Dom Naokiego

Jest to domek zbudowany na małej polance. Wokół niego nie ma nic poza trawą, krzaczkami i drzewami. Niedaleko tego domku znajduje się specjalne drzewko. W środku mieszkania znajduje się pokój kuchnia i łazienka. Znajduje się także tam małą siłownia gdzie Naoki trenuje swoja siłę i gdzie może ćwiczyć sztuki walki.
----------------------------------------------
Naoki leżał w łóżku i oglądał telewizor. Strasznie mu się nudziło w domu, a nie miał zbytnio co zrobić z sobą. W ogóle nie chciało mu się ruszyć tyłka z łóżka. Po chwili zaburczało mu w brzuchu.
-Kurde zgłodniałem. Idę się przejść do kuchni chociaż mi się nie chce.Eh.
Westchnął i wstał powoli z wyrka. Ruszył powoli w stronę kuchni. Wszedł do środka i od razu zmierzył do lodówki. Gdy stał naprzeciw niej otworzył ją bez zastanowienia. Zaczął szukać czegoś w lodówce jednak ta pozłości była pusta. Zamknął ją i ponownie westchnął.
-Dobra więc czas ruszać do miasta aby kupić coś do zjedzenia.
Jednak miał szczęście i zauważył na stole miskę płatków. Natychmiast usiadł przy stolę i zaczął jeść. Po zjedzeniu ruszył do sypialni. Tam ubrał swój naszyjnik i schował do kieszeni scyzoryk. Podszedł do szafy i otworzył ją w celu odszukania portfela. Portfel był tam, ale niestety bez pieniędzy.
-Kuso muszę iść komuś ukraść zakupy albo kasę, bo sam jej nie posiadam.
Po tym słowach ruszył w stronę drzwi i wyszedł z swojego domku.
z/t

Po długim spacerku, w końcu doszedł do swojego domu gdzie mógł się ogrzać. Ściągnął buty i wszedł do salonu. Tam od razu ściągnął swoją koszulę i bluzkę. Ruszył do łazienki w celu odszukania jakiegoś bandażu. No cóż trochę go szukał, ale w końcu znalazł. Zdjął stary opatrunek i założył nowy. Po tym ruszył do salonu gdzie było jego miejsce do spania. Zrobił raz dwa łóżko i ściągnął wszystkie ciuchy, a potem obrał spodenki. Wziął pilota w ręce i włączył telewizor po czym położył się do łóżka. Oglądał telewizor przez dłuższą chwilę, a potem zasnął.

Nagle obudził się ciężko oddychając.
-To tylko na szczęście sen. Od razu mi ulżyło.
Westchnął i postanowił wyjść się przewietrzyć. Obrał się i ubrał buty. Telewizor zostawił włączony i wyszedł z swojego domu.

z/t

Szedł powoli wraz z Matsuki do swojego mieszkania. Po chwili doszli, a on od kluczył drzwi i je otworzył. Wpuścił pierwszą Matsuki, a on zaraz wszedł za nią. Ściągnął buty i wszedł do salonu.
-Wchodź do środka i się rozgość.
Podszedł do szafy z płytami i ja otworzył. Spojrzał na dziewczynę.
-Jaki film chcesz oglądnąć. Horror, akcji, sensacyjny czy jaki typ bo mam pełno tych filmów.
I w pozycji klęczącej czekał na jej odpowiedź.

Weszła do salonu urzeczona jego dobrymi manierami. Większość chłopaków jakich dotychczas znała było to bydło bez jakiegokolwiek poszanowania dla kobiet. Zdjęła buciki i podreptała za nim do salonu. Usiadła na kanapie przyglądając się chłopakowi. Podziwiała jego sporawą kolekcję filmów.
- Najlepiej coś takiego żebym nie zasnęła w trakcie oglądania i takiego żebym potem mogła spać w nocy

No to musiał myśleć nad jakimś filmem, który ją nie znudzi, ani nie przestraszy. Myślał, myślał aż w końcu już wiedział jaki to typ ma być. Postanowił wybrać jakiś film akcji tylko jaki? Szperał chwile w płytach aż znalazł jakiś i go wyciągnął. Spojrzał na dziewczynę i powiedział.
-Może być film Uliczni wojownicy?
No cóż był to film akcji i nawet ciekawy. Tylko teraz nie wiedział czy ona będzie go chciała.

- Może być. - Obdarowała go przyjaznym uśmiechem. - I tak podejrzewam że zaraz nawiąże się rozmowa i nie będziemy go oglądać.
Zgodziła się bez najmniejszego namysłu ponieważ ogólnie lubiła filmy akcji, ale i tak najważniejsze było dla niej to że poznała nowego kolegę i miała okazję chwilę z nim porozmawiać. Szykował się dość ciekawy wieczór.

Skoro chciała ten film to on przecież ni będzie się sprzeciwiał jej.
-Okej to włączę go. Masz rację na pewno będziemy rozmawiać, ale przy filmie lepiej się gada.
Rzucił także przyjacielski uśmiech w jej stronę. Włączył telewizor jak i swój sprzęt. Wziął pilot i po prostu usiadł obok Matsuki. Włączył film i tak o to rozpoczął się seans.
-Tak w ogóle jak długo mieszkasz w Tokio bo jakoś ciebie jeszcze nigdy tutaj nie widziałem.
Po prostu normalne pytanie. Trzeba jakoś rozpocząć rozmowę od czegoś.

Nie było to dla niej nic specjalnie osobistego, zwykłe pytanie, dlatego bez problemów na nie odpowiedziała w końcu jakie to ma znaczenie.
- Urodziłam się tu ale jakoś po 5 latach razem z rodzicami wyjechaliśmy do Osaki i jakieś niecałe 2 tygodnie temu wróciłam. Cały czas się gubię i nigdzie nie mogę trafić.

Film leciał dalej, a oni sobie rozmawiali. No cóż w końcu ma co robić.
-Hmm to dlatego ciebie nie znam. No cóż ostatnio dużo osób wprowadziło się do Tokio. Tak w ogóle masz jakieś pytania? Bo sam nie mam żadnych, a zbytnio nie wiem jak rozpocząć rozmowę.
Uśmiechnął się lekko jak i zaśmiał się po cichu.

Nie wiedziała za bardzo o co ma zapytać więc zadała pierwsze lepsze pytanie.
- Czym się tak w ogóle zajmujesz bo mówiłeś że twój brat jest komisarzem i mu ostatnio pomagałeś.

Tak zadała mu takie pytanie, o którym wolałby nie mówić, ale coś nakazało mu aby opowiedzieć jej.
-Wiesz teraz ogólnie niczym się nie zajmowałem, a o bracie wiem od nie dawna, bo lekarze powiedzieli mu, że ja nie żyje i nie dawno się spotkaliśmy. Jakoś uciekłem z szpitala i po jakimś czasie znalazłem przyjaciół.
Musiał wziąć kilka oddechów.
-Mam kontynuować dalej, bo wolałbym nie mówić, bo możesz pomyśleć o mnie źle.

- Jeżeli nie chcesz to zrozumiem
Ponieważ widziała wyraźnie że chłopak opowiada o tym z niechęcią nie ciągnęła tego tematu i nie dociekała. Każdy człowiek ma prawo do prywatności a w tej chwili nie są na żadnym przesłuchaniu więc nie musi jej opowiadać o wszystkim. Nie była wścibska i nie chciała żeby myślał że taka jest.

-Opowiedziałbym, ale nie chce do tego zbytnio wracać, Cieszę się, że to zrozumiałaś.
Nie chciał jej mówić, że kiedyś był złym człowiekiem i teraz się zmienia na lepszego.
-Tak w ogóle jaki jest twój ulubiony kolor.

- Najprawdopodobniej fioletowy i czerwony - zaśmiała się - widzę że stawiamy na inteligentne pytania

-Fioletowy i czerwony powiadasz. Hmmm mój ulubiony to niebieski.
Uśmiechnął się do niej. Cza leciał jak szalony tak samo jak i film.
-Wiesz sam nie wiem dokładnie czy to są inteligentne pytania. Po prostu staram się nawiązać jakaś ciekawą rozmowę, ale jakoś mi to nie wychodzi.

- Znam ten bul. Wymyślenie jakiegoś tematu na który można normalnie i w mirę długo rozmawiać j3st bardzo trudne - Spojrzała w ekran i przez chwilę oglądała film

-Tak to jest sama prawda. Człowiek chce tutaj nawiązać ciekawą rozmowę, ale zbytnio mu coś nie idzie. Eh co poradzić.
Spojrzał na film i zaczął oglądać.
-Może coś w filmie pomoże nam nawiązać lepiej rozmowę.

W pewnym momencie do domu chłopaka "wbiło" dwóch mężczyzn obaj mieli broń palną. Drzwi został rozwalone w drzazgi, mężczyźni wbiegli do pomieszczenia gdzie był Naoki i Mitsuki. Wycelowali w nich broń.
-Ręce do góry i się kurwa nie ruszać!-wrzasną pierwszy do chłopaka
Drugi z nich podszedł do dziewczyny, chwycił ją za ramię i rzucił na kanapę. Z kieszeni wyjął taśmę, zakleił dziewczynie usta, ręce i nogi. Ten drugi zaś uderzył chłopaka tak iż ten uderzył głową o kant jakiejś szafki i stracił przytomność. Wynieśli dziewczynę z domu i wrzucili do samochodu, zamknęli auto i wrócili do domu. Szukali jakichś cennych rzeczy jednak nic nie znaleźli, wrócili do auta i odjechali.

Occ:
Naoki nie przytomny
Mitsuki porwana ^^

Było dość ciekawie podczas rozmowy i oglądania filmu, aż tutaj nagle weszli, a raczej weszli i rozwalili drzwi jacyś goście. Zaatakowali go jak i Mitsuki. Ona leżała na tapczanie, a mu urwał się film. Obudził się popołudniu. Nie wiedział co sie stało. Lecz po chwili przypomniał sobie i krzyknął.
-Mitsuki!!! Cholera gdzie ona jest.
Nagle poczuł ból i złapał się za głowę.
-Moja głowa. Boli. Zapłacą mi za to i za porwanie Mitsuki.
Tak wkurzył się i to ostro. Wstał i podszedł do szafy. Stamtąd wyciągnął bagnet żołnierski. Wyciągnął także torbę i włożył tam bagnet, wytrychy, a swój scyzoryk włożył do kieszeni. Poszedł po jakieś bandaże i wodę utlenioną. Obydwie rzeczy schował do torby. Po tym wszystkim wyszedł z domu. Zauważył ślady od samochodu i ruszył za nimi.

Z/t