|
| Dróżka między drzewami wiśniowymi | |
|
+6Naoki Yokai Kyuzo NPC Noburo Taihen 10 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Czw Gru 30, 2010 10:46 am | |
| Ona za to latała nad ich głowami, obserwując całą scenkę. Co z tego że widać było jej bieliznę? No, raczej nic. Była bardziej zajęta zasłanianiem ust piąstkami żeby powstrzymać atak śmiechu. A może sama powinna się przyłączyć do zabawy? No, czemu nie! - Drugie zadanie. Musisz zgładzić smoka. No a przynajmniej musi być nieprzytomny. W końcu zachichotała, mrużąc olbrzymie orzechowe ślepia. Od wieków się tak dobrze nie bawiła! | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Gru 31, 2010 2:30 am | |
| Gdy kierował się do domu, natknął się na nie codzienny widok. Dwóch mężczyzn, jeden strzelał gumowymi kulami, natomiast drugi, wywijał nożem, jakby chciał okaleczyć powietrze. Dopiero gdy spostrzegł trzeciego chłopaka, który był terroryzowany przez panów, pomyślał, że to napad! Gdy jednak zdjął słuchawki, i usłyszał rozmowę o... Smoku! ... wszystkie jego podejrzenia o napad "umarły". Wiele słyszał o imprezach, na których ludzie odwzorowują w realnym świecie gry RPG. Jako wielki miłośnik tego typu gier i zabaw, chodź nigdy, z braku czasu, w takowej nie uczestniczył, chwycił za znajdujący się w pobliżu patyk i pomknął ku drużynie rycerzy. - Jam Sir Parcivalem zwem się i przybyłem, by pomóc wam o zacni rycerze, zgładzić ze świata tą okrutną bestię... Czy te niewiasty, są przyczyną tego chaosu?...- Chciał jak najlepiej wkręcić się w rolę, co sprawiało mu nie małą frajdę. Dobył więc swego "miecza" i ruszył ku pomocy zacnych towarzyszy...
|
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Sob Sty 01, 2011 7:42 am | |
| -Hey! Słyszeliście!? Święta Maria Dziewica do nas przemówiła. Krzyknął i wzniósł ręce do góry, pokazując ku niebu, a dokładniej ku pani Shinigami. Mruknął cicho, gdy jego oczy nagle się zaszkliły. Nóż wypadł z ręki, uderzając prosto o bruk alejki, a dłonie chłopaka zawędrowały na jego klatkę piersiową. Zacisnął palce na miejscu gdzie jest serce, po czym jego drżące nogi same zaczęły się cofać. Jeden krok, drugi, i ostatni był trzecim, upadł na ziemię. Ręce zsunęły się wzdłuż ciała, a na skutek uderzenia z głowy zaczęła wypływać karmazynowa ciecz, w dość szybkim tempie barwiąc chodnik. Rest in peace psycho-boy~~ <3 |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Sob Sty 01, 2011 11:42 am | |
| Choć początkowo zdawała się gotowa do reakcji, ostatecznie w osłupieniu obserwowała całą sytuację. Kątem oka zauważyła jedynie pojawienie się jakiegoś mężczyzny, zignorowała to jednak. Krzyk chłopaka obił się jej o uszy, uniosła więc głowę patrząc w kierunku, w którym wznosił ręce i mrugnęła oczami. Nic nie dało się tam dostrzec, a podobne sytuacje zdarzały się wcześniej. Podbiegła do chłopaka, jednak zanim się spostrzegła upadł na ziemię, a wokół jego głowy pojawiła się kałuża krwi. Po jej policzkach popłynęły łzy; upadła na kolana, a twarz przysłoniła jej burza jasnych włosów. Złapała go za rękę, próbując wyczuć puls na nadgarstku, jednak nic to nie przyniosło. Jej dłoń dotknęła jego policzka, a następnie pogłaskała go po głowie. Łzy nie ustawały, a Lily położyła głowę na klatce piersiowej chłopaka, nadal szlochając. Jej dłonie kurczowo zacisnęły się na jego koszuli, a włosy całkowicie osnuły twarz. |
| | | Yokai
Liczba postów : 122 Join date : 29/11/2010 Age : 28
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 4:35 am | |
| Sytuacja się pogorszyła i to w dużym stopniu. Dziewczyna sama nie wiedziała czy powstrzymać Kyuzo od głupich zagrań, ale jak widać on już do końca nie wiedział co robi. Zauważyła nowo przybyłego chłopaka i tylko lekko uśmiechnęła się w jego kierunku aby okazać, ze nie jest niemiła, a przyjazna. Wszystko działo się tak wolno, ze Yokai zdążyła zauważyć lży w oczach Lily gdy ta przykucnęła przy chłopaku, który jak widać było , zalewał się krwią. Obejrzała twarze wszystkich zebranych, ale tylko dziewczyna kucająca przy chłopaku okazywała smutek. Podeszła kawałek do lezącego chłopaka i kucnęła przy Lily kładąc jej rękę na ramieniu. - I co z nim? - spytała zdezorientowana. | |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 4:52 am | |
| Gdy zauważył chłopaka padającego na ziemię zamarł, wizja rycerza rodem z Kamelotu, który walczy ze smokiem opadła... był już w szarej rzeczywistości. Podszedł do chłopaka, który pomagał mu w ,,walce". Cholera... Yokai... proszę... zabierz mnie z tąd. Kyuzo opuścł głowę, tamten chłopak był taki młody... Nie wytrzeźwiał jeszcze do końca, ale odzyskał świadomość. Przyglądał się chwilę zwłokom, aż nagle po jego policzku zaczęły płynąć łzy... Chodźmy do twojego domu, tak jak wcześniej proponowałaś. Mężczyzna wyjął telefon i zadzwonił po karetkę, opowiedział całą sytuację i podał lokalizację wypadku. Złapał Yokai za rękę i zaczął oddalać się z dróżki...
z/t x2 (Yokai, napisz posta w swoim domu.) | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 5:25 am | |
| Święta Maria Dziewica obserwowała wszystko z bardzo zmartwioną miną. Przegiął, zdecydowanie przegiął, odbierając jej obiekt do jakiejkolwiek zabawy. Małe ciałko wylądowało na piersi martwego chłopaka i zaczęła tykać ranę na głowie. Mm... krew. Jakoś nie przejmowała się żałośnie wyglądającymi obserwatorami. Oblizała zakrwawioną dłoń i uśmiechnęła się do siebie. Jego dusza była jej, chcąc nie chcąc. Po prostu ujęła ją za dłoń (duszę) i nie pozwoliła odpłynąć do nowego świata, gdzie zrodziłby się w innym ciele oraz innym czasie. - Pójdziesz ze mną. Mruknęła serdecznie nim dokonała czegoś straszliwego. Zaczynając od ramienia, przechodząc przez pierś, a kończąc na nodze, pochłonęła astralną podobiznę chłopaka. Lekki dymek wyleciał z jej ust, bo tym jakże niesamowitym posiłku. Teraz trzeba było znaleźć tylko kogoś, kto kontynuowałby grę... I bingo. Podfrunęła kawałek do płaczącej dziewczyny i po raz kolejny tyknęła ją kulką papieru, nim schowała ją do kieszonki. - Nie płacz, Lily, nie płacz. Jest w bardzo dobrym miejscu. Poklepała dziewczynę zakrwawioną łapką, uśmiechając się przy tym pocieszająco. No, może się nie przestraszy. Byłoby fajnie. | |
| | | Naoki
Liczba postów : 140 Join date : 07/12/2010 Age : 28
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 5:43 am | |
| Zabawa była dla tamtych przednia, a dla Naokiego nie była. Było całkiem na odwrót i wydawało mu się, że próbują go na serio zabić no, ale co mógł zrobić z tym wszystkim. Uniknął tych wszystkich ciosów Shina. Oczywiście dostał od kilku kulek co tym razem go zabolało. Chciał to skomentować, ale niestety chłopak, który próbował trafić go z noża, sam zginął od własnego ostrza. Zauważył jak Lily podchodzi do ciała martwego chłopaka i zaczyny płakać. Dwie osoby zauważając stąd ze smutkiem zniknęły. Teraz przy zwłokach został on, Lily i ten, który nazwał się Parcivalem. Podszedłem do dziewczyny z smutną miną i ukucnął obok niej nad zwłokami chłopaka. -To...to jest moja wina. Gdybym dał się dźgnąć tym zakichanym nożem to by mu nic się nie stało i był żył. Po policzku chłopaka spłynęła łza ponieważ czuł się winny temu, że on nie żyje. Wydawało mu się nawet, ze to on go zabił. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 5:56 am | |
