|
| Plac zabaw | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Lut 21, 2011 4:04 am | |
| - Tak, nasze poglądy są różne... co do trafienia na "takich ludzi", tego łatwo się idzie dowiedzieć, o ile mi ich opiszesz... jaki więc typ ludzi masz na myśli? Nie uśmiechała się (!!!). Utkwiła w nim jedynie zaciekawione spojrzenie swych ogromnych, ciemnych oczu, a jej mina była do tego adekwatna. W pewnym sensie widok dość osobliwy. No w każdym razie, pesymistyczne nastawienie chłopaka było dla niej zauważalne niemal w każdej wypowiedzi, jednak jej to nie zniechęcało (w sumie, nie wiadomo, czego potrzeba, aby Lily zniechęcić). A wręcz przeciwnie - w końcu ukazanie takiemu pesymiście pozytywnej strony danego tematu było ciekawsze niż rozmawianie z kimś o tym samym zdaniu. |
| | | Noburo Admin
Liczba postów : 417 Join date : 08/10/2010 Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie
| Temat: Re: Plac zabaw Wto Lut 22, 2011 11:07 am | |
| Lily NIE uśmiechnęła się. Takie zdania powinny być sprzecznością samą w sobie. Ale zapewne okazanie inteligentnego(!!!)* zaciekawienia jednocześnie się uśmiechając, jest poza zasięgiem możliwości... - Ludzi bez większych ambicji. Żyjących bez patrzenia w przyszłość chociażby w najmniejszym stopniu. Nie posiadających za grosz odpowiedzialności, którzy sądzą, że słowa takie jak "konsekwencje" czy "obowiązek" ich po prostu nie dotyczą. Generalnie: idioci twierdzący, że są mądrzy i najwspanialsi, czujący się najlepiej wtedy, kiedy "udowodnią", że ktoś jest od nich gorszy. - o ile całą tą wypowiedź(będącą zapewne jego najdłuższą dzisiejszego dnia) mówił bez specjalnych emocji o tyle w słowie "udowodnią" dało się wyczuć wyraźną ironię. W jego opinii, to jak pokazują swoją lepszość, bynajmniej nie zasługuje na miano "udowadniania". Może Noburo przesadza, a może nie. Widać jednak na pewno, że jest pełen pogardy dla tego typu ludzi.
*-miałem nie przedrzeźniać... Ale te wykrzykniki aż krzyczały "użyj mnie jeszcze raz" no nie? | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Lut 27, 2011 3:17 am | |
| Kiedy Nobu zaczął mówić, przechyliła lekko głowę w bok z zaciekawieniem. Ku jej zaskoczeniu, jednak potrafił sklecić wypowiedź dłuższą niż jedno zdanie. - Zawsze będą osoby zarówno odpowiedzialne, ambitne, inteligentne, jak i te, które niekoniecznie posiadają te cechy... W gruncie rzeczy, określenie "idiota" jest względne. Co do "udowadniania" - zrobiła znam cudzysłowu w powietrzu, jako kolejny element jej żywej gestykulacji - to też zależy od sposobu. Jeśli to nas nie dotyczy, a jedynie stwierdzamy fakt, że coś takiego jest i może nawet nie na zbyt wysokim poziomie, ale co nas to obchodzi, jeśli na nas to nie działa i w niczym nie przeszkadza? W sumie można to uznać za jedną z wad danej osoby, a te w większości można spokojnie zignorować i skupić się na zaletach, bo te każdy posiada, wbrew pozorom. Tylko trzeba się trochę dopasować do rozmówcy, a naprawdę ze zdecydowaną większością da się bezproblemowo dogadać. No, ewentualnie Nobu lubował się w mhrhrhrocznieniu i odcinaniu od siebie mniej inteligentnego społeczeństwa, więc dopasować się nawet nie próbował. Bywa i tak. |
| | | Noburo Admin
Liczba postów : 417 Join date : 08/10/2010 Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Lut 27, 2011 10:04 am | |
| - Nie można ignorować wad. Wady i zalety to cechy charakteryzujące danego człowieka. Ignorując któreś z nich otrzymujemy niepełny obraz. - odpowiedział sucho. Jasny, każdy posiada wady i zalety. Ludzie, którzy nie posiadają ani jednej zalety są fenomenami na skalę światową. Podobnie jak ludzie bez żadnej wady. W sumie: tacy nie istnieją. O tym jaki człowiek jest decyduje to, który z tych dwóch elementów przeważa. Oczywiście Noburo nie twierdził bynajmniej, że należy do tych świetnych, u których zalety mocno przeważają. Ale nie zamierzał się specjalnie zmieniać. Izolował się od innych, nie próbował się specjalnie dopasowywać, to prawda. Wiedział, że nie da rady, a już na pewno nie tam, gdzie trafił wcześniej. A po trafieniu do Tokio nawet o tym nie myślał. Zaakceptował siebie jako pewnego rodzaju wyrzutka. Niezbyt wiele osób go akceptowało takim, jakim jest, a on sam akceptował równie niewiele osób. Dawało mu to pewne poczucie bezpieczeństwa. Taaa. Pozował na "Mhrocznego, opuszczonego i tragicznego bohatera". Niekoniecznie świadomie. - Zdefiniuj mi proszę "dopasować się". | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Mar 14, 2011 4:25 am | |
| - Nie mówiłam o zupełnym ignorowaniu wad, a jedynie o nie zwracanie na nie wyłącznej i niepodzielnej uwagi. Może i nie byłby to pełny obraz, ale z tego co zauważyłam, sam nie zauważasz zalet innych, a jedynie ich wrzucasz do szufladek idiotów. No cóż, kolejny z definiowaniem? Zdefiniuj mi to, zdefiniuj mi tamto, narratorka osobiście ma aż tak ogromny uraz do tego typu próśb - a już szczególnie do tych wypowiadanych tonem, jakiego użył Noburo - że aż ją krew zalewa, gdy to czyta. Lily może aż tak negatywnie na to nie reagowała jak owa narratorka (która oczywiście nie omieszkała się o swej awersji wspomnieć), aczkolwiek nie zamierzała nic definiować w sposób, jakiego zapewne jej rozmówca oczekiwał, jako że nie widziała w tym żadnego sensu. - Miałam na myśli próbę porozumienia się, niekoniecznie negując każdą różnicę w poglądach danej osoby które są według nas błędne, a jedynie zaznaczając ich odmienność od własnych. Po prostu starać się nawiązać kontakt, a nie izolować od danej osoby i podchodzić do niej z ogromną rezerwą. Ale jeśli ma się nawyk wrzucania ludzi do jednego worka, staje się to dość trudne.
//przepraszam ponownie, że musiałeś tak długo czekać. |
| | | Noburo Admin
Liczba postów : 417 Join date : 08/10/2010 Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Mar 14, 2011 5:18 am | |
| Wzruszył ramionami. - Obawiam się, że źle zauważyłaś. To, że na głos zwracam uwagę głównie na wady, nie znaczy, że nie dostrzegam zalet. Znaczy najwyżej, że olewa ich istnienie, ale to już nieistotny detal... A co do tonu: Noburo mógłby go zmienić. Mógłby mówić np. miłym i przyjemnym głosem. Albo jakimś cichym, wstydliwym szeptem, czemu nie? Stać go na to. Byłoby to pewnie lepsze niż ten jego chłodny, rzeczowy ton, którym można by kroić lód. Ale nie zamierzał tego zmieniać. Po co*? - Faktycznie, jeśli się wrzuca wszystkich do jednego worka jest to dość trudne, dla obu stron. Ale trzeba być faktycznie idiotą, by wrzucać wszystkich do jednego worka.**
*-pomijamy fakt, że zmiana tego wizerunku to byłaby zdrada w stosunku do wszystkich jego fanek, o których on oczywiście nie wie ^^ **- To prawda. Nobu nigdy nie wrzuca wszystkich do jednego worka. On wrzuca wszystkich do jednej szufladki*** XD ***-Oczywiście, jest to żart. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Wto Mar 15, 2011 12:55 am | |
| - W takim razie, co masz na celu zaznaczając na głos jedynie wady? No, chyba że to kolejny sposób na mhrhrhocznienie się, w sumie całkiem możliwe. Zmiana tonu Nobu nie byłaby zdradą w stosunku do jego fanek, nie nie nie! W gruncie rzeczy, fanki bardzo by to cieszyło, ale musiałabym tę zmianę uściślić.* - Nie, nie idiotą. Ignorantem. Kąciki jej ust na krótki moment lekko uniosły się w górę w dziwnym, nieokreślonym wyrazie. Ni to uśmiech ironiczny, ni miły, ni radosny. Takie nico.
*-pomijamy fakt, że zmiana wizerunku jako zdrada w stosunku do wszystkich jego fanek, o których on oczywiście nie wie ^^ powinna być dla niego oczywistą bzdurą, no ale najwidoczniej takie z niego bożyszcze, że nie wie co jak wpływa na wizerunek i fanki. |
| | | Noburo Admin
Liczba postów : 417 Join date : 08/10/2010 Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Mar 16, 2011 7:36 am | |
| Wzruszył ramionami. - Możliwe. Odpowiedział tym jednym, zacnym słowem. Tak, dla podtrzymania konwersacji. Naturalnie: żartowałem. Prędzej utrzymania wizerunku*, bo to słowo tak podtrzymuje konwersację, niczym samotny słup, podpierający strop. Ot, nie zawali się na samym początku, ale długo to to nie wytrzyma. A na pytanie nie odpowiedział. Dlaczego? Po części dlatego, że nie znał odpowiedzi. Zapewne fakt, że po prostu weszło mu to w nawyk, gdyż sporą część życia spędził wśród ludzi, którzy nie zasługiwali na podkreślanie ich zalet. Ale nie ważne, nie róbmy z niego udręczonego nastolatka. Fakt jest taki, że umilkł po tym jednym słowie. Koniec, kropka.
*- Jeśli o tym mowa: ona ma jakieś fanki, którymi mógłby się przejmować**? ^^ **- A zdrada ich(jeśli faktycznie istnieją) nie powinna go przejmować. I mnie też w sumie nie. I w sumie nie obchodzi: Nobu jest jaki jest i był taki na długo, zanim pojawiły się fanki ^^ | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Plac zabaw Sob Kwi 16, 2011 12:01 am | |
| Mała Nyan od dłuższego czasu dryfowała nad miastem, podziwiając jak jego wizerunek powoli zmienia się między nocą i dniem. Raz światła gasły, raz rozbłyskały, ale zawsze pozostawał ten nieszczęsny hałas tłumów, samochodów i maszyn w fabrykach. Zmarszczyła nos - nie podobało jej się to. Dlatego też sfrunęła w końcu z chmury i, zataczając olbrzymie kręgi, dotarła do parku. Jej zacne siedzenie spoczęło na ślizgawce, z której mogła teraz spokojnie obserwować poczynania Lily. No i uśmiechnęła się. Młoda była wytrwała i raczej niezbyt przejmowała się tym, że chłopak już długo nie pociągnie. Znaczy chodzi mi o konwersację, oczywiście. - Zamiast się z nim sprzeczać, rozruszaj go trochę. Nie wiem jak, ale... to Twoje zadanie. Zamachała lekko nogami i szybko zsunęła się z blaszanej warstwy ślizgawki, zanosząc się dziecięcym śmiechem. - I zmieniłam zdanie. Wypełnisz tylko trzy zadania. Drugim będzie zabranie mnie do wieeelkiej cukierni na ciastka, dobrze? | |
| | | Noburo Admin
Liczba postów : 417 Join date : 08/10/2010 Skąd : nadaję z mojego pokoju, generalnie
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Maj 08, 2011 2:42 am | |
| Wstał. Są pewne granice. Granice państw i miast. A także granice wytrzymałości. Panowała cisza. Nie, żeby Noburo miał coś przeciwko ciszy, ale jeśli jednocześnie robi się ciemno i coraz zimniej, to i on w końcu nie wytrzymał. Może dziewczyna to lubiła. Postanowił pozwolić jej więc rozkoszować się tym w spokoju. Pożegnał się. Takie zwykłe, rzucone „Sayonara”. Oczywiście zwykłe jak na jego standardy. A więc zimne, bez uczucia. Ot, po prostu słowo, które się mówi w odpowiednim momencie, a nie coś, co ma faktycznie znaczenie. Zaczął odchodzić. Lily raczej nie wypełniła swojego zadania, bo na rozruszanego to on nie wyglądał. Choć z innego punktu widzenia, to skoro idzie, to się rusza... Cóż, czego nie widać, tego nie ma, czego nie ma, tym się nie przejmuje. Tagashashi trzymając ręce w kieszeniach ruszył w kierunku swojego domu, powoli ukrywając się przed kogokolwiek wzrokiem w zimnym mroku. Nawet lampy zdawały się świecić nie tak jasno jak zwykle. Ale to może zdawało się tylko jemu.
Z/t | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Plac zabaw | |
| |
| | | | Plac zabaw | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |