Avatar:
Imiona: Kamuro Kazuo
Nazwisko: Ishigami
Wiek: 20 lat
Pochodzenie: Japonia, Tokio
Cechy charakterystyczne: Niecodzienny tik nerwowy, związany z bardzo częstym poprawianiem kwadratowych okularów. Nawet, gdy nie są przekrzywione. Pedantyczność. Uprzejmy, inteligentny, czasami nawet czarujący. Uwielbia zagadki logiczne. Jest miłośnikiem ironii w każdej postaci. Jednocześnie, uważa ją za swoją broń. Posiada silne zamiłowanie do zapachu kwiatów. Szczególnie róż i tulipanów. Odkąd wypuszczono go warunkowo z więzienia bywa nerwowy, miewa nagłe i niespodziewane ataki szału.
Umiejętności: Umysł o nieprawdopodobnych wręcz zdolnościach analitycznych, ceniony nawet przez wybitnych detektywów.
Pamięć fotograficzna.
Ekwipunek: kwadratowe okulary w czarnych oprawkach, komórka, zegarek na rękę (bo chyba elementów odzieży nie każecie mi wymieniać xD)
Inne: Jest Kirą sprzed 4 lat. Nie posiada jednak wspomnień związanych z tym, jak zabijał.
Jest leworęczny.
Historia: Gdy był mały, jego rodzice się rozwiedli. Jego ojciec, Kazuo Ishigami, po którym odziedziczył drugie imię oraz nazwisko, był pijakiem, pedofilem, gwałcicielem, i sadystą. Wielokrotnie dobierał się do młodszej siostry Kamuro. Chłopak mimo usilnych prób, nie był w stanie mu przeszkodzić, gdyż miał dopiero 9 lat. Na szczęście, udawało mu się to zatrzymać na tyle długo, by do domu zdążył wpaść późniejszy ojczym. Wtedy był przyjacielem matki, który starał się pomóc jej w przeżyciu z mężczyzną tytułującym się jej mężem.
Po brutalnym pobiciu i gwałcie dokonanym na nieznajomej kobiecie w parku, Kazuo został wtrącony do więzienia.
Ilekroć syn odwiedzał go, zawsze przyrzekał, że gdy dorośnie to się zemści za wszystkie krzywdy.
Ojciec Ishigami'ego zmarł jednak w celi.
Rozdarty emocjami chłopak nie miał osoby, na której mógłby skupić swój gniew. Gniew, który przepełniał całe jego ciało.
7 lat później.
Kamuro jest uczniem szkoły imienia St. Katara w Tokio. Co więcej, uczniem wzorowym. Obiekt westchnięć niejednej dziewczyny. Osoba, z którą każdy chce się przyjaźnić. Szkolny idol.
Wtedy właśnie otrzymuje szansę na rozładowanie swojego gniewu. Podczas zamiatania chodnika wokół bramki swojego domu, coś strąca okulary z jego oczu. Podczas szukania ich, odnajduje dłonią czarny notatnik. Death Note.
Razem ze swoim Shinigami o imieniu Fubunmei zaczyna zabijać.
Z początku traktuje sprawę notesu jak zabawę. Globalną grę, w której on ma być mistrzem. Panem Życia i Śmierci.
Wkrótce jednak dociera do niego jak wielką moc dzierży w swoich dłoniach... I zaczyna się zabijanie przestępców.
Jako miłośnik ironii, zabijał ludzi na jak najbardziej nieprawdopodobne sposoby, tak, by było wiadomo że to nie są przypadki.
Jego walka z L była emocjonująca, jednak ostatecznie wyszedł z tego cało.
Ale wówczas dowiedział się o Tagashashim Noburo. Drugim posiadaczu notesu.
Godnym przeciwnikiem.
Gdyby opisywać cały ich pojedynek, nikomu nie chciałoby się tejże historii czytać. Ostatecznie jednak każdy z nich próbował wykorzystać drugiego jak najlepiej przed zabiciem go.
To jednak przestało się liczyć, w chwili gdy Ishigami włamał się do domu Noburo i stamtąd wykradł notes chłopaka. Był to przejaw jego zdenerwowania faktem, iż nie jest w stanie posunąć naprzód swojego planu, właśnie z powodu tegoż osobnika.
Wystarczył jeden, jedyny odcisk palca na kamieniu który wybił szybę w pokoju Tagashashiego.
Będąc w posiadaniu notesu przeciwnika był pewien swojego bezpieczeństwa... Nie mógł się bardziej pomylić. Otrzymał telefon od Noburo, w którym ten go poinformował, że tą partię Kamuro przegrał.
"Co to, to nie." - pomyślał wówczas okularnik, rozpalając ogień w kominku. Po chwili w płomieniach wylądowały notesy obydwu.
Nic po nich nie zostało.
Sam wyrzekł się praw do notatnika, by nie posiadać pogrążających go przy badaniu prawdomówności wspomnień.
Okazało się jednak, że takie badanie nie było wcale potrzebne.
Dowodów było aż nadto: zapisy jego rozmów telefonicznych, odcisk palca na kamieniu... Noburo był w stanie się tego wyprzeć.
Jednak nie Ishigami.
Kamuro został wtrącony na dożywocie do więzienia.
W samym więzieniu szybko zyskał mało pochlebne opinie. Wszelkich więźniów posadzonych za zbrodnie podobne do tych, za które siedział niegdyś jego ojciec, własnoręcznie brutalnie zamordował.
Ostatecznie, prawie całe 4 lata spędził w izolatce, związany pasami, z metalową maską na twarzy, niczym Hannibal Lecter.
Więźniowie po prostu bali się z nim przebywać. Był zbyt nieprzewidywalny.
Aż wreszcie po czterech latach dowiedział się o szansie opuszczenia tego - jego mniemaniem - pełnego grzechu miejsca.
Ktoś śmiał nadużywać mocy jaką niegdyś Kamuro zabijał przestępców!
Mimo, iż Ishigami nie pamiętał jak to robił, wiedział że faktycznie BYŁ Kirą. I do dziś się za niego uważa.
Żaden przeklęty morderca nie będzie tytułował się tak, jak tytułował się Sprawiedliwy!
Zgodził się na propozycję policji, o wypuszczeniu go w zamian za pomoc w śledztwie.
W końcu, uważano że dla zwykłych cywili nie stanowi on zagrożenia.
Indeks 
