekt radości. Zaśmiała się i wzięła kolejny łyk herbaty. - Wpadnę. - odstawiła na tackę kubek. - Jeśli wyzdrowieję, bo nie chcę zostawić wirusów w Twoim domu. Jeszcze załapiesz ode mnie to przeziębienie. - Oparła się o oparcie i założyła ręce za głowę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 8:54 am | |
| Przybił piątkę Erato i trzymał jej rękę chwilę w górze uśmiechając się szczerze. -Skoro poprawiło Ci się to nie ma obaw, możesz wpaść. Ale rozumiem, że wolisz wypocząć jeszcze. Puścił dłoń dziewczyny i spojrzał na zegarek. Trochę późnawo, nie chciałby, żeby wracała dziewczyna w ciemnościach. A może po prostu pokaże mu na mapie, to nie będzie musiała wychodzić z domu? Chociaż jak twierdziła, że po spacerze czuje się znacznie lepiej to czemu nie. -Słuchaj, bardzo dziękuję za pomoc i za gościnę, ale powinienem wracać do siebie. Nie martw się, odwiedzę Cię nie raz, nie dwa. Zaczął ubierać kurtkę z uśmiechem na twarzy. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 9:24 am | |
| Z tą piątką nie do końca o to jej chodziło, ale w sumie... - Wyśpię się i mi się polepszy na pewno! Spodziewaj się mnie. - Fajnie. Szkoda , że już idzie. Fajnie byłoby gdyby jeszcze został trochę, ale Erato nie będzie go przetrzymywać nie wiadomo ile. Mogłaby całą nos spędzić na gadaniu. Nee!! - Pokażę Ci najkrótszą drogę. - ona również poszła do korytarza by ubrać kurtkę i szalik. Nałożyła buty i była gotowa do wyjścia. Może najlepszym sposobem byłoby odprowadzenie go do przystanku autobusowego i powiedzeniu dokąd powinien jechać... ? |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pon Lis 01, 2010 9:43 am | |
| Podrapał się w tyle głowy. Miło było mu słyszeć, że wpadnie do niego. -Dobrze, najkrótszą drogę, ale bez podejrzanych typków! Zawiesił torbę przez ramię i spojrzał na Erato jak na Guru. W końcu coś w tym było, zwłaszcza w tej chwili. Była jego przewodniczką. Uśmiechnął się. -Słucham uważnie i zapamiętuję drogę. Powiedział prawie tak jakby był robotem, ale po prostu musi sobie wkuć w głowę parę spraw, w tym to gdzie mieszka, bo to aż wstyd i obciach nie wiedzieć. Ale Tokio jest takie wielkie... -Będę iść tuż za Tobą. Stwierdził z niemalejącym entuzjazmem za to, ze jemu pomoże. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Wto Lis 02, 2010 4:50 am | |
| Wyszła pierwsza przed dom po drodze biorąc klucze od drzwi z komody. Poczekała chwilkę aż Christian wyjdzie za nią po czym zamknęła drzwi i schowała klucze do kieszeni kurtki. - No to... - przyłożyła palec do ust i chwilę pomyślała nad drogą. - Tam. - wskazała na jedną z węższych uliczek i tam poszła. Dobrze szła. Jeśli będą iść prosto i tylko raz skręcą w prawo to wyjdą na bardziej ruchliwy teren i wtedy dojście do budynków będzie łatwiutkie! Nie było jednak to tak proste jak uważała. Kilka razy musieli się cofać, bo Erato zaprowadziła Christiana w ślepą uliczkę. Każdemu się zdarza no! No... trochę błądzenia i pomyłek, ale w końcu była blisko bloków! - Tam! - wskazała palcem na wysokie zabudowania. - To chyba tu , mam rację? Wystarczy ,że pójdziesz prosto. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Wto Lis 02, 2010 5:17 am | |
| Mimo kilku problemów dotarli do części dzielnicy, którą zaczynał kojarzyć. Uśmiechnął się, gdy ujrzał znajomą kamienicę. Była daleko, ale wyróżniała się od pozostałych, dlatego mógł pokazać dziewczynie palcem gdzie mieszka. I tak zrobił. -Tak, to tu, a tam dalej przy tej ulicy jest kamienica, w której mam mieszkanie. O tamta. Ostatnie piętro, pokój 10. Dziękuję za pomoc. Uśmiechnął się serdecznie i poklepał Erato po ramieniu. -Ok, to zwijam się. Papa! I masz mi całkiem wyzdrowieć, zrozumiano? Hehe. Pomachał jeszcze na pożegnanie i wolnym krokiem szedł do domu, poprawiając torbę na ramieniu. Nie no, musi odwdzięczyć się Erato za pomoc. I już wiedział jak! Tylko... musi wyzdrowieć.
zt>dom Fox'a |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Wto Lis 02, 2010 6:03 am | |
| No. Wie gdzie mieszka Christian! Musi zapamiętać; Ostatnie piętro, pokój 10. Ostatnie piętro, pokój 10. Ostatnie piętro, pokój 10! To nie jest przecież trudne! Już zapamiętała! Kanał i banał. - Hai! Wyzdrowieję! - zasalutowała jak żołnierz po czym pomachała na pożegnanie. Patrzała jeszcze przez chwilę w stronę gdzie poszedł Christian , ale gdy straciła go z oczu pobiegła w swoją stronę. Powrót był prosty, bo zapamiętała drogę. Dobiegła do furtki , a potem do drzwi. Otworzyła je kluczem i weszła do środka. Zdjęła kurtkę i szalik po czym poszła do kuchni by się czegoś napić , bo miała strasznie sucho w gardle... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Sro Lis 03, 2010 10:05 am | |
| Wypiła słodką oranżadę po czym pozmywała kubki po herbacie. Była już zmęczona, a miała jeszcze trochę roboty. Poszła do swojego pokoju by wziąć z niego pidżamę oraz ręcznik. Szła w stronę łazienki gdy nagle zadzwonił telefon. - Moshimoshi? - powiedziała podnosząc słuchawkę. - Dzień dobry Pani Erato Shi. - głos był znajomy. To chyba... - Chcę się dowiedzieć gdzie Pani dzisiaj była? Czemu to nie było Pani w szkole? - Jej nauczyciel! O zgrozo! Właśnie teraz, kiedy Erato jest w prawdzie zdrowa? - Niestety nie mogłam przyjść bo byłam chora. I w prawdzie mówiąc wciąż jestem. - Erato spróbowała udawać chorą, lecz chyba nie bardzo jej to wychodziło. - No cóż. Jeśli dostanę zwolnienie lekarskie to usprawiedliwię Pani nieobecność, ale jeśli mnie Pani okłamała... - Ależ skąd! - zaprotestowała. - Przyniosę zwolnienie... - po czym pożegnała się z nauczycielem i odłożyła słuchawkę. Świetnie! Skąd teraz weźmie zwolnienie?! Christian miał rację... Trzeba było iść do tego lekarza. No nic. Pomyśli się jutro. Teraz poszła do łazienki by wziąć długą i odprężającą kąpiel! Taaa! Cieplutka woda.
Minęła dobra godzina zanim Erato wyszła z wanny. Ubrana w koszulę nocną człapała w klapeczkach do pokoju. Doszła do łóżka i ... padła. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Czw Lis 04, 2010 2:52 am | |
| Obudziła się dość późno. Była bardzo zmęczona mimo , że wczorajszy dzień nie był zbyt wymagający. Znowu nie będzie iść do szkoły bo musi załatwić sobie te cholerne zwolnienie. - Może po prostu podrobię? Moja mama była lekarką przed ślubem. Gdzieś jest pieczątka... - myślała. W sumie oszukiwać nie jest ładnie, ale co tam. Raz się żyje! Najwyżej nauczyciel ją pouczy , pomarudzi i da spokój. Wstała z łóżka i nałożyła na siebie niebieski szlafrok po czym zaczęła grzebać w kartonach. Wywaliła chyba wszystkie rzeczy z pudła zanim znalazła pieczątkę swojej mamy. Niech żyje panieńskie nazwisko! Joshiko Kitsuki . Usiadła przed biurkiem, wyciągnęła czystą karteczkę i długopis. Napisała szybko zwolnienie, podrobiła podpis i podbiła pieczątką. Gotowe! - Ha! Kocham Cię mamuś! - uśmiechnęła się do zdjęcia swojej rodzinki sprzed 3 lat stojące na biurku. Schowała karteczkę i wróciła do łóżka by jeszcze poleniuchować. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dom Erato Pią Lis 05, 2010 6:44 am | |
| Miał lekkie obawy. Zrzeknięcie się zeszytu, w którym już się narozrabiało nie było możliwe, nie jak dowie się kto stoi za porwaniem bądź śmiercią ojca. Musi wymierzyć karę. Szedł wolno wymachując słuchawkami od I-Poda, którego nie słuchał obecnie, chciał dać koleżance zeszyty do przepisania, i "radosną" wieść o kartkówce z matematyki. Podszedł do drzwi i zanim nacisnął przycisk powiedział cicho do Shikaku: -Póki co nie zrzeknę się go, mam parę spraw do uregulowania. Nacisnął dzwonek, który rozległ się dwa razy. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dom Erato | |
| |
| | | | Dom Erato | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |