Tymczasowe podziemne studio kryzysowe

Budynek powstały w resztkach tego co zostało z Sakura TV po ataku Kiry. Przechwytują wiadomości ze starej telewizji i emitują wszystko na tym samym kanale, tyle że z innym logiem. Tak przynajmniej ludzie nie boją się u nich pracować.


***

Tym razem pokazano jakąś obskurną stację metra gdzie na jednej ze ścian była wypisana jakaś wiadomość. Zapisana była krwią.
"Nie wiem ilu jest was,tak zwanych Kir, jednakże do morderców wam daleko .
Robicie to w bliżej nie określony sposób. Większość was, po prostu
miała by pełno w gaciach, widząc prawdziwe miejsce zbrodni. Zapewne
wszystko robią wasi ludzie, jednakże ja będę inny. Ja Ryu The Ripper,
rzucam wam wyzwanie."
Ot, tyle. Reporter wydawał się podniecony całą sytuacją, ale szybko uciekli z miejsca bo właśnie przybyła policja.

Kyuzo biegł aż dotąd, przebiegł chyba cały maraton przez ostatnie sytuacje. Ale przybył do dawnej siedziby Sakury TV. Zszedł schodami i zaraz trafił do studia.
Mam dla was sensację. Właściciel ogromnej firmy Takeshita Shun okazał się zabójcą. Wiele jenów zarobicie przez opublikowanie tego.
Tutaj Kyuzo wyjął komórkę i włączył nagranie, wszystko było idealnie słychać.
Powiedzcie, że materiały nadesłał wam ,,niedoszły denat". Byłbym wdzięczny jakbyście odtworzyli to w telewizji natychmiast. Wystarczająca sensacja, prawda?
Kyuzo nie czekając na odpowiedź przesłał nagranie na ich komputer, a sam wytężył umysł. Nie miał złej pamięci... skupił się na jednym punkcie i po chwili przypomniał sobie. Stał za ramieniem Hidetoshiego kiedy ten zapisywał numer z komórki obserwatora. Momentalnie zapisał ten numer na swojej komórce. Jeśli odtworzą to w telewizji zadzwoni pod ten numer i powie mu, żeby oglądał. Sugimoto wydaje się kimś ważnym w tej układance...

(W sumie mógłbym się czepiać paru elementów tej akcji, ale generalnie mam dobry humor, więc nie będę ci psuł tej chwili triumfu ^^)

Generalnie nie ma sensu, aby rozwodzić się nad reakcją ludzi, którym to pokazałeś. Stanęło na tym, że otrzymałeś zapewnienie, że pojawi się to zapewne w jutrzejszych wiadomościach.

Kyuzo napawał się chwilami tryumfu. Musiał teraz tylko zadzwonić...
Sugimoto? Halo... tutaj Kyuzo Honou. Oglądaj jutrzejsze wiadomości, one oczyszczą mnie z domniemanej winy. Musiałem się podszywać pod obserwatora, którego do mnie wysłaliście, przepraszam. Halo?
Kyuzo miał nadzieję, że oczyszczą go z zarzutów, oby ten dowód był wystarczająco dobry..

Nobu się nie chce przelogowywać, więc napisze tutaj: otrzymałeś komunikat "Nie ma takiego numeru". Ups, czyżby to jedno, króciutkie zerknięcie na jego numer, okazało się jednak zbyt krótkie, by go porządnie spamiętać? ^^

Cholera jasna... Jak tylko dorwę tego dupka... Hidetoshi chyba zapomniał, że razem siedzimy w tym bagnie. Muszę wrócić do hotelu na jedną noc, a później wracać do domu, tam na pewno ktoś na mnie czyha.
Jak pomyślał, tak zrobił. Zaraz go w studiu nie było, w sumie, miał jeszcze wynajęty pokój, jego pieniądze się nie zmarnują. Jeśli przeżyje, dorwie Hidetoshiego... zdrajca...

z/t