| Władimir obrócił się i zobaczył opadającego chłopaka, który głową uderzył o ziemię. Krew wypływała z niego jak z wodospadu. Po takim upadku nie miał szans na przeżycie - Ku*wa - Rzucił wulgarnie chłopak. To chyba nie było odgrywanie gry RPG. Co powinien teraz zrobić. Jako policjant, już dawno powinien zareagować. Chciał stąd uciec, ale to było i nie bezpieczne i nie zgodne z jego sumieniem - Wytłumaczy mi ktoś co tu się tak naprawdę stało - Mogło być to dziwne pytanie od mężczyzny, który przylazł i zaczął atakować kijem "smoka"... Achh .... Myślami wrócił w przeszłość i przypomniał sobie kobietę która została zabita na jego oczach... Musi coś zrobić - Jestem Aleks Minamoto... - trochę dziwne było przedstawianie się w takiej sytuacji, ale musiał to zrobić, tym razem sam uznał, że nie powinien podawać prawdziwego imienia, gdyż szybko mógł by się pozbyć swojej posady w policji. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 8:13 am | |
| Na pytanie Yokai odpowiedziała jedynie płaczem. Nie próbowała nic odpowiedzieć, starała się jedynie powstrzymać łzy, które od jakiegoś czasu spływały nieprzerwanie po jej policzkach. Poczuła na swoich plecach dotyk. Uniosła głowę rozglądając się, po chwili usiadła obok ciała chłopaka. Spojrzała przelotnie na dziewczynkę, która pojawiła się tu przed chwilą nie wiadomo skąd, aby po chwili przenieść wzrok na Naokiego. Nie zwrócił uwagi na małą istotkę, w takich przypadkach chyba to powinno być priorytetem? - T-to nie twoja w-wina. - wydukała jedynie, a kolejny strumień łez popłynął po policzkach. Zerknęła ponownie na shinigami, co wyglądało, jakby uciekała wzrokiem od spojrzenia chłopaka, nie chcąc ukazać łez (co oczywiście zdawało się być bezcelowe, jako że i tak jej szloch był oczywisty dla wszystkich zebranych tu osób). Patrzyła nadal w bok, przyglądając się dziewczynce, unikając spojrzeń w oczy i nasłuchując, jak podchodzi do nich jakiś mężczyzna. Włosy ponownie opadły jej na oczy. - K-kim jesteś? - spytała tak, jakby nie dosłyszała jak ów mężczyzna się przedstawia. Zadając pytanie patrzyła na istotkę przez krótki moment jakby to jej zadając pytanie, następnie przekręciła głowę w stronę "Aleksa" i zabandażowaną dłonią odgarnęła włosy z twarzy na bok, tym samym odsłaniając zapłakane oczy. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 8:54 am | |
| Jestem Aleks - Przedstawił się ponownie - Nie płacz już, a pomyśl jak możesz mu pomóc. Co się stało to się nie odstanie- Powiedział do dziewczyny. Wcielił się w rolę psychologa - A ty, ty go nie zabiłeś.... Ja sam... Ja sam przez wiele lat borykałem się z problemem, że kogoś zabiłem, dopiero potem uświadomiłem sobie, że to nie prawda. To nie twoja wina...- Nie miał pojęcia co powinien powiedzieć, miał nadzieję, że dobrze zrobił próbując pocieszyć ich... |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 9:44 am | |
| - On kłamie. Cichutki głosik wydostał się z warg tej małej istotki, która nadal siedziała na piersi Shinsuu, grzebiąc w jego ranie. Tym razem jej paluszek wsunął się w jego wargi, co skwitowała lekkim uśmiechem satysfakcji. Zmarli, bezwładne ciała...prawie jak lalki. Która dziewczynka nie lubi lalek? - Powinnaś się go pozbyć, zabić... Mogę Ci w tym pomóc. Zostaniesz kimś, kim chciał być Twój kolega. To może być swojego rodzaju hołd. Uniosła spojrzenie nienaturalnie wielkich kasztanowych oczu na Lily i przechyliła główkę. Nigdy jeszcze nie starała się zmusić dziewczyny z dobrego domu do morderstwa. To mogłoby być ciekawe, nie ma co... | |
| | | Naoki
Liczba postów : 140 Join date : 07/12/2010 Age : 28
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Nie Sty 02, 2011 10:14 am | |
| Kolejna łza spływała po jego poliku niczym kropla deszczyku, która spadła na ścianę i zaczęła spływać na dół. Zauważył, że dziewczyna spoglądał na kogoś lecz gdy on tam spojrzał po po prostu nikogo tam nie było. Zdziwiło go to, ale jednak nie zapytał się na kogo patrzy, bo najzupełniej na świecie uznał, że to nie czas na takie pierdoły. Gdy usłyszał, że to nie jego wina lekko się zdenerwował jednakże nie pokazywał tego po sobie. Gdy usłyszał to drugi raz od Aleksa, zacisnął pięści i wykrzyknął: -Nie chrzań głupot, że to nie moja wina. Równie dobrze mogłem odebrać mu też nóż, ale tego nie zrobiłem. Już drugi raz mi się zdarzyło takie coś. Tylko, ze wtedy to własnymi rękoma prawie zabiłem człowieka, ale na szczęście tamten żyje, a go zabiłem. Powiedział prosto z mostu co uważał. Cały podenerwowany zaczął szukać noża i go znalazł. Najzwyczajniej na świecie wziął go w swoje ręce i przyłożył go sobie do gardła. Cały się trząsł i kolejne łzy płynęły po jego policzku. Nie wiedział co ma robić. Spojrzał na wszystkich z przerażeniem. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pon Sty 03, 2011 3:37 am | |
| - On juuż nie żyje, nie mogę mu pomóc! - zacisnęła powieki i pochyliła głowę, a na jej kolana spłynęły krople łez. Wtedy też Naoki zaczął mówić, popatrzyła na niego kątem oka nadal z pochyloną głową. Przy jego szyi błysnął nóż, a mężczyzna obwiniał siebie za śmierć Shinsuu. Nie, to nie była prawda. Uważała, że to jej wina, przecież mogła go powstrzymać zarówno od ćpania, jak i od całej tej sytuacji. Jej rozmyślania trwały zaledwie ułamek sekundy, potem niespodziewanie uniosła głowę, a jej dłonie w przeciągu chwili znalazły się na nożu. Pociągnęła go mocno do siebie, próbując wyrwać go Naokiemu z rąk - byle tylko nic mu się nie stało. - T-to n-nie twoja... wina. - powiedziała dość głośno i szybko, żeby utrzymać płynność wypowiedzi, jednak dało to wręcz przeciwny efekt - Nikt niewinny tu nie zginie, rozumiesz?! Jakieś drobiny racjonalnego myślenia się u niej pojawiały, nie przejawiało się to jednak w jej zachowaniu. Nadal pamiętała o istotce znajdującej się obok, a którą na chwilę spuściła z oczu; ostatnie zdanie nie było kierowane jednak tylko do Naokiego i miała nadzieję, że dziewczynka to odbierze. Nadal żadnej reakcji na jej osobę, pomimo że zielonowłosy rzucił okiem w jej stronę. Czyżby miała zwidy? Chyba jej myślenie nie było aż tak racjonalne, skoro zdania układała tak, aby były do odebrania dla czegoś, co istnieje tylko dla niej? |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pon Sty 03, 2011 4:26 am | |
