Death Note PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


PBF o tematyce Death Note
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Mieszkanie Foxa

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPon Lis 15, 2010 5:12 am

To było całkiem ciekawe, co rzekł Shikaku o danych policyjnych.
-Nie będziesz zbędnym balastem, jakby nie spojrzeć zmieniłeś moje życie. Zawsze będziesz partnerem.
Uśmiechnął się lekko, ale za chwilę dodał z paluchem ku górze widząc co wyprawia Shinigami.
-Jak pobrudzisz mi sufit buciorami, to będziesz to zmywać. A wracając do Twojego pomysłu... podoba mi się, lecz jest takie jedno maluteńkie ale... TO JEST POLICJA! Nie to, że boję się psów, ale mam na nie uczulenie! I tylko kłopoty zapowiadają. Nie pomogli mi, gdy zgłosiłem zaginięcie ojca, nawet nie powiedzieli czy w ogóle mogą coś zdziałać, tylko zignorowali!
Wstał i usiadł na kanapie spoglądając na sufit wprost na Shikaku.
-Ale... są dość ślamazarni w działaniach, więc gdybym wmieszał się wśród nich jako pomocnik, albo zaprzyjaźnił się z policjantem, to może kto wie... nazwiska to jeszcze da się zdobyć, gorzej ze zdjęciem bądź wizerunkiem. Tak, to jest to!
Poderwał się z kanapy i usiadł na niej.
-Mogę "pomagać" policjantom w różnych sprawach, a oni mi "pomogą" w zdobyciu informacji! Ah... znowu źle... nie mógłbym uśmiercać tych, których poszukują. Wzbudzałoby to zbyt wiele podejrzeń... idę się przejść. Może dopracuję coś na świeżym powietrzu.
Wziął kurtkę i torbę, notatnik schował w tajnej skrytce, opisanej parę stronic wcześniej. Wyszedł z mieszkania.

zt
Powrót do góry Go down
NPC




Liczba postów : 529
Join date : 09/10/2010

Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPon Lis 15, 2010 6:25 am

Shikaku

- Zmieniłem twoje życie, które zmieni się jeszcze niejednokrotnie. Znaczy: jeśli pożyjesz wystarczając długo. - zaśmiał się i wyleciał za Foxem.

z/t
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Lis 26, 2010 11:40 pm

Zgrzyt przekręcającego się kluczyka zwiastował przybycie Christiana do domu. Ale nie był sam. Zaprosił Erato do środka wraz z jej zwierzaczkiem (od którego starał się stronić) i Shinigami. Za piętnaście minut miała być konferencja, więc trochę czasu zostało. Zapytał się przyjaciółki:
-Chciałabyś się czegoś napić? Jeszcze jest trochę czasu. Pamiętam też o tym, że chciałaś mi coś powiedzieć. Nadal masz na to ochotę?
Rozkładał w tym czasie kamerkę do laptopa i skierował na mały stolik, do którego przyniósł dwa krzesła, a na blacie położył parę dokumentów, w tym fax z informacjami o szczegółach na temat śmierci ojca. Już zaczynał się denerwować.
-Rozgość się, przebierz się, a ja zrobię coś do picia i... ups.
No tak, nie sprzątał dawno, dlatego zaczął gonić w garniturze z brudnymi ciuchami i książkami, żeby odsłonić prawdziwe oblicze podłogi i innych mebli.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 12:55 am

Na pytanie o to czy chciałaby się czegoś napić, Erato tylko pokręciła głową przecząco. Potem przypomniało jej się to co miała powiedzieć Christianowi. Gdy w centrum zobaczyła jeszcze księdza sumienie się do niej odezwało. Przypomniała sobie całą scenę na placu zabaw. Na samą myśl o tym chciało jej się płakać, ale powstrzymywała się jakoś bo w końcu dzielna z niej dziewczyna.
Powiem Ci jak się przebiorę. Kota zostawię w łazience by sierść nie latała po pomieszczeniu ok? - zdała się na uśmiech po czym poszła w stronę łazienki.
Kotek wciąż spał , więc rozrabiać nie będzie. Będzie grzecznie spał w torbie zawieszonej na wieszaku.
By uniknąć zapachu kota w łazience uchyliła okno. Wyciągnęła z torby reklamówkę z sukienką i dość szybko się w nią przebrała. Spojrzała jeszcze w lustro, przeczesała palcami włosy i wyszła na korytarz , a potem wolno wkroczyła do salonu.
- Więc... - powiedziała stając w drzwiach. Bardziej denerwowała się tym ,że jest ubrana w sukienkę niż tym ,że ma powiedzieć , że zabiła kolesia.- Pamiętasz tą czwórkę moich prześladowców? - zaczęła niepewnie i usiadła na kanapie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 1:51 am

Ogarnął mieszkanie i gdy to zrobił dziewczyna ukazała się w czarnej kreacji. Wow, ślicznie wyglądała, naprawdę. Jednak zaczęła, jak wspomniała przed przebraniem się, omawiać swój problem. Zasygnalizowała, że chodzi o tą czwórkę, która jej dokuczała.
-Tak, jak mógłbym zapomnieć tych, którzy dokuczali Tobie.
Usiadł obok Erato i przyglądał się jej uważnie, z niepokojem, bo nie wiedział co mogli jej zrobić. Nie przypuszczał, że sprawa ma się na odwrót. Te łajdaki... jak dowie się jak się nazywają, to ich pozabija, bo ciągle nie dają żyć jego przyjaciółce.
-Powiedz... ta sprawa ma z nimi coś wspólnego, prawda? Słucham Cię uważnie.
Utkwił w niej spojrzenie, a dla wsparcia objął ją lekko. Co tym razem się stało? Chyba nie... o nie, tylko nie to! To byłoby zbyt ohydne i okrutne! Nie chciał o tym myśleć... czekał więc na to co powie, nie naciskał, bo przecież to drażliwy temat.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 2:16 am

Przytaknęła.
- Tak. Ma dużo wspólnego z nimi. Raczej z jednym z nich. Z tym łysym , ich szefem. Nazywał się Kyuzami. - Powiedziała o nim w czasie przeszłym. Chyba powoli zmierzała do tematu zamordowania go. - Dziś po lekcjach w klasie poszarpałam się z nim , ale szybko poszedł. Do domu mu się nie chciało samej wracać gdyż i tak nie miałabym do kogo. Ekhm... więc. Poszłam do parku i usiadłam na huśtawce na placu zabaw. Nie miałam pojęcia ,że mnie śledził.
Zaczęła kręcić młynek kciukami. Widocznie się denerwowała tym co zaraz powie.
- Mówił coś do mnie. Wyciągnął nóż i zagroził ,że mnie zabije... Ja... ja... próbując się bronić pchnęłam go nożem w brzuch. - schowała twarz w dłoniach.- Spanikowałam i zaczęłam uciekać. Nie wiem czy żyje, czy jest martwy i czy ktoś go nalazł. Nóż wrzuciłam do jeziora i mam nadzieję ,że policja go nie znajdzie.- spuściła głowę- Chrissu-kun, ja nie chcę do więzienia! Powinnam się przyznać ?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 2:57 am

Zrobił zdumioną minę, nawet nie przestraszoną co zaskoczoną. Przecież on miał styczność ze śmiercią przez ostatni czas wielokroć. I to z jego powodu. A tu Erato... splamiła sumienie przez ohydną krew łysola.
Objął ją mocniej. Nie odrywając oczu od przyjaciółki mówił:
-Cii, już, już... Poniósł zasłużoną karę. Napastowanie i ciągłe zaczepki niszczą psychikę, miałaś prawo tak zareagować. Powinniśmy jednak sprawdzić co z jego ciałem i zakopać go, gdyby nadal tam było. Wiem, że to dla Ciebie bolesny widok, więc zrobię to sam.
Mówił tak pewnie, aż dziwne. Po pierwsze chciał dodać otuchy koleżance, a po drugie dlatego, że było to dla niego już normą. Nie taka bezpośrednia śmierć, ale jednak śmierć. Zabił już ponad setkę osób, co zrobi mu jeden więcej? Już chyba nic. Ciągle się wahał, żeby sam przyznać się do tego co uczynił.
-Będzie dobrze, zapomnij o tamtym łotrze. Nie obwiniaj się za to co zrobiłaś, przecież broniłaś się. Nie powinnaś przyznawać się do tamtego zdarzenia.
Był gotów nawet wziąć ten ciężar na siebie, ale jak? Bo przecież już jest weteranem w tej dziedzinie.

Pięć minut później, po ciszy jaka zapanowała między nimi...

Spojrzał na zegarek i westchnął przygnębiająco.
-Erato-kun, dasz radę towarzyszyć mi podczas odczytywania testamentu? Jeśli nie, to zrozumiem, w końcu myślisz o czym innym.
Za chwilę będzie konferencja, puścił dziewczynę z objęć i zaczął włączać program Skype. Ale teraz sam nie miał głowy do sprawy związanej z jego ojcem.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 6:30 am

Wiedziała ,że na Christianie może polegać i nie powie nikomu o tym występku. Ufa mu jak nikomu innemu. Kiedyś może ufała tak rodzicom , ale...
Ekhm...
- Nie! - zaprotestowała na pomysł z zakopaniem ciała. Zniżyła głos do głośnego szeptu jakby ściany miały uszy. - Zabiłam go kupę czasu temu. Z całą pewnością ktoś go znalazł i zadzwonił na policję, ale mam nadzieję że noża nikt nie znalazł. W końcu mogą tam być moje odciski palców... o ja głupia. - Wtedy była tak bardzo zmieszana, że nie pomyślała o tym ,że na nożu mogą być jej odciski...
- Tak. Masz rację. Zasłużył na to. Ekhm... - wtedy też zapanowała cisza.

W końcu nadszedł czas na konferencję. Erato już zdążyła się pozbierać więc da radę.
- Tak dam radę. Nie martw się. - spoglądała na ekran monitora i przyglądała się ikonkom na pulpicie, tak z nudów.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Lis 27, 2010 9:30 pm

Myślami był teraz wokół koleżanki, ile przeżyła w swoim życiu i jeszcze to. Otrząsnął się i powiedział:
-Dobrze. Dziękuję.
Przytaknął i wskazał Erato miejsce na krześle, żeby zajęła. Przysunął laptop i włączył Skype'a. Od razu pojawiła się ikonka zielonej słuchawki, żeby odebrać. Mikrofon położył na stoliku, a zamiast słuchawek uruchomił głośniki. Czas zacząć mordęgę.
Klik.
Na ekranie pojawiły się cztery okienka. W pierwszej chwili zbaraniał, gdyż w każdym okienku naliczył po cztery-pięć osób, tylko w jednym, gdzie był "egzekutor" dostrzegł dalekich krewnych, których jako-tako pamiętał. Musieli się zdziwić, że Christian nie jest sam. U niektórych pojawił się uśmiech, a niektórzy zaczęli szemrać. Zmarszczył brwi i zaczął:
-Good evening, Christian Fox z tej strony. Wraz z przyjaciółką Erato Shi przybyłem na spotkanie. Prosiłbym o wyrozumiałość, gdyż teraz w Tokio jest koło północy, dlatego prosiłbym o przejście do konkretów.
Szmery opadły, nowa plotka została tak szybko obalona jak narodziła się w ustach krewnych. Urzędnik przeglądał papiery i odpowiedział:
-W takim razie przejdziemy do sedna, mowa wstępna została już wygłoszona. Przechodzę do odczytania woli zmarłego James'a Fox'a.
Wyjął tylko jedną karteczkę, formatu A4, z daleka wydawało się, że pisał ręcznie. Za chwilę kamerzysta ze strony urzędnika przeniósł się za ramię "egzekutora", aby lepiej pokazać zawartość kartki, którą jednocześnie czytał na głos:
-"Ja, James Fox, chciałbym o tym nie myśleć, żeby ten testament nie został zbyt wcześnie odczytany..."
Na ekraniku z krewnymi dostrzegł ciotkę, która zaczęła lamentować. Od jej cichego płaczu Chris zacisnął mocniej dłonie na stole. Słuchał z Erato dalej:
-"... aby nie mnożyć łez i cierpienia najbliższych pragnę w tym miejscu dokonać podziału tego co posiadam... Firma Fox była od zawsze moim oczkiem w głowie, tak samo jak mój pierworodny syn Christian..."
I ciotka nagle przestała płakać, tak... esencja sztuczności. Ale Chris naprawdę cierpiał na nowo, jakoś dziwnie czuł się po usłyszeniu swojego imienia w testamencie. Musiał jednak wytrzymać. Widok kompanki przy boku dodawała sił.
-"...jednakże wiem, że firma będzie dobrze prosperować w rękach moich najbliższych ekspertów. Tom Tittany, jako moja prawa ręka w biznesie, staje się właścicielem mojej firmy, z zastrzeżeniem, że nie będzie sprawować władzy absolutnej, tylko dzielić się problemami i zyskami z profesorem Drack'iem Buffer'em, Athoni'm Shark'iem oraz finansistą Francis'em McRan'em. Posiadłość w Anglii przypisuję kuzynce Gryzeldzie. Obrazy w prywatnym muzeum powierzam rodzinie Trattoin, która opiekowała się tamtejszymi dziełami.
Chciałbym jeszcze wspomnieć raz o moim największym skarbie, jakim jest, a raczej był, bo jak to słyszy to nie żyję..."

Christian nigdy, przenigdy nie przypuszczał, że ojciec ujmie to w taki sposób.
"Kurde, opanuj się! Ojciec do końca lubił żartować nawet w takiej chwili. Chciał, żebym się rozluźnił, a nie spiął bardziej..."
I te spojrzenia, kiedy patrzyły tylko na ekran z posturą Chrisa i jego towarzyszką. Zacisnął zęby i słuchał dalej.
-"Tobie synku chciałbym powierzyć list, w którym są moje osobiste przemyślenia skierowane do Ciebie, jak i wiele przeprosin za to, że zbyt mało uwagi poświęcałem własnemu synowi. Poza tym wydziedziczam Cię z wszelkich problemów związanych z firmą, ale każdy jeden procent zysków firmy Fox będzie przelewane na Twoje konto.
Resztę pieniędzy przekazuję fundacji "Pomagam Dzieciom" w Anglii. Oświadczam, że byłem sprawny umysłowo dokonując ten spis.
Obyśmy prędko nie spotkali się w zaświatach.
James Fox"

Testament został odczytany, ale jeszcze mają być formalności, a po Chrisie widać było, że trawi słowa ojca. Kochał go, a on jego, chociaż za rzadko o tym mówili wprost. Spuścił głowę i przebierał palcami, nie mogąc się skupić. Wzruszył się tą mową, chociaż pisać starał się ojciec urzędowo, to jednak dla syna zrobił wyjątek. Jakieś żywe dyskusje trwały w okienkach ekranu, ale nie słuchał.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyNie Lis 28, 2010 12:51 am

Usiadła na wskazanym przez Christiana miejscu i czekała.
Z początku jak pojawiło się kilka okienek nie do końca wiedziała na które kierować wzrok bo w końcu Erato była na "żywym" odczytywaniu testamentu. Gdy zauważyła w jednym z nich papierki skierowała właśnie tam wzrok.
Słyszała jakieś szmery i śmiechy z całą pewnością skierowane w postać Erato. Trochę się speszyła, ale nie wzięła tego do siebie bo chwilę potem szmery zostały stłumione przez Fox'a.
- Konbanwa. Watashi no namae wa Erato Shi. - przywitała się po japońsku i skłoniła lekko tak aby zachować kulturę.

Dalej tylko milczała.
Co prawda wszystko dalej odgrywało się po "angielsku", ale Erato spokojnie rozumiała każde wypowiedziane zdanie i słówko.
Widząc nerwowość Christiana, gdy zacisnął pięść , Erato położyła swoją dłoń na jego ramieniu i uśmiechnęła się lekko próbując mu tym dać chociaż trochę otuchy. Mogła tylko tyle zrobić , cóż...
Po odczytaniu całego testamentu spojrzała niepewnie na Christiana a potem jej wzrok ponownie spoczął na jego dłoniach:
- W porządku Chrissu-kun? - opuściła dłoń , która do końca odczytywania testamentu spoczywała na jego ramieniu.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyNie Lis 28, 2010 2:41 am

Skinął głową na słowach dziewczyny, a potem spojrzał na nią łagodnie, ale bez uśmiechu.
-Tak, dziękuję... jeszcze parę minut i koszmar się skończy.
Starał się lekko uśmiechnąć, ale tylko wargi zatańczyły niepewnie. Spojrzał na ekran i wyglądało na to, że nie mogli dociec jednej kwestii. Mianowicie... do kogo należą włości w Kalifornii. Christiana to mało obchodziło, chciał mieć to z głowy. Widział w "rodzinie" tylko pazerność, która wprawiała go w złość. Ktoś rzucił hasło, że Chris nie powinien dostać ani centa. Zacisnął zęby i odezwał się:
-Czy to k*rwa ważne, do kogo należy to i tamto?! Nie ma z nami mojego ojca, to powinno być najważniejsze!
Przerwał w ten sposób słowne utarczki na temat testamentu, a zwróciły się przeciwko chłopakowi, który ściągnął uwagę wszystkich. Słyszał te komentarze: młody, głupi, załamany, nieobeznany w prawie...
-Paniczu, proszę się uspokoić. Nie możesz oczekiwać na takich spotkaniach tego, że będziemy opłakiwać ojca. Zrobiliśmy tak na pogrzebie...
Zamurowało chłopaka. Zbladł i rumienił się na przemiennie.
-Na pogrzebie? To... był już pogrzeb? Dlaczego... dlaczego nikt nie powiadomił mnie o pogrzebie?!
-Złożyliśmy wieniec w imieniu panicza...
-NIE O TO PYTAM!
Uderzył w stół i wstał z krzesła. Przysunął się bliżej ekranu.
-Pytam dlaczego nikt mnie nie poinformował, nie podał daty i miejsca... DLACZEGO?!
Zapadła cisza. Jak makiem zasiał. Głos wziął Drack Buffer:
-Nie chcieliśmy zakłócać Panu pobytu w Tokio, a poza tym...
-"Zakłócać pobytu w Tokio?" Nie wiecie co jest ważniejsze dla syna zmarłego ojca?!
Notariusz wyłączył głośnik ze strony Christiana i odezwał się poważnym tonem:
-To nie czas i miejsce na takiego typu sprzeczki. Jestem srodze zawiedziony zachowaniem syna tak poważanego biznesmena. Ogłaszam wykluczenie Christiana Fox'a z obrady, odpisy ze spotkania wyślę Panu faxem.
I wyłączyli mu dostęp do spotkania. Nie... nie mógł uwierzyć. Poderwał się z krzesła i podszedł do okna, przy którym przeklinał pod nosem. Kiedy ochłonął wrócił do Erato i chwycił delikatnie jej dłonie, spojrzał w jej oczy i powiedział:
-Dziękuję, że byłaś ze mną. Pewnie podpaliłbym mieszkanie.
Uśmiechnął się lekko.
-Wybacz, że musiałaś to widzieć, jakoś to wynagrodzę Ci. Co powiesz na wspólne robienie lasagne? Tylko... przebierzmy się, no chyba, że wolisz w sukience.
Uśmiechnął się szerzej. Chciał być jak najdalej myślami od tego co było przed chwilą.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyNie Lis 28, 2010 11:50 pm

W milczeniu przysłuchiwała się "rozmowie" , chociaż nie można było tego tak nawet nazwać.
Słyszała ,że po drugiej stronie mowa jest o posiadłościach, pieniądzach i innych bogactwach , które były do rozdzielenia. Zacisnęła pięści. Faktycznie, było to trochę wnerwiające że ludzie są tak pazerni na pieniądze i nie myślą nawet o zmarłym tylko jego dobytku. Rozumiała ten nagły wybuch złości chłopaka. Próbowała go nawet uspokoić, lecz nie została zauważona. Postanowiła wciąż przysłuchiwać się w milczeniu bo w końcu rozmowa zeszła na pogrzeb o którym Christian nie był poinformowany co było już kompletnym chamstwem według Erato. Wymówka o "zakłócaniu pobytu w Tokio" była marna. Nie był to wcale argument dlaczego nikt go nie poinformował o dacie i miejscu.
Christian został wykluczony z dalszej rozmowy. Erato siedziała na krześle i patrzała na chłopaka, który podszedł do okna. Gdy wrócił wciąż nie mogła wydusić z siebie słowa gdyż była pod wielkim wrażeniem. Zdążył się już pozbierać...
- Lasage? Eh, uwielbiam to! - krzyknęła i po chwili się speszyła. Odwróciła wzrok i pokiwała głową . - Ok. Przebiorę się.
Wstała i chciała pobiec, ale sukienka jej to uniemożliwiała dlatego z westchnieniem poszła wolnym krokiem do łazienki by się przebrać.
Wróciła po paru minutach ubrana już luźniej i normalnie. Uwielbiała te swoje bluzy... są ciepłe i nie za ciasne.
Przeszła się jeszcze do kuchni pod pretekstem "umycia rąk". Jednak...
Wróciła i spojrzała za okno.
- O rany. - złapała się dłońmi za buźkę. - Przepraszam, ale ja muszę iść. Umówimy się kiedy indziej, ok?. Wiem ,że to nie jest idealny moment, ale... - spojrzała gdzieś na bok...
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyCzw Gru 02, 2010 8:57 am

Chciał to powiedzieć dziewczynie, musiał. A skoro już wybierała się do domu, to postanowił na chwilę jeszcze ją zatrzymać.
-Poczekaj Erato na moment.
Powiedział łagodnie Christian. Poprawił rękawek w bluzie Erato i utkwił w niej spojrzenie.
-Chciałbym... coś powiedzieć... przed pożegnaniem się. Właściwie to miałem zamiar powiedzieć o tym wcześniej, ale nie miałem odwagi. A teraz wiem, że i tak już po wszystkim, nic nie zdziałałem, aby pomóc ojcu...
Nie licząc się z reakcją Shikaku doskonale wiedział co robi. Poszedł do pokoju sypialnego i wyjął z tajnej skrytki... czarny zeszyt. Rzucił spojrzeniem na parę kartek, które były zapisane imionami i nazwiskami. Wpisał jeszcze jedną linijkę i zamknął zeszyt. Wziął Death Note i wrócił, bardzo poważny, chociaż starał się uspokoić.
-Otóż... Erato-kun... chciałem Ci coś wręczyć. Obiecaj mi, że nie otworzysz go w miejscu publicznym, dopiero w domu, dobrze? Od tej chwili ten zeszyt jest Twój. Zrobisz z nim co zechcesz. Proszę.
Podał zeszyt będąc świadomy tego, że zrzeka się go. I nie tylko zeszyt. Shinigami od tej chwili powinien towarzyszyć Erato, jeśli będzie tego chciała.
Nagle podszedł jeszcze bliżej dziewczyny i przytulił mocno do siebie. Trwał tak w ciszy przez moment, na jego twarzy malował się błogi uśmiech.
Odprowadził ją aż na sam dół kamienicy i pomachał na pożegnanie będąc uśmiechnięty.
-Skoro musisz iść to rozumiem, więc trzymaj się Erato. Żegnaj.
Zamknął za sobą drzwi i udał się do swojego mieszkania. Ziewnął parę razy, lecz zanim położył się do łóżka podszedł do okna i spojrzał jeszcze raz na przyjaciółkę. Nie zapomni jej, nigdy. Przysiadł na łóżku, żeby za chwilę położyć się spać. Zamknął oczy, nadal wesoły, czuł się lekki. Niczym piórko.
Erato nie wiedziała, że to będzie ostatnie spotkanie z Fox'em. Bo ta linijka, którą zapisał w zeszycie brzmiała tak:

Christian Fox - śmierć we śnie
Powrót do góry Go down
NPC




Liczba postów : 529
Join date : 09/10/2010

Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Gru 03, 2010 4:13 am

Fox położył się spać. Nigdy się nie obudził. I więcej nie wstanie. Trafił do nieba...
Oj, wróć. To byłoby zbyt przyjemne prawda? Nie trafił do nieba. Do piekła też nie. Gdzie właściwie jest, tego nie wie nikt...

Shikaku

Wpatrywał się Foxowi przez ramię, jak ten zapisał swoje nazwisko.
- Wiesz... - wymamrotał - Jeśli chciałeś zginąć, to mogłeś mnie poprosić...
Aczkolwiek Fox najwyraźniej go olał. Po zapisaniu owej linijki zszedł na dół i wręczył notes dziewczynie. Chwilę później, rozstali się, a Fox poszedł udać się, na swój ostatni spoczynek. Kiedy odchodził, nie pamiętał już nic o notesie śmierci, nie widział Shikaku, nie pamiętał żadnego nazwiska które wpisał...
Shinigami się schował, zanim Erato miała szansę go zobaczyć. Mimo wszystko: Lis zaoszczędził mu roboty. Nie musiał poszukiwać nowego posiadacza... Co oczywiście jeszcze nie znaczyło, że ta dziewczyna była odpowiednią osobą, aby go otrzymać! Aczkolwiek, w tej chwili to nie jemu było to kwestionować...
Ruszył więc za Erato tak, aby ta nie była w stanie go zauważyć. Foxowi dał na początku trochę czasu, więc dlaczego i ona nie może zapoznać się z Death Note'm na własną rękę?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Gru 03, 2010 4:37 am

Słuchała Christiana z lekkim przerażeniem i wielkim zainteresowaniem. Mówił do niej tak jakby chciał ... nie , nie możliwe by chciał się zabić. To jest po prostu... Ale tak mówił, jakby się z nią żegnał. Może chce wyjechać do domu?
Nie dopytywała się nic. Nie chciała być wścibska.
Gdy Christian poszedł do pokoju Erato ruszyła w stronę łazienki by wziąć z niej torbę , w której znajdował się mały kotek dziewczyny. Do pokoju wróciła dosłownie sekundę przed Fox'em.
Wręczył jej do ręki jakiś czarny zeszyt. Na okładce pisało "Death Note"... Tak jak chciał chłopak , obiecała że otworzy go dopiero gdy wróci do domu więc schowała go do torby. Chwilę później została przytulona przez chłopaka. Coraz bardziej jej się nie podobało to wszystko gdyż nigdy tak się nie zachowywał od momentu poznana go. Lęk stawał się coraz większy...Zadziwiało ją to że mimo wszystko na jego ustach był uśmiech. Mimo wszystko.
Pożegnała się z nim przed kamienicą. Zanim zareagowała na jego ostatnie słowo jego po prostu już nie było. Westchnęła ciężko i ruszyła przed siebie wolnym i niepewnym krokiem.

Z tematu
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Gru 03, 2010 10:51 am

Wbiegła szybko po stromych schodach kamienicy. Przez całą drogę biegła, nie czuła nóg, ale na ostatnim piętrze jakoś doczłapała do drzwi. Nacisnęła klamkę i pchnęła z całej siły drzwi , gdyż były one zamknięte, ale stare i to jej ułatwiło wejście. Wbiegła do salonu i ujrzała Christiana, który drzemał.
- Śmierć we śnie... - szepnęła pod nosem i podeszła do chłopaka. Ukucnęła i zaczęła go szturchać za ramię oraz próbowała obudzić, bo jeszcze miała nadzieję,że ten wstanie.
- Chrissu-kun ? Chrissu-kun... Christian... Błagam, obudź się , powiedz ,że żartowałeś sobie ze mnie z tym notatnikiem , a ten koleś to moje urojenie.-Na nic jednak zdały się jej błagania i prośby. W końcu zaprzestała szturchania, i drżącą ręką sprawdziła puls na szyi. Nic nie czuła, ale mogła po prostu źle trafić dłonią, więc przybliżyła policzek do jego twarzy. Nie słyszała oddechu i nawet nie czuła. Był martwy. Erato była bliska płaczu , ale była mimo wszystko dzielna. Wyjęła z kieszeni telefon i wybiła numer na pogotowie.
Po rozłączeniu się, wzięła w swoją dłoń jego rękę , patrzała na jego bladą twarz i czekała...
Powrót do góry Go down
NPC




Liczba postów : 529
Join date : 09/10/2010

Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Gru 03, 2010 11:18 am

Shikaku

- Raany, co wy macie z tymi urojeniami? Żeby przekonać Foxa, że nie jestem halucynacją, musiałem coś zniszczyć... hej, to dobry pomysł!
Rozejrzał się uważnie po pokoju. Szukał dowodu. Który oczywiście sam zamierzał stworzyć. Wtedy zauważył na biurku odłożoną komórkę Foxa. Wzniósł się nad Erato i kiedy ta skończyła rozmawiać, puścił po prostu komórkę na ziemię. Oczywiście to nie podziałało to na komórkę za dobrze...

Chwilę później wbiegło do pomieszczenia dwóch sanitariuszy, którzy zaczęli badać Foxa. Ledwie zaczęli, zaraz przestali. Bo właściwie po co badać trupa?
- Szczerze, to tutaj nie po nas, lecz raczej po zakład pogrzebowy...
Ale to dziwne. Nie widać żadnych objaw jakichkolwiek chorób... - prowadził głośne rozmyślenia - W ogóle żadnego powodu śmierci. Jedyne co mi przychodzi na myśl, biorąc pod uwagę sytuację, to zawał serca, ale to mało prawdopodobne w tak młodym wieku... właściwie praktycznie niemożliwe, chyba, że na coś chorował... No nic, tak czy inaczej go zabierzemy, masz coś przeciwko temu? - spytał czule Erato
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptyPią Gru 03, 2010 12:06 pm

- Ty jesteś niepoważny! I mi kazałeś się zachowywać dumnie , a sam rozrabiasz jak ... Chwila, Ty na serio istniejesz. Ych... -zdała sobie sprawę ,że jednak nie były to jej chore urojenia i ten "duch" istniał na prawdę.
Gdy sanitariusze wbiegli do pokoju , Erato ucichła i puściła dłoń Christiana. Wstała i odsunęła się by Ci mogli go zbadać. Wysłuchała głośnych rozmyślań jednego z nich i mimo ,że znała przyczynę śmierci to milczała bo w sumie po co się dzielić taką pokręconą informacją? Jakby to w ogóle brzmiało. "Zabił się notesem" czy "Wpisał się w notes, który zabija" ? Pojechałaby razem z nimi, ale na oddział dla chorych psychicznie bądź dla narkomanów.
- Tak. Weźcie go... - rzuciła obojętnie i smutno po czym podeszła do okna i patrzała w dal. Nadal biła się z własnymi myślami by nie poryczeć się. Gdy tylko sanitariusze pojadą, zacznie się plaga pytań z ust Erato kierowane do potwora.
Powrót do góry Go down
NPC




Liczba postów : 529
Join date : 09/10/2010

Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Gru 04, 2010 3:46 am

Sanitariusze przenieśli więc ostrożnie Foxa na nosze i go wynieśli, zostawiając biedną Erato zupełnie samą...
No, prawie.

Shikaku
"Potwór" stał tuż przy niej, podczas gdy sanitariusze robili swoje.
- Tak, Panno Bystra-niczym-woda-w-kałuży. Istnieję naprawdę. - wydawał się mimo wszystko z czegoś niezadowolony - Chyba muszę się cieszyć, że uwierzyłaś zanim byłem zmuszony wykorzystać przemoc fizyczną w celu przekonania cię...
Kiedy tamci w końcu wynieśli Foxa, zostawiając ich samych, uśmiechnął się do siebie, wyciągnął notatki i zaczął coś zapisywać, mówiąc:
- Hmm, wśród tych, którzy postanowili wykorzystywać notes, była to chyba najkrótsza "kadencja". Umrzeć kilka dni po otrzymaniu... Cóż, zapewne wśród tylu konkurentów musiał znaleźć sobie rubrykę, w której będzie najlepszy. - zachichotał i schował notatki - I co teraz, Wasza wysokość? - jego humor, w przeciwieństwie do Erato, był doskonały... mimo, że jeszcze przed chwilą zdawał się być naburmuszony.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 EmptySob Gru 04, 2010 4:01 am

Zirytowała się "troszkę".
- Zamknij się Kapciu. Kapeć, hę ? Nie znam Twojego imienia , więc będziesz się wabił Kapeć, co Ty na to? - powiedziała z ironią po czym odeszła od okna i zaczęła szukać po szafkach kluczy od domu Christiana. W tym czasie obmyślała sobie plan jakby tu oczyścić się z zarzutów zabójstwa.
- Właściwie tak to dlaczego sanitariusze Cię nie dostrzegli? Kim w ogóle tak jesteś? Jakąś zjawą starego notesu? Było więcej posiadaczy notesu? Są jakieś inne? - zadawała ciągle jakieś pytania szukając kluczy po szafkach. Gdy w szafkach nie znalazła nic ciekawego zaczęła przeszukiwać komodę. W końcu znalazła kępek kluczy i tylko czekała na odpowiedzi.
Nie rozumiała tego gościa. Nie wiedziała od kiedy był widmem Fox'a , ale nie widać po nim żeby było mi choć trochę smutno. Albo jest bezduszny, albo miał już wielu "właścicieli". Jednak może dowie się czegoś od niego samego.
- W sumie. Odpowiesz mi później. Teraz mam coś ważnego do zrobienia i muszę poudawać aktorkę. - mruknęła pod nosem po czym wyszła od tak. Zamknęła drzwi , a klucze schowała w kieszeni. Jeszcze nie raz tu przyjdzie...

Z tematu
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Foxa   Mieszkanie Foxa - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Mieszkanie Foxa
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Mieszkanie Ayano
» Mieszkanie Lukasa
» Mieszkanie Tashiro
» Mieszkanie Heike
» Mieszkanie Kisaragiego

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Death Note PBF :: Tokio :: Centrum miasta :: Osiedla-
Skocz do: