|
| 'Leonardo' | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 3:48 am | |
| Włoska, dwugwiazdkowa restauracja o nazwie 'Leonardo'. Zjeść tu można każda włoską potrawę, choć jedzenie nie należy do specjalnie wyśmienitych. Jeśli zaś chodzi o wystrój i obsługę raczej nie wielu klientów można nazwać stałymi...
************ Wkrótce przed Leonardem zatrzymał się z piskiem opon czarny motor. Siedząca na nim dziewczyna szybko ściągnęło kask i weszła do pomieszczenia. Jej ruchy wcale nie był tak zmysłowe jak zwykle, wręcz przeciwnie wyrażały złość i zdenerwowanie. Podeszłą do jednego ze stolików znajdujących się w kącie i usiadła przy nim nerwowo wpatrując się w drzwi. Kelnera zbył niezbyt miłym burknięciem i zamówieniem zimnej wody. Oparła dłonie o blat i idealnie zrobionymi paznokciami wystukiwała na nim jakiś szybki rytm. Po jej głowie przechodziło wiele myśli, a każda była podobna do poprzedniej. 'Po co tu przyszła? Czemu tak bardzo się denerwuje? Przecież chciała się zemścić. Była na to gotowa. Ale nie myślała, że znajda ją tak szybko.' Zielone oczy rozejrzały się po całym pomieszczeniu po czym ponownie wróciły do drzwi. Chwilę później do stolika ponownie przyszedł kelner. Jednak widząc minę jasnowłosej jedynie postawił napój na stoliku i czym prędzej się oddalił. Najwyraźniej Aya nie emanowała zbyt pozytywna energią.
Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Pon Mar 28, 2011 7:53 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 6:28 am | |
| Usiadłaś, dostałaś co chciałaś. Gdzieś tam w tle leci iście włoska i klimatyczna muzyka(ironia).A więc siedziałaś tak, pochłonięta własnymi myślami, czy czym tam się pochłaniałaś. W pewnym momencie podszedł do ciebie nieznany ci mężczyzna. - Witaj. - powiedział, jednocześnie wręcz teatralnie się kłaniając. Podejrzany typ. - Mógłbym się dosiąść? | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 6:57 am | |
| Kiedy do stolika podszedł jakiś nieznany acz trzeba przyznać całkiem przystojny mężczyzna jasnowłosa zaszczyciła go zimnym jak lód spojrzeniem zielonych oczu. Jej pełne usta wygięły się w coś co miało najwyraźniej przypominać lekki uśmiech. - Czekam na kogoś, ale jeśli bardzo Ci na tym zależy siadaj.- powiedziała wskazując na krzesło naprzeciwko. Cieszyło ją, że nie słyszy w jego głosie włoskiego akcentu. - Ale ostrzegam, że nie należę dziś do najlepszego towarzystwa.- ostrzegła iście bezbarwnym tonem. Spojrzała na nieznajomego po czym upiła łyk zimnej wody. Dzisiejszy dzień nie należał do jej najlepszych, a powoli zbliżający się zachód słońca jedynie przypominał jej o tym jak bardzo jest wykończona. Cóż tego spotkanie przełożyć nie mogła, musiała to załatwić tu i teraz. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 7:11 am | |
| https://2img.net/r/ihimizer/img684/2985/animeguy3.jpgUsiadł na krześle na przeciwko ciebie. Uśmiechał się miło. - Oh, a miałem nadzieję, na miłą pogawędkę. Więc załatwię co mam załatwić i znikam.Ton miał uprzejmy, choć spojrzenie pokazywało, że to, co sobie o nim pomyślisz, jest gdzieś w dolnych partiach listy rzeczy, którymi trzeba się przejmować. Uprzejmy był widać tylko przez przyzwyczajenie... - Przyszłaś tu gnana telefonem. Nie wiem czego się spodziewasz, ale szczerze ci radzę: odpuść sobie... - jego uśmiech przybrał teraz ironiczny wyraz - ...Ozawa Aya-chan. Oh, a może powinienem powiedzieć... - Przyłożył sobie rękę do skroni i zamknął oczy, najwyraźniej próbując sobie coś dokładnie przypomnieć - Pavarotti Erena* Margheritta Rosa-chan. - otworzył oczy, ręce położył na stole - Naprawdę, więcej imion się nie dało?Tak, siedząc bezpośrednio przed tobą, kpił sobie z ciebie w żywe oczy. Takich się określa jako bardzo odważnych. Albo bardzo głupich... *-W japońskim "L" jest generalnie wymawiane jako "R"(analogicznie "l" jest wymawiane jako "r"). | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 7:42 am | |
| Do tej pory utkwione w drzwiach beznamiętne spojrzenie przeniosło się na mężczyznę dokładnie wtedy kiedy ten wypowiedział zwrot 'gnana telefonem'. Jej zielone oczy niemal automatycznie spoczęły na nim. a był trzeba przyznać zimne niczym lód. - Czy ja Ci wyglądam na dziewczynę, którą przestraszy taki chłopaczek jak Ty?- zaśmiała się gardłowo, a jej prawa ręka powoli ruszyła do spoczywającego przy boku pistoletu. Miała ochotę strzelić, ale to by jej nic nie dało. On był tylko zabaweczko w ich rękach. I wtedy wypowiedział jej pełne imiona. Coś w nią wstąpiło. - A co trudno zapamiętać? Szczerze? Miało być ich o dwa więcej. Nie poradził byś sobie, co chłopczyku?- zakpiła. Być może ktoś uzna, że jest głupia... Ale to już nie była ona, nie do końca panowała nad tym co mówi, robi. Prawa ręka mimowolnie zacisnęła się na rączce broni. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 7:51 am | |
| https://2img.net/r/ihimizer/img684/2985/animeguy3.jpg - Zdecydowanie nie wyglądasz mi na dziewczynę, którą przestraszy taki chłopaczek jak ja. - widocznie bawiło go, że się denerwujesz - Co innego ten chłopaczek, który cię tu wezwał... Jeśli spojrzeć na niego z odpowiedniej perspektywy, to faktycznie wydaje się straszny. Ale to już nie mój problem.Przyjrzał ci się uważniej. Zauważył, że twoja ręka sięga w kierunku pistoletu. Jego mina się nie zmieniła, ale w jego oczach dało się dostrzec, że od tej pory powinien chyba grać ździebko ostrożniej. W końcu jak przesadzi, to jego będą zbierać z podłogi... A jeśli Aya przesadzi, to nie będzie co zbierać. - Ach ci Włosi... Ale cóż, każdy lubi się czymś odznaczyć. Jedni czynami, inni kasą, jeszcze inni ośmioma imionami... | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 7:58 am | |
| Uwagę odnośni faceta, który do niej dzwonił puściła mimo uszu. Doskonale wiedziała, że nie należy od do najmilszych i on przypominać jej o tym nie musiał wcale, a wcale. W końcu wybił jej całą rodzinę i wszystkich służących. A teraz chciał to samo zrobić z nią. Co do zbierania z podłogi to warto wspomnieć, że Aya w tej chwili była skłonna przesadzić. Bardzo przesadzić. A powstrzymywała ją tylko perspektywa niewinnych ofiar. Jakby nie patrzeć pracowała w policji więc powinna chronić życie ludzkie. - Być może.- skwitowała po czym jej zielone oczęta spojrzały prosto w jego. - Masz mi coś jeszcze do powiedzenia?- spytała staranie cedząc każde słowo. Chciała mieć to z głowy, raz na zawsze. I nie liczyło się to jak to się skończy. Zginie albo ona, albo ON. To było postanowione od tamtego feralnego dnia i nie zmieniło się do tej pory. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Mar 27, 2011 8:30 am | |
| https://2img.net/r/ihimizer/img684/2985/animeguy3.jpg Kiwnął głową. - A i owszem. Dwie rzeczy. Pierwsza, dotyczy tego. - wyciągnął z kieszeni niewielką, czarną wizytówkę i położył ją na stole przed tobą. Czarny prostokącik, z białą obwódką, a w centrum numer telefonu. Nic więcej po tej stronie nie było. - Jeśli kiedykolwiek będziesz mieć aż tak poważne kłopoty, że stwierdzisz, że sama z nich nie wyjdziesz - w co osobiście ciężko mi uwierzyć - to zadzwoń, a... cóż, coś zrobimy.Westchnął. - A co do drugiej sprawy: człowiek, który cię tu ściągnął, to po pierwsze: czeka na ciebie na zapleczu, a po drugie: to nie jest ten, który wybił ci rodzinę. Może jakiś jego znajomy, nie wiem. - wstał, wsunął krzesło. - Tyle miałem ci do powiedzenia. Już cię przestaję denerwować, Aya-chan. - zaśmiał się ironicznie i poszedł w kierunku wyjścia. | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Pon Mar 28, 2011 7:09 am | |
| Wysłuchała cierpliwie wiadomości, których mości pan Ignorant miał jej do przekazania, a uwagę o ewentualnych problemach skwitowała krótkim prychnięciem. Początkowo nawet nie wzięła do ręki wizytówki, którą jej przekazał. A potem usłyszała drugą wiadomość. Dowiedziawszy się, że czekający na nią mężczyzna nie jest tym, na którym chciała się zemścić poczuła jednocześnie rozczarowanie i ulgę, których jednak nie dała po sobie poznać. Jej jedyną reakcją na ową rewelację było skinienie głową i rozluźnienie uścisku na rączce pistoletu. Kiedy dziwny blondyn odszedł od stolika powoli wzięła do ręki czarny kartonik dwukrotnie czytając zamieszczone na nim cyfry. Po chwili zastanowienie schowała wizytówkę do kieszeni i dopiwszy wodę wstała od stolika. Nie trudno się domyślić gdzie skierowała swoje kroki. Na zaplecze oczywiście. Być może była idiotką, ale musiała dowiedzieć się po co ją tu ściągną, co od niej chciał i kim jest dla tego, który bestialsko zamordował jej rodzinę. Powoli położyła rękę na klamce i otworzyła nie zbyt zachęcające drzwi. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Pon Mar 28, 2011 7:54 am | |
| WizytówkaZaplecze okazało się notabene raczej niewielkim pomieszczeniem. No, może byłoby tu więcej przestrzeni, gdyby pobyć się wszystkich obecnych tu półek, na których stoją różne rzeczy(od produktów spożywczych po narzędzia ogrodnicze*). W dodatku chyba od dłuższego czasu tu nie sprzątano, oceniając po zalegającym kurzu(a także pajęczynie gdzieś tam w rogu). Na podłodze też czysto nie jest. Gdzieś tam z tyłu pomieszczenia czają się niecnie tylnie drzwi, prowadzące zapewne do jakiejś uliczki. Ale nie bawmy się w opisywanie bałaganu, gdyż lista rzeczy, które tu są, byłaby dość długa. Zajmijmy się tym, co tu nie pasuje**. Rzućmy na to trochę światła(pomoże nam w tym ta słaba żarówka, zwisająca z sufitu). Mamy tutaj dwóch rosłych i wysokich gości, w czarnych płaszczach. Pomiędzy nimi jest zaś elegancki, miękki, czerwony fotel. Co ciekawsze: na tym fotelu ktoś siedzi. Wszyscy trzej panowie są ci nieznani. Dwoje z nich(sama zgadnij, którzy) są uzbrojeni, ale raczej nie szykują się do ataku. Zdecydowanie jednak największą uwagę przyciąga ten młody chłopak, siedzący w fotelu. Tak, młody chłopak. Tak na oko, ma mniej więcej 14, najwyżej piętnaście lat. Wygodnie rozłożony na fotelu, wpatrywał się w ciebie jak na zjawisko. - Witaj, moja droga. Cieszę się, że zawitałaś w moje... - zniesmaczony rozejrzał się po pomieszczeniu - ...niestety bardzo skromne progi.Warto nadmienić, że powiedział to po włosku, z pięknym, włoskim akcentem. *-Po co to komu w restauracji? O_o' **-tj. tym, co tutaj wybitnie nie pasuje. Czyli pomijam rzeczy, które tutaj nie pasują, ale jeszcze nie wybitnie. A więc pomijam sprzęty ogrodowe, dwa lub trzy obrazy olejne i j | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Wto Mar 29, 2011 8:25 am | |
| Przekroczyła próg małego pomieszczenie i rozejrzała się po jego zakurzonym i zaniedbanym wnętrzu. Zdziwiła ją obecność kilku dziwnych przedmiotów, ale puściła to mimochodem skupiając swoją uwagę na ludziach znajdujących się na zapleczu. Początkowo jej wzrok spoczął na dwóch uzbrojonych mężczyznach, jednak widząc, że nie kwapią się oni do ataku nawet nie sięgnęła po broń. Zamiast tego jej zielone za sprawą soczewek oczy spoczęły na młodym chłopaku siedzącym w wielkim fotelu. Zdziwił ją wiek młodzieńca bowiem spodziewała się kogoś o wiele starszego. - Hmm. - mruknęła pod nosem mierząc go wzrokiem. Nie widziała w nim nic specjalnie niebezpiecznego. Może i nie należał do najprzyjemniejszych i najwspanialszych, ale Aya z całą pewnością nie odbierała go jako zagrożenie. Spoważniała dopiero gdy usłyszała jego słowa. I nie tyle przywołało ją do porządku ich znaczenie co język w jakim były wypowiedziane. - Nawet bardzo skromne. Intryguje mnie wręcz fakt, co młodzieniec Twojego pokroju robi w tak obskurnym miejscu.- zakpiła delikatnie jednoczenie uśmiechając się niewinnie. Jej głos był tak idealnie zmanipulowany, że nie sposób było orzec czy to co mówi to prawda czy fałsz. Uśmiechała się niewinnie jednak w tym ułożeniu warg i wyrazie oczu kryło się coś z kokieterii, która niegdyś lubiła się bawić. Zawsze była dobrą aktorką. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Sro Mar 30, 2011 8:29 pm | |
| (Ok, Nobu jest hardkorem i chociaż myślenie sprawia mu trudności, bo ma temeperaturę powyżej 38 stopni, to postanowił jednak odpisać. Bardzo też przeprasza Ayę, że obiecał odpisać wczoraj i nie odpisał, ale wczoraj nie nadawał się do niczego, chociaż technicznie rzecz biorąc temperaturę miał niższą. Proszę o wyrozumiałość ^^) https://2img.net/r/ihimizer/img808/6527/399454.jpgWstał. Wydawał się wniebowzięty. Ze słodkim uśmiechem na ustach odpowiedział: - Niestety, ale doradzono mi, że ze względów bezpieczeństwa nie powinienem się z tobą spotykać w moim faktycznym miejscu zamieszkania. A ponieważ wolałem spotkać się na moim własnym terytorium, to jako miejsce spotkania ustaliłem tą restaurację, które de facto do mnie należy. Ale to nieważne.Mimo, że wyglądał na zupełnie rozluźnionego, dostrzegłaś nerwowy ruch prawej ręki, w kierunku prawej kieszeni. Szybko go jednak powstrzymał. Nie wiesz, co może tam trzymać, ale na pewno nie broń. Kieszeń jest zbyt mała, by można było tam schować broń niezauważenie. No, może rzutki by się zmieściły. | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Czw Mar 31, 2011 7:30 am | |
| Widząc jego entuzjazm uniosła brew lekko do góry co wyglądało odrobinę komicznie szczególnie, że żeby spojrzeć na niego musiała zwrócić wzrok na dół. Co się tyczy jej reakcji na słowa chłopaka była to dalsza gra, która trzeba przyznać szła jej znakomicie. Uśmiechnęła się niewinnie i powietrze wypełnił jej słodki i pełen niedowierzania głos, który zdawał się należeć do anioła. - Bezpieczeństwa? Czyżby Twoi doradcy uważali mnie za zagrożenie?- mówiła oczywiście po włosku przez co jej słowa stawały się coraz bardziej autentyczne. Aya bowiem ze swoim ojczystym językiem potrafiła zrobić wszystko. Dobrać ton, przekręcić akcentowanie niektórych słów. Prostym jest, że zauważyła jego nerwowy ruch ku kieszeni spodni. Automatycznie zaczęła oceniać co mógłby tam schować, jednakże nie pokazała tego po sobie obawiając się, że zaburzy to jej 'scenkę'. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Nie Kwi 03, 2011 8:20 am | |
| https://2img.net/r/ihimizer/img808/6527/399454.jpgUśmiechając się niewinnie kiwnął głową. - Mhm! Dokładnie. Wiesz, teoretycznie, każdy może stanowić potencjalne zagrożenie. A ci uzbrojeni stanowią większe. Nie mówiąc już o uzbrojonych, inteligentnych i pięknych kobietach. - jego spojrzenie wybitnie wskazywało na to, że ostatnie zdanie odnosi się do ciebie - Takie są najbardziej niebezpieczne.Ruch do kieszeni się powtórzył. Nawet na chwilę włożył do niej rękę, jakby sprawdzając, czy coś tam wciąż jest*. Zdaje się, że było, więc spokojnie z powrotem wyciągnął rękę. *-Bo oczywiście mógł także sprawdzać, czy tam wciąż niczego nie ma. Jeśli tak, to dalej analogicznie był uspokojony, że tam wciąż nic nie ma. Ale to jest ten mniej prawdopodobny wariant... | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Sro Kwi 06, 2011 6:26 am | |
| Aya słysząc komplement z ust chłopaka uśmiechnęła się mimowolnie. I ten właśnie na wpół zalotny, a na wpół zmieszany uśmiech był najbardziej naturalnym gestem do tej pory. - Schlebiasz mi...- Przerwała na chwilę bowiem uświadomiła sobie, że w gruncie rzeczy nie dane jej było poznać imienia stojącego przed nią blondyna. - Zastanawia mnie fakt czy dane mi będzie poznać Twoje imię? - zapytała, a nutka wątpliwości w jej głosie zgrabnie zmieniła stwierdzenie w pytanie. Nie trzeba oczywiście wspominać, że cały czas mówiła w swoim ojczystym języku. Warto za to napomknąć, że z powodu dość długiej przerwy czuła się nie do końca swobodnie używając włoskiego. Jej prawa dłoń wolnym i jak zwykle zmysłowym ruchem pobiegła ku włosom aby delikatnym ruchem poprawić opadający na jej policzek kosmyk jasnych włosów. | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Sro Kwi 06, 2011 6:40 am | |
| Alessio Diego Fabio Lorenzo Silvio Giorgio Antonio Salvatore Vittorio Claudio Pasquadibisceglie SzóstyPołożył sobie rękę na twarzy, w geście załamania. Tak, tak moi drodzy: facepalm. - Faktycznie! Moje najszczersze przeprosiny! Zapomniałem się przedstawić! - jego akcent był odrobinę przesadzony. Zbyt... teatralny. Jakby grał w jakiejś sztuce*. A więc przedstawił się, z szerokim uśmiechem na ustach, kłaniając się głęboko. - Jestem Alessio Diego Fabio Lorenzo Silvio Giorgio Antonio Salvatore Vittorio Claudio Pasquadibisceglie... Szósty. - dodał wracając do pozycji wyprostowanej. Warto dodać, że wszystko to powiedział na jednym tchu**. I nawet nie dostał zadyszki. Nawet się nie zająknął. Wszystko ładnie i płynnie. - Wybacz mi mój brak manier. Widać to niezbyt eleganckie miejsce musiało sprawić, że w jakiś sposób o nich zapomniałem.*-komedia. Albo komedio-dramat. Albo coś w ten deseń XD **- poza tym "szóstym". Te trzy kropki to właśnie przerwa na zaczerpnięcie tchu. Ale trzeba przyznać, że chłopak i tak jest niezły.
Ostatnio zmieniony przez NPC dnia Pon Kwi 18, 2011 8:55 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Pią Kwi 08, 2011 11:41 pm | |
| Aya uważnie wysłuchała jego imion. Warto wspomnieć, że ani ich ilość, ani płynność z jaką zostały wymówione nie zrobiły na niej najmniejszego wrażenia. Zarówno jej dziadek jak i ojciec mieli imion o wiele więcej, a ona sama była w stanie wymienić je wszystkie na jednym tchu. Ponad to można by rzec, że wręcz irytował ją pewien przesadyzm w jego głosie. Mimo to powstrzymała się od jakichkolwiek zgryźliwych uwag, chciał bowiem odegrać tą mało zabawna komedię do końca. - Pozwól, że będę zwracać się do Ciebie Alessio. Wymawianie wszystkich Twoich imion mogłoby z czasem stać się kłopotliwe.- uśmiechnęła się promieniście, a jej głos był lekki i swobodny. Zupełnie jakby nad była we Włoszech i właśnie rozmawiała z nowo poznanym chłopakiem z jej klasy społecznej. Prawie wszystko się zgadzało. Pomijając państwo i fakt, że Aya nie miała najmniejszej ochoty na tą znajomość. - Jak mniemam moje imię jest Ci doskonale znane.- dodała niewinnie uśmiechając się do niego delikatnie acz zalotnie. Widocznie miała zamiar troszeczkę się tym biednym chłopaczkiem pobawić. A trzeba przyznać, że kiedy robiła to specjalnie była jeszcze bardziej seksowna i zmysłowa niż zwykle.
| |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Sro Kwi 13, 2011 3:30 am | |
| Alessio Diego Fabio Lorenzo Silvio Giorgio Antonio Salvatore Vittorio Claudio Pasquadibisceglie Szósty- Zwracaj się do mnie jak zechcesz. - powiedział, uśmiechając się słodko - Może być Alessio, Ales - bo i tak się zdarza niektórym na mnie mówić - albo dowolne z imion, albo Pasquadibisceglie*. Jego dłoń ponownie dotknęła TPTK**. Chwilę wyglądał, jakby planował wyciągnięcie go, ale najwyraźniej się rozmyślił, gdyż ręka wróciła na oparcie fotela. - Elena Margheritta Rosa Pavarotti. - powiedział powoli, jakby napawając się każdą głoską. - Albo Ozawa Aya. - to było dużo szybsze, widać nie znalazł tu niczego, czym można by się specjalnie napawać... A w powietrzu wisiało wciąż nie zadane pytanie "Po jaką cholerę mnie tu ściągnąłeś?". Widać on sam z siebie nie kwapił się do udzielania wyjaśnień... *-Gdyby Aya była czystej krwi Japonką, bez doświadczeń z językiem włoskim, to zapewne imponowała by jej zdolność wymówienia tego nazwiska bez zająknięcia. Ale ponieważ nie jest czystej krwi Japonką i ma szeroki wachlarz doświadczeń z językiem włoskim, to zapewne nie robi jej to większej różnicy. **-Tajemniczy Przedmiot Tajemniczej Kieszeni
Ostatnio zmieniony przez NPC dnia Pon Kwi 18, 2011 8:55 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Aya Admin
Liczba postów : 97 Join date : 11/11/2010 Skąd : Z pokoju z widokiem na park :P
| Temat: Re: 'Leonardo' Pon Kwi 18, 2011 7:29 am | |
| - Pozostanę przy Alessio. - powiedziała specjalnie rozkoszując się owym imieniem. Wypowiedziała je w sposób niezwykle romantyczny, zabarwiając je nutką namiętności i tajemnicy. Aż dziwne, że była wstanie zawrzeć to wszystko w jednym krótkim imieniu. - Najbardziej mi się podoba.- zamruczała kłamiąc gładko i niezauważalnie. Doprawdy do szaleństwa mogło doprowadzić to co robiła ze swoim głosem i ustami.* Skrzywiła się na dźwięk swojego obecnego imienia i nazwiska. ** Po czym obdarowała blondyna przesłodkim uśmiechem i spojrzeniem zielonych*** oczu. - Proszę, mów do mnie Elena. Obecną tożsamością posługuję się z konieczności, której w Twoim towarzystwie nie widzę.- powiedziała jak zwykle zmysłowo i melodycznie. Ach, te kobiety...
*Oczywiście nadal mówiła po włosku co nadawało jeszcze więcej zmysłowości bowiem włoski to piękny język. **Kolejne jakże słodkie kłamstewko na jej koncie. ***Szczerze to nie pamiętam czy były niebieskie czy zielone xd | |
| | | NPC
Liczba postów : 529 Join date : 09/10/2010
| Temat: Re: 'Leonardo' Pon Kwi 18, 2011 8:54 am | |
| Alessio Diego Fabio Lorenzo Silvio Giorgio Antonio Salvatore Vittorio Claudio Pasquadibisceglie Szósty(Ach, jak to zacnie wygląda ^^) Wstał. Bez słowa do ciebie podszedł. Dzieliła was odległość jednego kroku. Tzn. twojego jednego dużego kroku. On do wysokich nie należy, to i nogi ma krótsze*. Na jego twarz wstąpiło drobne zakłopotanie. Wyciągnął TPTK, ale zaciskał go w ręce tak, że nie byłaś w stanie dostrzec co to takiego jest. - Ciężko mi jest wyrazić słowami to, co właściwie czuję... Ale wszystko zaczęło się w dniu, w którym pierwszy raz o tobie usłyszałem, kiedy ujrzałem twoje zdjęcie...Tutaj nastąpił piękny, poetycki opis zalet twej urody**. Opowiedział też, jak to wyruszył "przez siedem mórz i oceanów"(z zaznaczeniem, że jest to oczywiście tylko poetycka przesada), że jego uwielbienie "jest większe niż najwyższe szczyty". Ale kto by się tam tym przejmował? Przewińmy go i jego pierwszą miłość, aż do końcówki tego przedstawienia. Jakże to okrutne z naszej strony... Alessio był zarumieniony i podekscytowany. Zrobił chwilę pauzy, a potem znów podjął: - Wszystko sprowadza się jednak do jednego pytania... - w jego dłoni ujawniło się małe, szkarłatne pudełeczko. Położył na nim rękę, najwyraźniej szykując się do otwarcia - Czy...Jaka szkoda, że nigdy nie będzie mu dane go dokończyć. Usłyszałaś, trzy, kolejno po sobie następujące ciche świsty. Jedne z tych, jakie zazwyczaj wydają z siebie pistolety z tłumikiem. Trzy strzały, trzy rany wlotowe z tyłu głowy, brak trzech ran wylotowych, trzy trupy. Ah, trójka. Szczęśliwa liczba***. Sytuacja wygląda tak: ty stoisz mniej więcej na środku pomieszczenia. Prawie u twych stóp leży - zapewne martwy - Alessio Diego Fabio Lorenzo Silvio Giorgio Antonio Salvatore Vittorio Claudio Pasquadibisceglie Szósty. Kawałek dalej przed tobą stoi ów wygodny fotel, który w obecności dwóch martwych strażników po obu stronach, wcale nie wygląda tak zachęcająco. Tylne drzwiczki, prowadzące na ulicę, właśnie się zamknęły z cichym trzaskiem. Co jest dosyć ciekawym faktem, bo wyglądały na takie, które otworzyć można tylko od wewnątrz(widać pozory mogą mylić). Nie chcę nic mówić, ale jesteś w małym, ciemnym pomieszczeniu z trzema martwymi ludźmi(z czego jeden jest jeszcze nieletni). A potrójny morderca prawdopodobnie właśnie ucieka uliczką... *-ale szybciej nimi przebiera. **-Nobu z oczywistych względów go nie przytoczy. Ale przyjmijmy, że to był całkiem niezły wiersz miłosny ^^ ***-wiecie, jak to jest. Te trzy trupy miały pecha, ale dzięki tej trójce, wszyscy pozostali ludzie miają szczęście, bo nie padł trupem żaden z nich. Wszystko zależy od punktu widzenia. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: 'Leonardo' | |
| |
| | | | 'Leonardo' | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |