- Dango dango dango dango dango dango daikazokuuu...
Śpiewała cicho melodię znaną z popularnego anime. Gdy weszli do środka, pokazała palcem nabite na szaszłyk trzy różowe dango w lekko czerwonawym słodkim sosie. Ona ma coś jednak z tym kolorem...
Nie były drogie. Nawet, jedne z tańszych. Chyba nie była z tych, co naciągały na najdroższe co było w sklepie.
- Dopiero co mówiłeś, że dawno nic słodkiego nie jadłeś! Weź sobie o tamte...
Wskazała dango w czekoladzie mlecznej.
- Posmakują Ci!
Rzekła z pewnością w głosie. Taka beztroska...