|
| Plac zabaw | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Plac zabaw Sob Paź 09, 2010 3:59 am | |
| Miejsce zabaw dzieci ich opiekunowie mogą zaś spocząć na pobliskich ławkach, z których doskonale widać bawiące się dzieci. Cały plac zabaw jest otoczony małym drewnianym płotkiem. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Paź 18, 2010 8:04 am | |
| Sam nie wiedział dlaczego tutaj przyleciał. Znaczy wyfrunął ze sklepu i tutaj przybył. O tej porze mało dzieci było na placu zabaw, ale starsze nastolatkowie popisywali się przed dziewczynami chichoczącymi na ławce. Mieli i rowery i deskorolki i rolki, taneczny krok, z roli obserwatora wyglądało to jak walka młodych kogutów. Ale śmiali się, zabawiali, umieli się odnaleźć. Christian wsadził słuchawki do uszu i puścił playlistę z I-Poda. Jakoś nie miał ochoty wracać do siebie, gdzie byłby sam. Posłucha też jak mówi się poprawnie po japońsku, ale to jednym uchem, gdyż nie lubił rozstawać się z muzyką. Po jakimś czasie grupka młodych ludzi rozeszła się, został sam i oparty o drewnianą ławkę przebierał palcami po obudowie I-Poda. Myślał dużo o ojcu i jego wiadomości. Zastanawiał się także nad przyszłością. Takie sprawy różne różniaste. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Paź 18, 2010 9:00 am | |
| Nogi same niosły do miejsca gdzie kiedyś jako dziecko spędzała wolny czas. Rozejrzała się wokoło, nie zauważała jednak żadnej osoby która by się tam znajdowała. Była sama w swoim własnym wyobrażeniu tego miejsca. Na ustach błękitnowłosej wykwitł rozmarzony, nieobecny uśmiech. Podeszła do jednej z huśtawek i usiadła. Zaczęła się jak gdyby nigdy nic huśtać mając za nic fakt, że nie wypada jej ze względu na wiek. Zachowywała się beztrosko, co 'poleciała' wyżej zaśmiewała się w głos. Zatrzymała się w końcu, otoczyła łańcuch huśtawki ramieniem i wpatrzyła się w swoje kolana już cicha, apatyczna, milcząca. Uśmiech i beztroska znikły jakby nigdy nie istniały. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Paź 18, 2010 7:40 pm | |
| Sam nie wiedział ile minęło czasu, gdy pojawiła się na linii horyzontu kobieca sylwetka. Nie przyglądał się jej długo, uważał, że nie powinien tak się gapić bez powodu. Jednak powód sam przyszedł nagle: dziewczyna huśtając się na jednym ze sprzętów placu zabaw śmiała się dość donośnie, że Christian usłyszał to mając załączoną swoją playlistę. Zdjął słuchawki i obserwował nieznajomą. Ale jak szybko zaczęła się śmiać, tak też za niedługo ucichła trzymając się kurczowo łańcucha od huśtawki. Błękitnowłosa najwyraźniej straciła dobry humor. Wstał z ławki i podszedł do dziewczyny dość spokojnie, i łagodnym głosem powiedział: -Z uśmiechem Ci do twarzy, a nie ze smutkiem. Przełamał się na tyle, że odważył się na te słowa. Mógłby zająć miejsce na huśtawce obok, lecz nie chciał być natarczywy, dlatego nadal stał przed nią z dłońmi na karku i uniesionymi łokciami. Spojrzał nad jej głową na chmury, które nie wyglądały przyjaźnie. -Zbiera się na deszcz. Ostrzegł ją, a sam podszedł do ławki, przy której zostawił torbę. Zawiesił ją na ramieniu i zanim stąd odszedł skręcił głowę w stronę nieznajomej. -Have a nice day. Powiedział odruchowo po angielsku, zapomniał w pierwszej chwili jak się mówi po japońsku. Cofnąć się tego nie da, trudno. Ufał, że prawie wszyscy Japończycy znają język angielski, to było bardziej prawdopodobne niż na odwrót. Zrobił pierwszy krok z trudem ku wyjściu z placu zabaw, następne poszły szybciej, gdyż patrzył się już przed siebie, nie na nieznajomą. Za chwilę już go nie było.
zt |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Wto Paź 19, 2010 8:14 am | |
| Z jej zamyślenia, czy wręcz otępienia wyrwał ją miły, łagodny głos chłopaka którego wcześniej nie dostrzegła. Na jego słowa z powrotem na jej ustach zagościł szeroki uśmiech, beztroski, wesoły, jakby cieszyło ją każde słowo wypowiedziane do niej przez innego człowieka. Podniosła głowę i przyglądała mu się dłuższą chwilę, wzrok jej tęczówek o niezwykle intensywnej barwie niemal przewiercał na wskroś. Przechyliła głowę lekko na bok i dopiero odpowiedziała. -Raz jest powód do śmiechu, raz go nie ma. Zastanawiała się po co podszedł skoro nie usiadł obok niej. Uznała jednak, że nie będzie pytać lub nalegać, chociaż żałowała. Lubiła rozmawiać z ludźmi. Tak bardzo jej tego brakowało. Na wzmiankę o deszczu spojrzała w niebo. -Lubię deszcz... Jest... mokry. Rzekła wielce odkrywczo, zachichotała na swoje własne słowa. Gdy odszedł posmutniała. Odpowiedziała zupełnie odruchowo. -Thanks. Po odejściu chłopaka siedziała dłuższą chwilę, potem wstała i ze spuszczoną głową odeszła w swoją stronę.
z/t -> most nad strumykiem
|
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Paź 24, 2010 8:47 am | |
| Krążył smętnie po parku, aż przysiadł i wyjął z torby coś do picia. Do tego w ruch poszedł I-Pod i świeżutka playlista załączona grała w uszach Christiana. Miał problemy: jak tu wybrnąć z sytuacji, żeby ojciec nie stracił firmy; jak to zrobić będąc w Tokio; czy będzie musiał wrócić do Anglii; i najważniejsze: co tak naprawdę dzieje się z jego ojcem? Nie wierzył w to, że mógł ot tak powiedzieć dwa zdania i odejść z życia syna. Nie poświęciłby ani jego nerwów, ani swojej firmy na szwank. Tak na razie zmierzało i chyba nie był w stanie nic zrobić. Firma to firma, jakoś się bez udziału ojca rozwinie, ale gdzie jest tato? To go nurtuje i wyżera myśli. Jeśli to z jego powodu? Erato miała inny na to pogląd, ale winił się. I tak siedział bez pomysłu na jutro. Irytowała go również bezczynność policjantów, ponieważ zgłosił parę dni temu wniosek o poszukiwanie ojca, a do dzisiaj nie odezwali się. Musiał włączyć telefon, gdyby dzwonili. Tak też zrobił, lecz łudził się tylko. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Paź 25, 2010 8:58 pm | |
| Włączył telefon i stwierdził, że nikt nie nagrał się na poczcie. Z jednej strony cieszył się niezmiernie, że to nie te świnie z Anglii, ale szkoda też, że nie dzwoniła Erato. Może to i lepiej, bo nie mógłby odebrać. Sam za chwilę postanowił wrócić do domu, tylko był trochę rozkojarzony. Trochę, to za mało powiedziane, pomyliły mu się kierunki i udał się w inną stronę niż tam, gdzie faktycznie mieszkał.
zt |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Pią Lis 12, 2010 10:59 am | |
| Staruszek usiadł na ławce. Lubię czasami posłuchać śmiechu dzieci... Mogę poczuć jak smakuje szczęście. - stwierdził. Origa zaczął rozmyślać. Chciałbym zobaczyć choć trochę zieleni... nienawidzę życia w ciemności. Ale cóż... Muszę się jakoś z tym pogodzić, nigdy już nie przejdę się po tych drabinkach, nie pohuśtam się. Śmiech starca roznosił się po całym parku. Przypomniał sobie swoje dzieciństwo, najlepsze chwile w życiu.
z/t | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Czw Lis 18, 2010 5:25 am | |
| Nie wracała do domu. Po drodze do domu prowadzącej przez park postanowiła przysiąść na huśtawce i odpocząć po małej szarpaninie w klasie. Nie rozumiała tego kolesia. Najpierw mówił jej ,że chce ją pobić, a potem nagle się wycofał. Co się ostatnio dzieje z tymi ludźmi ? Boją się tego kogoś kto zabija w niewiadomych okolicznościach kilkaset ludzi dziennie? Bzdura! Musi być jakieś wyjaśnienie tego czegoś. Może jakaś choroba? Usiadła na huśtawce, a torbę położyła na bok. Leciutko się bujała, niemalże nie odrywając nóg od ziemi. Chciała... nie chciała, ale wpakowała się teraz nieźle. Zadarła z kolesiami , których wszyscy omijają szerokim łukiem , nie podchodzą bliżej niż dziesięć metrów, nie patrzą na nich i no ba! Nie odzywają się! A Erato , proszę... lubi się "bawić" ... Kiedyś nie wytrzyma nerwowo i zrobi coś złego... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Czw Lis 18, 2010 6:07 am | |
| Nie spodziewała się ,że ktoś za nią szedł. A tym kimś był właśnie ot szef całej grupki chłopaków. Usłyszała za sobą szelest i gdy odwróciła głowę zauważyła łysego , napakowanego kolesia. - Jejku. Czego on może jeszcze chcieć? - Myślała. Wstała z miejsca i odeszła kawałek na bok. Milczała i czekała na jego ruch. - Kyuzami. - rzucił niechętnie. - Na imię mi Kyuzami. Skoro już wiesz, to dostaniesz. Zmieniłem ot tak zdanie... zabiję cię. - odsunął zamek od kurki i jej oczom ukazał się dość spory scyzoryk. Dziewczyna się cofnęła do tyłu i z lękiem spoglądała na kolesia. - Z...zabije?! A....ale ... ni...nie mogę umrzeć... - Myślała panicznie i zastanawiała się jak uciec. Uciekanie jednak nie miałoby sensu , bo i tak by ją dogonił, więc... zginie? Chłopak zrobił krok kuniej i chwycił rękojeść noża, a Erato zrobiła jeszcze jeden krok do tyłu. - N...nie... błagam. Dlaczego? - spytała drżącym głosem. Chłopak prychnął po czym zaczął się śmiać. - Dlaczego? Bo mi się tak podoba! - po czym zrobił szybki ruch ku Erato i machnął przed nią nożem. Dziewczynie jakoś udało zrobić unik, ale zaraz potem została zraniona w rękę. Był to tylko mały ślad podobny do drapnięcia przez kota. Następny ruch Erato zatrzymała. Nóż skierowany był w jej serce, a ona siłowała się z jego ręką. Nie wiedziała jak, ale w panice udało jej się skierować nóż w inną stronę. Zamknęła oczy i pchnęła jego rękę... usłyszała tylko stłumiony krzyk faceta po czym jakby coś upadło na ziemię. Otworzyła oczy i spojrzała na ziemię... Erato trzymała w ręce nóż, a chłopak leżał w kałuży krwi na ziemi. Dźgnęła go nożem w brzuch i... najprawdopodobniej nie żyje. Nie sprawdziła już tego... spanikowała. Zaczęła uciekać, ręce miała we krwi. Nóż rzuciła do jeziora , a ręce umyła w wodzie po czym szybko zmyła się z miejsca zdarzenia. Z tematu |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Lis 21, 2010 9:43 am | |
| Z piskiem opon znalazła się na miejscu. Zsiadając z motoru i zdejmując kask, jej oczom ukazał się nieprzyjemny widok. Tuż obok jednej z huśtawek na placu, leżały zwłoki martwego mężczyzny. Całe były we krwi. Podeszła do nich. Facet ogolony na łyso w czarnej skórzanej kurtce z raną dźganą w brzuchu. Widać, że facet był z jakiegoś ulicznego gangu, ale jak tu się znalazł i co tu robił ? Rozejrzała się po najbliższej okolicy. Wśród drzew, ławek oraz huśtawek i innych sprzętów nie widziała nic podejrzanego prócz śladu krwi na trawie i chodniku. Nie znalazła dowodu zbrodni. To nie jej sprawa, więc wtrącać się nie będzie. podeszła do motoru i chwyciła za mikrofon z zamiarem powiadomienia tych z Centrali. -Centrala ? Jestem na miejscu. Niech ktoś tu przyjedzie i zbada zwłoki, bo wygląda to na zabójstwo. Nie znalazłam żadnej broni ani przy zwłokach ani w najbliższej okolicy. Zmarły się wykrwawił na skutek rany dźganej. Bez odbioru- Po nadaniu komunikatu do Centrali, oparła się o motor by zaczekać na innych, którzy przyjadą. |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Plac zabaw Nie Lis 21, 2010 10:13 am | |
| Po 20 minutach od wezwania na palcu zabaw pojawiła się biała ciężarówka. Z auta wysiadło kilka osób kilku od razu zaczęło szukać jakichkolwiek śladów. Starszy mężczyzna zaraz po tym jak wysiadł z samochodu podszedł do zwłok mężczyzny, rozpoczął wstępne badanie. Kiedy skończył podszedł do młodej policjantki zdejmując z rąk rękawiczki.Stojąc przed dziewczyną wyjął z kieszeni jakąś kartkę z podpisem komendanta. -Jak widać ktoś go dźgną nożem, prawdopodobnie był to dość spory scyzoryk, przyczyną śmierci było wykrwawienie. Więcej będę wiedział po dokładniejszym zbadaniu denata Kilka osób włożyło mężczyznę do czarnego "worka" zanieśli do samochodu po czym odjechali w stronę posterunku.
Occ: Safi zajmiesz się tą sprawą. Ta kartka to przekazanie ci tej sprawy jak i dostęp do pomocy policjantów wyższych rangą (NPC) Na miejscu zdarzenia są jeszcze osoby szukające narzędzia zbrodni. Poczekaj aż coś znajdą. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Lis 22, 2010 5:26 am | |
| Długo nie trwało aż przyjechał biały furgon, z którego wysypali się funkcjonariusze specjalizujący się w kryminalistyce. W ten do niej podszedł mężczyzna ubrany na biało. Wręczył jej kartkę do rąk, na której było napisane pismem komendanta, by ONA przejęła sprawę morderstwa. Na jej twarzy malowało się zdziwienie, po tym jak przeczytała ów kartkę, bo się nie spodziewała takiego obrotu sprawy. Kątem oka spojrzała jak tamci wnieśli czarny worek ze zwłokami do ciężarówki. -Nim przyjechaliście, to zauważyłam ślady krwi prowadzące do jeziora. Nie mam pewności, ale tam może znajdziecie narzędzie osoby, która nim zabiła tamtego faceta.- Zwróciła się do swego rozmówcy i wskazała palcem w stronę jeziora, gdzie ów ślad się tam kończył. |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: Plac zabaw Pon Lis 22, 2010 5:48 am | |
| Funkcjonariusze przez długi czas szukali czegokolwiek co mogło by przydać się do rozwiązania sprawy i znalezienia mordercy. Po tym co powiedziała dziewczyna również dno jeziora zostało sprawdzone za pomocą odpowiedniego sprzętu. Po jakimś czasie odnaleziono scyzoryk, który został od razu włożony do odpowiednio dużego woreczka.W chwili gdy jeden z mężczyzn szedł w kierunku dziewczyny otrzymał informację że sprawa miała być przydzielona zupełnie innej osobie, pozostali funkcjonariusze składali sprzęt. -Nastąpił błąd tą sprawą ma zająć się inna policjantka. Mężczyzna zabrał dziewczynie pismo od komendanta i odszedł by pomóc kolegom, a chwilę później wszyscy odjechali białą ciężarówką. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 7:07 am | |
| Dziewczyna była już serdecznie znudzona tą szarą codziennością. Pamiętała, jeszcze z lat dzieciństwa, jak to jej wyobraźnia płatała figle, i nawet z najmniejszego kamyczka miała wielką uciechę. Gdy tak o tym myślała, w końcu doszła do wniosku, że jej humor może poprawić tylko jedno - dzieci. Dlatego też bez wachania ruszyła w stronę placu zabaw. Gdy tylko się tu znalazła, w jej oczy od razu rzuciły się dwie małe dziewczynki na huśtawkach. Były wręcz przesłodkie - całe ubrane na różowo. Już na sam ten widok na twarzy nastolatki pojawił się uśmieszek. Usiadła na jednej z pobliskich ławek i obserwowała te maluchy jak się bawią. Trzeba przyznać... Sama miała ochotę wstać i się do nich przyłączyć, jednak byłoby to zapewne źle odebrane.. |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 7:21 am | |
| Kyuzo przechodził akurat przez park, po drodze rozmyślał o życiu i jego sensie. Nagle na ławce zauważył znajomą osóbkę... tą dziewczynę, która niegdyś uciekła od jego towarzystwa. Konnichi wa! Co tutaj robisz, w tak młodym wieku masz dzieci? - Chłopak zaśmiał się cicho, oczywiście to było pytanie retoryczne. Jeśli dobrze pamiętam... Jesteś tą dziewczyną, która nie dawno uciekła od mojego towarzystwa, prawda? Mężczyzna wsadził ręce do kieszeni, cały czas się uśmiechał, swoje rozmyślania i zmartwienia krył zawsze pod maską radosnego chłopaka.
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 7:40 am | |
| Saya dalej przyglądała się tym wszystkim maluchom na placu zabaw, gdy usłyszała w pobliży czyjś głos. Co prawda kojarzyła skądś ten ton, jednak nie mogła sobie przypomnieć skąd. Zerknęła w stronę, z której dochodził dźwięk. Chwilę jej zajęło przypomnienie sobie ów nieznajomego. I na dobrą sprawę.. Dopiero po jego słowach była już wszystkiego pewna. - Em.. Nie.. Ja tylko.. Spieszyłam się.. - Powiedziała trochę zawstydzona całą sytuacją.. To było dość krępujące.. Do tego.. - Nie! ja nie mam dzieci! Ja w życiu nawet.. - Dodała już z większą energią. Widać było, że zagalopowała się z mówieniem, przez co na jej polikach pojawiły się rumieńce. "Głupia, głupia, głupia!" powtarzała sobie w myślach... Chyba jeszcze nigdy nie czuła się tak zażenowana... |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 7:59 am | |
| Kyuzo widocznie śmieszyła reakcja dziewczyny. Zaczęła się tłumaczyć jakby zrobiła coś złego. Chłopak nie czuł urazy, nie miał w zwyczaju zbyt długo być na kogoś obrażonym, a już na pewno nie z takiego powodu. Nie musisz mi się tłumaczyć! Nie jestem nauczycielem, ani inną głupią osobą. - mężczyzna powiedział to z uśmiechem na ustach... W sumie, jak zwykle. Mogę się przysiąść? Oczywiście, to było pytanie retoryczne, bo po zadaniu pytania Kyuzo od razu usiadł na ławce.
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 8:09 am | |
| - Uhm.. - Mruknęła pod nosem po jego wypowiedzi. Doć szybko jednak się ogarnęła, i zerknęła na mężczyznę z uśmiechem. - A no. Nauczyciele to głupi ludzie. - No tak.. Szkoła = temat neutralny. Po chwili kiwnęła tylko głową, co zresztą było niepotrzebne. Kyuzo w tym momencie akurat się dosiadł. Jednak.. Czy dziewczyna go poznała z imienia? Nawet jeśli, to tego nie pamiętała. - Jestem Saya. - Powiedziała zerkając na niego. Po chwili jednak odwróciła wzrok w stronę placu, na którym dalej beztrosko bawiły się dzieci. |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 8:22 am | |
| A ja Kyuzo, miło mi. Lubisz dzieci, prawda? Czasami chciałbym mieć wehikuł czasu, w sumie nie tylko dlatego, żeby przywrócić dzieciństwo, ale i... - chłopak przerwał na chwilę, zacisnął zęby i spojrzał w niebo. Szybko zmienił temat: Ładna pogoda, prawda? - westchnął, kiedy to mówił. Otworzył naszyjnik i tam spoglądał na zdjęcie ukochanej w milczeniu, nawet po tylu latach nie może się pogodzić... Czekał aż dziewczyna coś powie, nie odzywał się już tylko wpatrywał się w zawartość naszyjnika. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 8:35 am | |
| - Bardzo lubię. Sama chciałabym się tak z nimi bawić. Ale to nie wypada..- Stwierdziła dalej przyglądając się dzieciom. Na jej twarzy wciąż gościł uśmiech, a jej zielone ślepia były wręcz rozmarzone. Po chwili jednak temat dość drastycznie się zmienił. Dziewczyna zerknęła w niebo i wzięła głębszy oddech. - A no. Może być. - Odpowiedziała, po czym zamknęła na chwilę powieki. Dość szybko jednak spowrotem przerzuciła wzrok na mężczyznę, a raczej na coś, co trzymał w dłoni. - Co tam masz? - Zapytała z czystej ciekawości. |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Sro Gru 08, 2010 9:05 am | |
| Nic, nic ważnego... - powiedział mężczyzna, po czym zamknął naszyjnik. Skoro aż tak bardzo lubisz dzieci dlaczego nie zostaniesz, na przykład... przedszkolanką? - zapytał. Dziwne, jak to ludzie potrafią być ciekawi. Jeden mężczyzna przez niego spotkany kochał swojego Boga mimo wszystko, a ta dziewczyna po prostu kocha dzieci i bez trosko patrzy na nie... Zapewne jakby mężczyzna tak by wpatrywał się w dzieciaki powiedzieliby, że pedofil jakiś. Tak ten świat jest ustawiony. Z takim ładnym głosem to i dzieciom mogłabyś na dobranoc śpiewać, taak... przedszkolanka to dobra fucha dla Ciebie.
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Czw Gru 09, 2010 4:01 am | |
| Ona i przedszkolanka? Hah! To raczej nie dla niej. Dziewczyna lubiła patrzeć jak te dzieciaki się bawią. Ale nie mogła by wziąć za nie odpowiedzialności. Dlatego też zerknęła na mężczyznę nieco zdziwionym wzrokiem, po czym pokiwała przecząco głową. - To nie dla mnie. A przynajmniej nie na dłuższą metę. Poza tym. Musiałabym najpierw skończyć szkołę i w ogóle.. - Stwierdziła z lekkim westchnięciem. Po kolejnych słowach Kyuzo, zrobiło jej się po prostu głupio. - Ja? Wcale nie mam ładnego głosu.. - Niemalże odburknęła dalej nie odrywając wzroku od swego rozmówcy. Teraz dopiero uświadomiła sobie, że nie lubi mówić o swojej sytuacji. Dlatego dość szybko zmieniła temat. - Właściwie.. Czym się zajmujesz? - Zapytała z zaciekawieniem w głosie. |
| | | Kyuzo Zbir
Liczba postów : 262 Join date : 25/10/2010 Age : 94
| Temat: Re: Plac zabaw Czw Gru 09, 2010 4:11 am | |
| Gadasz głupoty. - powiedział słysząc sprzeciw Sayi. Ja?... Czym się zajmuję? No, tego... wolałbym nie mówić. - Mężczyzna powiedział to z uśmiechem na ustach, jakby to było nie istotne. Wstał i szybko wskoczył na oparcie od ławki. Siedział tak chwilę w milczeniu, jakby zastanawiając się co powiedzieć. Nie lubię gadać o sobie, za to wolę jak ktoś opowiada o swojej osobie. Mężczyzna zapiął marynarkę. Zrobiło się trochę... chłodno.
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Plac zabaw Czw Gru 09, 2010 4:29 am | |
| Dziewczyna uszanowała jego decyzję. Przecież nie będzie go zmuszać do odpowiedzi. Kiwnęła tylko głową, na znak zrozumienia. - To mamy coś wspólnego. - Stwierdziła z uśmiechem. Akurat w tym momencie do ławki, którą zajmowali doleciała mała piłeczka, a po chwili podbiegły tu także dzieci. Zatrzymały się jednak w pewnej odległości, najwyraźniej nauczone, że nie można rozmawiać z obcymi. Saya więc zgrabnym ruchem podniosła piłeczkę i odrzuciła ją w stronę tych maluchów, które podziękowały i poleciały dalej się bawić. No a na twarzy blondynki przez to zawitał jeszcze większy uśmiech. - To słodkie.. - Powiedziała pod nosem, po czym dodała: - No i ja tam nie wiem. Mi jest w sam raz. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Plac zabaw | |
| |
| | | | Plac zabaw | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |