Szła ulicami Tokio, nucąc pod nosem. Miała dobry humor. Dlaczego? Któż mógł wiedzieć? Chyba tylko ona. Znalazła się na swoim osiedlu. Rozglądała się czujnie, przyglądając domom. Co chwila spoglądała na kartkę, by upewnić się, że dobrze zapamiętała numer. Parła cały czas przed siebie. Zaczynała się denerwować, gdyż nie mogła odnaleźć budynku, w którym miała zamieszkać. Pałętała się tak już od trzydziestu minut, gdy jej oczom ukazała się niewysoka budowla. Odczytała adres. Tak, zgadzał się z tym, który zapisał jej agent. Uśmiechnęła się lekko po czym wyjęła z torebki klucze. Weszła po schodkach, doszła do końca korytarza i otworzyła drzwi z numerem 22.
W środku było strasznie cicho. Dziewczyna, mająca dwójkę małego rodzeństwa, nie była do tego przyzwyczajona. Stwierdziła jednak, że będzie to miła odmiana. Do tego cisza jest idealna do rozmyślań. Jeżeli chciała złapać nowego Kirę musiała dużo myśleć i analizować. Zdjęła buty zaraz przy drzwiach. Pozostawiła przed typowo japońskim progiem i weszła dalej. Po prawej znajdowała się mała kuchnia - luksus w tego typu domach. Po lewej ujrzała prawie pusty, biały pokój. Wszystko było wyściełane matą tatami. Na przeciwko siebie miała jeszcze dwa pomieszczenia. Malutką łazienkę wyposażoną w prysznic oraz malutką toaletę. Uśmiechnęła się. Oto zaczyna się jej nowe życie.
Weszła do pokoju, zostawiła na środku torbę z bagażem, którego nie było zbyt wiele. Rozejrzała się jeszcze raz po czym z powrotem skierowała się ku drzwiom. Założyła buty i wyszła.
z/t
Indeks 