Mężczyzna przechadzał się po dzielnicy Shinbou. Nagle poczuł uczucie głodu. Przeszukiwał kieszenie marynarki, broń, a w drugiej... jakaś szmata. Zaraz... wyciągnął tajemniczy przedmiot. Była to stara, lekko popruta kominiarka. Obok był sklep monopolowy. W głowie Kyuzo zrodziła się myśl. Założył kominiarkę i wszedł do sklepu. Wyjął broń, ale nie okazywał jej w całej okazałości, aby nikt nie zorientował się, że nie jest do końca prawdziwa.
Słuchaj... daj mi pieniądze i jedzenie a nie rozwalę ci głowy. - rzekł do sprzedawczyni. Użył swej największej siły, zastraszania.
Ani mi się waż dzwonić na policję!
Kyuzo szybko wziął 5 bochenków chleba, parę kiełbas, słoik ogórków i 2 piwa wszystko zgrabnie zmieścił w reklamówce. Wyjął cały dorobek z kasy, nie dużo, ale zawsze coś.
Niestety muszę iść! Do widzenia! - krzyknął z uśmiechem na ustach.
Mężczyzna zaczął biec w stronę swojego mieszkania, w drodze zdjął kominiarkę. W połowie złapała go kolka, ale zdołał jeszcze biec.
z/t