Kyuzo razem z Gumą i resztą bandy przez czas, w którym nie było o nich słychać siedzieli w dzielnicy Shinbou. Guma był świetnym mówcą, niczym pewien Austriak, który zawładnął Niemcami, a później połową Europy. Więc dzięki swoim przemową po prostu rozkochał w swoich poglądach tych młodych i starych rzezimieszków mieszkającej w tej ,,najniebezpieczniejszej dzielnicy w Tokio". Wiele z nich przyszło tutaj za bandą uciekinierów, tworzyli małą ,,armię". Niektórzy przynosili nielegalną broń, niektórzy po prostu łomy i to, co mieli pod ręką.
Ludzie! Chcecie dalej być pomiatani, chcecie być nikim w tym społeczeństwie!? My nie chcemy! Tokio niedługo uzna nas za swoich panów, ale trzeba podjąć pewne kroki! Na początku, napadniemy na osiedla, które i tak są spustoszałe i opuszczone nawet przez funkcjonariuszy. Związane to jest z ostatnim atakiem Kiry. Po prostu zgnieciemy Tokio i ci, którzy byli w ich oczach śmieciami, staną się władcami nowej Japonii! Jesteście ze mną !?
Ten głos wydobywał się z gardła Gumy, który stał na kupie śmieci z wysypiska. Ludzie szybko dali się zmanipulować... Ruszyli w stronę osiedli.
z/t