Magazyn

Miejsce gdzie wydawany jest ekwipunek dla członków Wydziału śledczego.

Musiała się namęczyć przy szukaniu dobrej drogi, ale i tak bardzo fajnie jej się chodziło po budynku. Nie minęło kilkanaście minut, jak weszła do magazynu. Podeszła do kwatermistrza
- Dzień dobry, przysłano mnie tu po ekwipunek- wyjaśniła. Po chwili uznała jednak, że mogło to brzmieć nieco niezrozumiale (no i wypadałoby jednak powiedzieć, o co chodzi), więc dodała szybko:- Dopiero zaczęłam pracę

Kwatermistrz


Kwatermistrz spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się
-Tak tak wiem, nie masz munduru a na kogoś wyższego rangą jesteś za młoda.Już ci wydaję ekwipunek
Mężczyzna podszedł do półki i wziął z niej kompletny mundur położył go na blacie przed dziewczyną, potem sięgnął po resztę ekwipunku (odznaka, pistolet, kajdanki i nóż). Po wydaniu ekwipunku kwatermistrz znikną na zapleczu

Occ:
Akane otrzymujesz ekwipunek dla rangi posterunkowy

Doszła do wniosku, że kwatermistrz chyba długo tu pracował, bo doskonale wiedział nie tylko, co dać, ale i znał jej rangę. Powinna się przyzwyczajać...
Wzięła ekwipunek i zanim jeszcze kwatermistrz zniknął na zapleczu, podziękowała. Teraz nie pozostało jej nic innego jak wybrać się do centrum na patrol. Póki co jednak schowała wszystko do torby- przebierze się w domu, zostawi tam wszystko, czego nie będzie potrzebować, i rozpocznie robotę

z/t

Po niespełna kilku minutach odgłos stukania rozległ się w pobliżu magazyny, a po chwili próg tegoż pomieszczenia przekroczyła idąca pewnym krokiem policjantka. Jej blond warkocz poruszał się to w lewo to w prawo w rytm szybkich kroków. Zielone oczy rozejrzały się po pokoju aż w końcu namierzyły swój cel, a mianowicie kwatermistrza. Obdarzyła go lekkim uśmiechem i podeszłą do niego.
- Witam. Komendant przysłał mnie po ekwipunek do nowego zadania.
Powiedziała lekko, a jej melodyjny głos rozszedł się po magazynie.
- Ciekawe co też dla mnie szykuje.
Dodała żartobliwie czekając na to co miał dla niej chłopak.

Kwatermistrz

Spojrzał na dziewczynę i przejrzał w komputerze bazę danych o autoryzacji na ekwipunek. Wyszukał w niej dziewczynę i sięgną po pudło z różnymi gratami przeznaczonymi dla dziewczyny.
-To jest podstawowe wyposażenie.
Otworzył szufladę i wyjął z niej kluczyki do samochodu, podał je dziewczynie.
-A to do twojego służbowego samochodu.
Usiadł na krześle, włączył mały telewizor i oglądał.


Occ:
Aya otrzymujesz: odznaka, broń palna (normalna chociaż dużo lepsza od broni aspiranta iposterunkowego), kajdanki, nóż, gaz łzawiący, paralizator. Dodatkowo kluczyki do służbowego auta

Czekała z uśmiechem aż chłopak znajdzie rzeczy dla niej by po chwili je od niego odebrać. Zajrzała do środka po czym wzięła do ręki również kluczyki uśmiechając się szerzej, co prawda preferowała swój motor, ale nie można narzekać. Wzięła ze sobą wszystko i ruszyła do drzwi. Kiedy je otworzyła odwróciła się do oglądającego telewizję kwatermistrza.
- Dzięki i do widzenia.
Rzuciła prze plecy i wyszła by udać się z powrotem do gabinetu komendanta. Aya była ciekawa jakież to zadanie ma dla niej przełożony.
[zt]

Kwatermistrz

Mężczyzna przerwał swoje jakże ciekawe zajęcie, którym było oglądanie serialu. Podszedł do lady i spojrzał na kolesia, który tu bezczelnie przylazł i jeszcze chce wyposażenie. Na wszelki wypadek sprawdził czy ktoś ma autoryzację na wyposażenie, a jedyną osobą była jakaś kobieta. Spojrzał ponownie na chłopaczka.
-Nie ma wyposażenia bez autoryzacji!!! Wypierdalaj do szefa, a nie mi dupę zawracasz!!!
Kwatermistrz powrócił do oglądania serialu.

Occ:
Kenji wynoś się do komendanta

Nie miała problemu z dotarciem do magazynu. Zanim jeszcze się zgłosiła do komendanta, to pozwiedzała troche okolice posterunku. Nie była jeszcze w środku tego pomieszczenia, więc miała okazje się nieco rozejrzeć. Było tam dużo regałów oraz półek z ekwipunkiem oraz także była wszelkiej maści broń. Wśród sterty poukładanej broni zauważyła swój ulubiony model, to był Shootgun. Broń dużego zasięgu na jedną rękę.
Podeszła do lady przedtem stając na baczność i zameldowała się kwatermistrzowi, który akurat oglądał serial w kilkucalowym telewizorze.
-Alexandra Crazz zgłasza się po ekwipunek z polecenia komisarza.-

Kwatermistrz

Mężczyzna nie miał nawet czasu w spokoju po oglądać serialu bo znów ktoś zjawił się w magazynie, wstał więc z krzesła i podszedł do lady sięgnął po karton z wcześniej przygotowanym wyposażeniem dla dziewczyny, pudło było nawet podpisane dla kogo jest przeznaczony dany ekwipunek. Postawił owe pudło na ladzie
-Tak tak, to twoje wyposażenie
Kwatermistrz sięgnął jeszcze do szuflady i wyjął z niej kluczyki do motoru, podał je dziewczynie.
-W garażach jest przeznaczony dla ciebie motor, pierwszy rząd trzeci pojazd. Miłej pracy
Mężczyzna powrócił do poprzedniego zajęcia.

Occ:
Safi otrzymujesz: odznaka, broń palna (taka sama jak u posterunkowego), kajdanki, nóż, pałka policyjna, gaz łzawiący. Dodatkowo kluczyki do oznakowanego motoru.

Nim jeszcze odebrała pudło z zawartością przeznaczoną dla niej, jeszcze raz rzuciła okiem na pomieszczenie. Dostała kluczyki do swojego służbowego motoru. Była ciekawa jak ten motor wygląda. Będąc jeszcze na służbie w Chicago często jeździła swoim motorem po ulicach miasta. Odkąd musiała wyjechać była zmuszona zostawić swój ukochany pojazd. Wzięła kluczyki i stając na baczność z pudłem w jednej ręce odmeldowała się. Wyszła z magazynu po drodze zakładając ekwipunek. Po drodze nie wiedziała co zrobić z pudłem, stwierdziła więc, że go gdzieś schowa w kącie, a potem je zabierze po patrolu.


ZT--> Garaż Policyjny

Kwatermistrz spojrzał na chłopaczka i sięgnął po pudło z wyposażeniem dla niego. Postawił pudło na ladę po czym poszedł na zaplecze i przyniósł mundur w kiepskim stanie
-Masz i spadaj

Occ:
Otrzymujesz ekwipunek posterunkowego (pistolet marnej jakości do tego zacina się) no i pozostałe rzeczy. Zobacz sobie w spisie mi się nie chce ;P

*Krzywię się i odbieram pudło oraz mundur. Zerkam co dostałem, gdy ujrzałem zardzewiały pistolet zaraz wyszedłem z pomieszczenia nie żegnając się. Przypomniałem sobie polecenie od komendanta i kieruję się w stronę parku* -Popierdułka *Szepczę do siebie w drzwiach*

Occ:
z/t > Park

Yamashita wszedł, aby odebrać co mu było potrzebne. Nie był zdziwiony, że każdy, kto go widział darł japę:
-Może w Tokio tak się robi dobre pierwsze wrażenie ?-stwierdził i postanowił, że odbierze tu tylko to po co przyszedł. Chciał jeszcze wziąć swój ekwipunek posterunkowego, jednak w tej chwili nie był mu do niczego potrzebny. Doszedł wreszcie do lady magazynu i zwrócił się do obecnego tam kwatermistrza poważnym tonem, w głowie układając jeszcze ostatnie elementy zdania powiedział:
-Poproszę strój do treningu na wzrost...-tu się na chwilę zawiesił, westchnął i sam zdziwiony swoim zapominalstwem powiedział z dumą-1,65m- kiedy już skończył poczekał na wydanie mu stroju.

Jak najszybciej odnalazł, składzik, po czym krótko rzekł do kwatermisztrza.
- Dzień dobry, przyszedłem odebrać strój do treningu.... Wzrost.. Hmmm 180 cm ? - rzekł, po czym zauważył, że "nieznajomy" już tu jest...
- Nerwowy facet z tego trenera...- Rzekł do niego - Jestem Władimir - Uśmiechnął się i czekał na wydanie stroju i odpowiedz mężczyzny...

Kwatermistrz

Mężczyzna spojrzał na dwóch nowych którzy przeszkodzili mu w oglądaniu "Mody na sukces".(xd) Wstał i podszedł do szafki wyjął z niej dwa stroje treningowe ze znakiem Wydziału Śledczego, podał je podlotkom i burknął do Yamashity
-Przywitać się to nie łaska?! Następnym razem nic nie dostaniesz jeśli nie będziesz się porządnie zachowywał.

-Jestem Yamashita- powiedział do spóźnionego przed chwilą Władimira. Nie było słychać zaangażowania w to co mówił. Kiedy została zwrócona mu uwaga, na temat jego kultury powiedział:
-Powiedz temu trenerowi, żeby się tak nie wydzierał-zwrócił się do kwatermistrza biorąc ubranie, kiedy już miał wszystko pod pachą powiedział magazynierowi - Skoro tak ci zależy - Dzień Dobry- po czym wyszedł z magazynu

[z.t]

- Ciekawy człowiek z tego Yamashity... - powiedział pod nosem.
- Dziękuje bardzo za strój - Uśmiechnął się i pomknął na salę, chyba nie chciał, znowu wkurzyć trenera....

z/t

Weszła powoli do magazynu. Na miejscu ujrzała mężczyznę, jak się domyśliła Kwatermistrza. Podeszła do niego i przywitała się.
- Dzień dobry. Heike Neumayer. Zostałam tu przysłana przez Komendanta... - Uśmiechnęła się do niego lekko.

Kwatermistrz

Mężczyzna znów został oderwany od jego jakże ciekawego zajęcia (oglądania "Mody na sukces) wstał i wyciągnął pudło z ekwipunkiem dla nowej pracownicy Wydziału śledczego. Podszedł do szafki i wyjął z niej mundur. Wszystko umieścił na ladzie.
-Gdyby mundur nie pasował przynieś go to wymienimy, a jeśli coś się zepsuje przynieś do naprawy.
Kwatermistrz powrócił do swojego poprzedniego zajęcia.

Occ:
Heike otrzymujesz ekwipunek posterunkowego

Wzięła rzeczy od Kwatermistrza i skinęła mu na podziękowanie głową.
- Jasne, jak coś to się zgłoszę. Do widzenia. - Pożegnała się i wyszła, nie chcąc dłużej przeszkadzać.

z/t

Kisaragi spokojnym krokiem kierował się w stronę Kwatermistrza. Długi korytarz, którym szedł teraz Tanaka przywodził mu na myśl sceny z filmów detektywistycznych, które tak często oglądał. Gdy tylko zbliżył się do osławionej już osoby, wydającej ekwipunek, Kisaragi w swoim głupi zwyczaju postanowił zrobić małą szopkę.
-Witaj Manny Penny, co tym razem przygotował dla mnie Q?-powiedział spokojnym głosem Tanaka, udając charakterystyczny szkocki akcent, a'la Sean Connery.
Przez chwilę przyglądał się mężczyźnie za ladą, po czym kontynuował, nim ten zdążył cokolwiek odpowiedzieć.
-Przysłał mnie Szef. Mam odebrać sprzęt... Pierwszy dzień.-powiedział już swoim naturalnym, miłym głosem.