| Gdy tylko usłyszał nadjeżdżającą karetkę, wiedział, że musi coś zrobić i to szybko, nikt nie mógł go tu zastać, bo szybko mógł się pozbyć pracy. - Ty, ani nikt inny nie zginie tu... - Odebrał jednym ruchem ręki nóż dziewczynie, po czym wyrzucił go daleko chen. Wyjął z kieszenie kartkę i ołówek, po czym napisał: " Aleksander E-mail: alex132@gmail.com <-- Napisz, jestem policjantem i uwierz, że mogę pomóc tobie i twojemu koledze. Nie wspominaj funkcjonariuszom karetki o mnie proszę, gdyż mogę stracić pracę...". Podał dziewczynie kartkę, po czym szybkim krokiem oddalił się z miejsca wypadku. Teraz zostało już tylko czekać na reakcję dziewczyny. Na razie jednak szybko udał się do domu... - O Jezu, jak ja nie lubię biegać.... |
| | | Naoki
Liczba postów : 140 Join date : 07/12/2010 Age : 28
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pon Sty 03, 2011 10:29 am | |
| To go przerastało i już nie wiedział co ma robić. Kolejna rzecz, którą zrobił źle. Kto następnym razem zginie przez niego? Gdy chciał dźgnąć się w gardło, Lily wydarła mu z rąk nóż. Kolejny razem usłyszał, że to nie jego wina, ale co on mógł na to. Rzecz jasna, jego nowa znajoma nie miała zbyt długo noża ponieważ pan Aleksander też zabrał go jej i gdzieś wyrzucił. Z daleka było już słychać karetkę. On sam nie wiedział co ma już robić. Poczuł się w zupełności zagubiony. Padł po prostu na kolana, a jego głowa wylądowała na ramieniu dziewczyny. -Nie wiem co mam robić-Następna kropla popłynęła mu po jego poliku-Czuje jakby to była wszystko moja wina, ale mówicie, że to nie prawda. Wszystkie słowa mówił przygnębionym słowem. To co powiedział było samą prawdą. Po chwili Liluś otrzymała jakąś kartkę od Aleksandra. Nic nie mówił na to tylko był przygnębiony i zagubiony. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Wto Sty 04, 2011 1:06 am | |
| Istotka jeszcze raz pomachała Lily i uniosła się w powietrze, uśmiechając się przy tym uroczo. - Gdybyś mnie szukała, to wystarczy że mnie zawołasz. No i tak, jestem Nyan. Przy wypowiedzeniu swojego imienia oczywiście wydała urocze miałknięcie i skłoniła się, by potem odlecieć w tylko sobie znanym kierunku. O! | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Czw Sty 06, 2011 2:34 am | |
| Z daleka usłyszała, jak w kierunku alejki zbliża się karetka. Dziewczynie robiło się ciemno przed oczami, przymknęła nieco powieki. Rzuciła jedynie spojrzenie w kierunku odlatującej istotki. Nyan, tak? Dźwięki stawały się dla niej przytłumione, z trudem zrozumiała więc, co powiedziała shinigami. Naoki zaczął coś do niej mówić, jednak każde kolejne słowo z jego ust było mniej zrozumiałe od poprzedniego. Ciało Shinsuu zostało gdzieś zabrane. Tak naprawdę jeszcze do tej chwili nie pogodziła się do końca z tym, że jego już nie ma - widziała jego upadek, wiedziała, że jego serce nie bije, a dłonie miała zalane krwią chłopaka. Od myśli, że Shin nie żyje wzbraniała się jednak rękami i nogami, nie chcąc dopuścić jej do swojej świadomości. Próbowała odpowiedzieć coś Naokiemu, jednak nie była w stanie nawet otworzyć ust. Zakręciło jej się w głowie, a oczy osnuła czerń. Zamknęła powieki powoli, osuwając się na bok. Zemdlała. |
| | | Naoki
Liczba postów : 140 Join date : 07/12/2010 Age : 28
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Czw Sty 06, 2011 7:50 am | |
| Karetka już jechała i to na sygnale. Czekał na odpowiedź Lily. Gdy patrzał na nią ona nagle padłą na ziemie. Nie wiedział co ma robić. Na szczęście funkcjonariusze z pogotowie przybiegli jak najszybciej ponieważ nie mieli jak wjechać do parku. Wzięli ciało chłopaka i zapytali co stało się dziewczynie. Powiedział im prosto z mostu, że nagle osunęła się na ziemie. Wzięli ja także, ale on chciał jechać z Lily. Kłócił się z nimi trochę i po chwili udało mu się i wzięli go.
2xZT | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 6:26 am | |
| -Nyan nyan nyan nyan ni hao nyan goujasu derishasu dekaruchaa! Podskakiwał sobie idąc przez park, dobrze trafił? To stąd go zabrali ? Popatrzył na krew na kafelkach, usiadł na przeciwko niej, patrząc w centrum plamy.Ponoć nie był sam, płakała nad nim jakaś dziewczyna. Chciał by ją poznać, albo i nie, sam nie wiedział. Zaczął sobie postukiwać łapkami w swoich rękawiczkach, śpiewając wciąż to samo. -Nyan nyan nyan nyan ni hao nyan goujasu derishasu dekaruchaa! Ludzie patrzyli na niego krzywo, jak by jakieś rytuały odprawiał. Szatan ukrywa się w tej słodkiej piosence! -Przydało by się coś zjeść.. Mruknął sam do siebie, siedząc i wpatrując się w bordowy ocean. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 10:02 am | |
| Dziewczyna omijała szerokim łukiem to miejsce, jednak pomimo wszelakich starań jej myśli i tak przywiodły ją na tę alejkę. Wokół było cicho. Dało się słyszeć jedynie niegłośne, miarowe postukiwanie jej obcasów. Zauważyła z daleka jakąś postać, która przypominała jej... Shinsuu? Przystanęła gwałtownie wpatrując się w nieznajomego. Po ułamku sekundy ruszyła jednak do przodu, w kierunku ławki zajmowanej przez chłopaka. Kroki dziewczyny stały się szybsze. Ostatnie parę metrów pokonała jednak z trudem, wpatrywała się w nieznajomego z osłupieniem. To niemożliwe. Ma zwidy? Gdzieś chyba miała numer do psychiatry... - P-przepraszam, mogę się dosiąść? - stanęła obok ławki, patrząc na chłopaka. Zająknięcie nadrobiła nieśmiałym, acz uroczym uśmiechem. Jej głos brzmiał delikatnie, nie mówiła głośno, na jej szczęście nie było w nim słychać cienia zaszokowania czy strachu. Oderwała na chwilę wzrok od nieznajomego, patrząc na wyschniętą już plamę krwi na płytach chodnikowych. Czyżby jego coś łączyło z tym miejscem? Natłok myśli spowodował, że dziewczyna niemal nie zaczęła znów płakać, jednak udało jej się to powstrzymać. Co prawda na krótką chwilę ukazało się to na jej twarzy, ale miała nadzieję, że nikt tego nie dostrzegł. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 10:08 am | |
| Z rozmyśleń wyrwały go słowa dziewczyny. Uniósł spojrzenie do góry, uśmiechając się od ucha do ucha, przez co wyglądał uroczo, nie licząc wystającego gdzieś tam z tyłu ogona i reszty elementów. -Proszę bardzo, nie wykupowałem tego miejsca.. Powiedział wesoło po czym znów zaczął patrzeć na plamę krwi. Wciąż miał na uwadze że nie jest sam, więc patrzył i słuchał, to było najlepsze rozwiązanie. Czekał aż dziewczyna się przedstawi, gdyż warto było by znać jej imię. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 10:58 am | |
| Usiadła na ławce obok chłopaka, po czym odruchowo założyła nogę na nogę. Wydawała się ignorować dość oryginalne elementy jego ubioru, cóż, widziała już większe dziwactwa. Po krótkiej chwili wpatrywania się w chodnik odezwała się do niego, jakby czytając w myślach. - Jestem Lily Mori. - powiedziała krótko, patrząc na niego. Przechyliła lekko głowę nie spuszczając z niego wzroku, oczekując na to, aż się przedstawi z jakąś taką... nadzieją? Jakby to miało coś zmienić. Wpatrywała się w jego twarz, porównując ją z wyglądem Shinsuu, jedyną różnicą jaką dostrzegła były jedynie oczy. Zdawało jej się to niemożliwe i podświadomie o tym wiedziała, nie była to jednak rzecz, która w tym momencie zaprzątała jej myśli w największym stopniu. Przeniosła wzrok na jakieś drzewo, nie chciała, żeby chłopak poczuł się zakłopotany przez parę dużych, brązowych wlepionych w niego oczu. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 11:03 am | |
| -Shinsuu Yasatora.. Odpowiedział, bo tak maniery mu kazały, nie ważne czy powie imie swoje, czy kogoś innego, prawda? Poprawił sierpy , które miał poprzyczepiane bo oby dwóch stronach spodni, po czym wreszcie oderwał wzrok od tej plamy krwii, znudziła mu się , można tak powiedzieć. Oparł plecy o ławkę, a głowę spuścił swobodnie, tak więc patrzył gdzieś w tył, na drzewa , oraz drugą alejkę, gdzieś tam w dali. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi Pią Sty 14, 2011 11:38 am | |
| Kiedy usłyszała jego rzekome imię, ponownie przeniosła na niego spojrzenie, wybałuszając oczy. Tak, być może był podobny do Shinsuu, ale to samo imię? Aż takie zbiegi okoliczności nie mają prawa istnieć. - Mam pytanie... Kilka dni temu zginął tutaj chłopak, wiesz może coś o tym? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dróżka między drzewami wiśniowymi | |
| |
| | | | Dróżka między drzewami wiśniowymi | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |