Kiosk na rogu

Z bardzo miłą panią przebijającą gumki w wolnym czasie. Ona pewnie też jest Kirą.

Autobus zatrzymał się blisko jakiegoś kiosku w samym centrum miasta. Tak jak się spodziewała Erato ; za nią wyszli koledzy z klasy. Najwyraźniej chcieli wiedzieć gdzie mieszka dziewczyna, ale nie z nią te numery, o nie! Musi ich jakoś zgubić.
Najpierw podeszła do kiosku i schyliła się żeby spojrzeć na sprzedawczynię w okienku.
- Dzień dobry. Poproszę ... paczkę miętówek. - Uśmiechnęła się przelotnie , a sprzedawczyni podała Erato to co chciała i podała kwotę. Wyciągnęła portfelik i dała należną sumę po czym schowała miętówki i portfel do torby. Chłopaki skryli się gdzieś na boku i obserwowali każdy ruch Erato. Gdy ona ruszyła, oni też.
W pewnym momencie , gdy Erato skręciła w bardziej ciemną uliczkę chłopcy zaczęli biec w jej stronę. Zlękła się i zaczęła biec w kierunku najbliższego sklepu czy kawiarenki.

Z tematu , - kawiarenka.

W końcu przybył do tego sklepiku. Czuł jakby szedł tu pare dni.

Wszedł spokojnie i porozglądał się. Długo się zastanawiał co by tu kupić, aż w końcu zdecydował się na paczkę zapałek, papierosów i kart.
-Tylko to poproszę.
Pwiedziałem, a pani podała mi paragon. Ja spokojnie wyjąłem pieniądze i sprawiłem, że przelewitowały prosto do kasy. Podzienkowałem grzecznie i wyszedłem ze sklepu.

z/t -> Kawiarnia

Yamashita przyszedł pod kiosk patrząc się przed siebie nieobecnym wzrokiem, zastanawiał się co może zrobić w tej chwili. Postanowił się, że zajmie się pożyteczną lekturą jakiegoś brukowca, który przekazywał dużą ilość całkowicie niepotrzebnych, ale jakże zabawnych informacji. Po krótkim zastanowieniu zdecydował się na najdziwniejszy według niego tytuł gazety, który brzmiał: "Silikon największym wrogiem porywaczy". Dlatego też poprosił:
-Dzień Dobry, mógłbym prosić o tą gazetę- w tej chwili wskazał palcem na to czego potrzebował. Kiedy już ją dostał zostawił równą sumę i ruszył dalej rzucając w stronę kioskarki krótkie "Dziękuje".

[z.t.]

Powolnym krokiem zbliżył się do skromnego kiosku na rogu, w którym pani witała wszystkich słonecznym uśmiechem... Po dłuższym przyglądniu się wystawie, chciał już iść dalej, gdyż nic nie zwróciło jego uwagi. Gdy odchodził rzucił okiem na jeszcze jedną gazetę i nagle olśnienie.
- Dzień dobry, poproszę tą gazetę...- Zapłacił za gazetę i szybkim krokiem ruszył ku parkowi.
To co tak zaciekawiło Aleksa to tytuł pierwszej strony gazety.... "Kira rzuca wyzwanie?"... tego właśnie szukał....

z/t