Most nad strumykiem

-Mój menedżer... - Powiedziała dziewczyna sympatycznym tonem. . Nagle zaczęła grzebać w kieszeni, tej drugiej, a nie tej z telefonem. Wyjęła paczkę owocowych gum do żucia. Wsadziła sobie jedną do buzi i zaczęła żuć. Wystawiła dłoń w której była paczka w kierunku Naoki'ego.
-Chcesz jedną? - Zapytała, jej ton dalej był miły. Jak już jej kolega się zdecydował (czy brać te gumę czy nie brać) to włożyła paczkę z powrotem to kieszeni.
-Czemu byłeś taki smutny? - Miała o to nie pytać, ale jednak zapytała.

-Ahmm. Więc jesteś jakąś gwiazdą rozumiem z tego.
Powiedział dziecinnym tonem głosu sam nie wiedząc teraz dlaczego. Może dlatego, bo ma on takie od pały czasami.
-Nie dziękuje.
Nie przepadał zbytnio za gumami, a zwłaszcza za owocowymi. Owoce lubi i to nawet bardzo, ale on już taki jest. Po chwili gdy zaszło pytanie dlaczego on płakał, posmutniał.
-Przypomniałem sobie moje najlepsze chwile z dzieciństwa...z rodzicami...którzy już nie żyją.
Ostatnie słowa ,,z rodzicami...którzy już nie żyją" powiedział dość smutnie. Nie miał ochoty o tym mówić. To były jedne z najnieszczęśliwszych chwil jego życia. Jednak Miyo mogła go źle zrozumieć, ponieważ nie powiedział wszystkiego tylko bardzo małą część z tego.

Gdy usłyszał słowa nie smuć się, ścisnął swoje pięści bardzo mocno. Nie mógł o tym zapomnieć.
-Nie mogę tego zapomnieć. Pragnę zemsty na człowieku, który zabił moich rodziców. Przyrzekłem to sobie gdy byłem mały. Dlatego trenowałem sztuki walki od małego. Gdy go spotkam sam wymierzę na nim sprawiedliwość.
Te wszystkie słowa mówił bardzo poważnie jak prawie nigdy dotąd. Rzadko co mówił takie słowa poważnie. Zazwyczaj dla żartów, albo żeby kogoś postraszyć, ale nie teraz. Po chwili usłyszał jakąś nuconą przez Miyo piosenkę.
-Bardzo ładnie nudzisz piosenki. Pierwszy raz ją słyszę. Zdradzisz mi jej nazwę, bo spodobała mi się?
Powiedział jej prawdę, a nie znał ani tytułu, ani wykonawcy.

-Tytuł to: Sama na świecie, mojego autorstwa... - Powiedziała Miyo po czym się uśmiechnęła, była to jej ulubiona piosenka. Żuła te gumę i żuła, ale po chwili przyjęła dziwną minę i momentalnie wypluła gumę gdzieś na trawę, najwyraźniej już straciła swój smak, a Tatsuya nienawidzi takich gum.


(((( Tytuł został wymyślony przeze mnie )))))

Zauważył, że dziewczyna skrzywiła minę i wypluła gumę.
-Widzę, że straciła już swój smak.
Uśmiechnął się do dziewczyny. Usłyszał tytuł piosenki i jej autorkę.
-Aaa to czyli ty jesteś...yyy...
Zaciął się tutaj, bo sam nie dałby rady osiągnąć coś takiego lub trochę innego niż to.

-Rzeczywiście, a ja nienawidzę takich... - Dziewczyna nagle oparła się o jakieś drzewo, wsadziła ręce do kieszeni i usłyszała to co powiedział Naoki. Nie odpowiedziała, tylko czekała aż dokończy to zdanie, jak już dokończył to dziewczyna powiedziała.
-W ogóle to skąd pochodzisz- Powiedziała i czekała na reakcję kolegi.

A próbowałaś tego typu rzeczy ujmować w formie pytania? Takie coś ze znakiem zapytania. To działa, serio ^^[Ten Zielony Admin, Co To Lubi Czepiać Się Braku Znaków Zapytania i Który Pozdrawia Naosia*]
*-W skrócie TZACTLCSBZZiKPN

(Ejejej. Czepianie się to moja fucha, Nobu. - Lil)

Dokończył swe nędzne zdanie ładnie. Gdy usłyszał pytanie skąd pochodzisz od razu postanowił odpowiedzieć.
-Ja pochodzę z Japonii, a dokładniej to z Tokio. A ty skąd pochodzisz, bo wcześniej nie widziałem cię tutaj.
Wypowiedział się ładnie i zakończył swoją wypowiedź uśmiechem.

-Heh szkoda, że wcześniej się nie spotkaliśmy. Miałbym przynajmniej z kim rozmawiać po śmie... . Znaczy się miałbym ogólnie z kim przebywać dużo czasu.
Zapomniał o czym nie chce non stop myśleć i się opamiętał. Gdy skończył mówić uśmiechnął się do dziewczyny. Po chwili włączyła jakąś piosenkę.

Po chwili coś z nim zaczęła się dziać. Musiał iść stamtąd jak najszybciej. Coś było nie tak z nim.
-Miyo przepraszam, ale muszę już iść. Narazie.
Pożegnał się z dziewczyną i poszedł gdzieś.
z/t